Powszechnym jest przekonanie, że afera taśmowa i jej siła rażenia można być znacznie większa niż do tej pory można sądzić.
Równie często można spotkać opinie, że materiały z tej sprawy mogą służyć, a może już służą, do szantażu.
Im bardziej elektryzujące wątki są poruszane, im bardziej szokujące dla opinii publicznej rzeczy rejestrowały taśmy,
tym krótsza jest „smycz” na tych, którzy zostali nagrani. Pytaniem otwartym pozostaje czyja smycz jest najkrótsza.
Być może tego nigdy się nie dowiemy.
Można sądzić, że tych najbardziej kompromitujących nagrań nie znamy, być może nigdy ich nie poznamy.