Kilka dni temu MON poinformował, że Bartłomiej Misiewicz zajmuje się obecnie "analizą dezinformacji medialnych,
wymierzonych w bezpieczeństwo państwa".
Jeśli tak jest, to pierwsza próba mu nie wyszła kompletnie.
Jego przełożony Antoni Macierewicz wystrzelił z rewelacją,
jakoby Egipt sprzedał Rosji francuskie Mistrale za 1 USD.
Informacja podana przez rosyjski portal topnewsrussia.ru
okazała się być jednak totalną bujdą.
Czy odpowiedzialny za "analizę dezinformacji medialnych"
Misiewicz nie mógł zapobiec tej kompromitacji?