Mamy wrzesień, warto więc dokonać mini-podsumowania tegorocznego zjawiska,
które przejdzie do historii jako „wakacje grozy”.
Tego lata bowiem wąsaci i brzuchaci Janusze wraz ze swymi Mariolami
i rozwrzeszczanym przychówkiem złożonym z Jessic i Damianków
wylegli na widok publiczny, zamiast siedzieć jak do tej pory w Radomiach, Łomżach,
czy na innej Kielecczyźnie.
Stało się tak ku przerażeniu medialnych elit i korporacyjnych lemingów,
mających to do siebie, że im bardziej naznaczeni są piętnem prowincjonalnych korzeni,