Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika xiazeluka
5 lat temu elig Szeremietiew kompromituje się tym dziecinnym wypracowaniem. 1. Używa zwrotu "można być pewnym", co jest konstrukcją bardziej niż dziwną w ustach historyka piszącego o ewentualności. Ewentualności, której nie potrafi wzmocnić stosownymi analogiami.2. "trudno przyjąć, że Niemcy nie zastosowaliby wobec tego żadnych środków represyjnych." - to zdanie świadczy o tym, że historyk Szeremietiew nie zna literatury przedmiotu. Tak właśnie - Niemcy nie zastosowaliby żadnych środków represyjnych, ponieważ pomysł Fischera oprotestowało dowództwo 9 Armii, skutecznie wybijając mu go z głowy. Wojsko nie życzyło sobie prowokowania Polaków na bezpośrednim zapleczu frontu. Po drugie - brak po stronie niemieckiej jakichkolwiek przygotowań do obsługi 200 000 tłumu, ani śladów przygotowań do represji. Wezwanie do stawienia się w celu kopania rowów pozostało jedynie pustosłowiem.3. "Mamy przykład obrony Budapesztu" - a oto i nieuprawniona analogia. Węgry były stroną toczącą z ZSRS wojnę, sojusznikiem III Rzeszy. Węgrzy pamiętali bolszewikom próbę przekształcenia ich kraju w Republikę Rad i okres ówczesnego terroru, dlatego walkę z Sowietami prowadzili z poświęceniem i zajadłym oporem do końca. W przeciwieństwie do Polaków: w 1939 haniebnie nie ogłoszono stanu wojny z Sowietami, a w 1944 AK miała szczery zamiar witać nowego okupanta na kolanach.4. "Powstanie Warszawskie jest dla nas powodem do dumy" Nie jest. Jak potworna klęska, największa w historii Polski, może być powodem do dumy? Szeremietiew to szkodnik i być może agent wrogiego mocarstwa, skoro wypisuje takie antypolskie dyrdymały.5. "Ale mamy inny przykład: Mińsk na Białorusi" - kolejna błędna analogia. Co Mińsk? A dlaczego Szeremietiew bierze za przykład białoruski Mińsk, a nie polski Kraków, Sandomierz, Poznań czy Wąchock? Dlaczego niby Mińsk ma być analogią do Warszawy? A dlaczego nie do Caen, zrównanego z ziemią przez Aliantów w 1944 r? Jakie kryteria przyjął, aby dokonywać takich analogii?6.  "Obojętnie więc jaki wariant rozwoju sytuacji przyjęlibyśmy dla Warszawy - wykluczając wybuch Powstania - można być pewnym, że byłaby ona na pewno zniszczona, a jej ludność w znacznej części wymordowana." - bzdurny wniosek wysnuty nie wiadomo z czego. Z przykładów Mińska i Budapesztu? A dlaczego nie Krakowa, Lublina czy Łodzi?Przeciwnie - gdyby nie awantura w Warszawie, to można przyjąć, że zapewne nie zostałaby zniszczona tak gruntownie, jak to nastąpiło w wyniku wszczęcia przez zdrajcę Okulickiego walk.7. "To byśmy zapewne usłyszeli!" - histeryk operuje na faktach, analogiach i związkach przyczynowo-skutkowych, a nie swoich wyobrażeniach o ocenach niezidentyfikowanych osób. To są wyjątkowo infantylne, nieuprawnione opinie.8. "Powstańcy chwytający za broń w 1944 r. mieli rację" - jaką znowu rację? Powstańcy wykonywali rozkazy zbrodniczego dowództwa, żadne "racje" nie były im do niczego potrzebne. To zdanie jest próbą przesunięcia akcentów ze sfery faktów w obszar mitologii.9. "Rację też mieli ich dowódcy wydając rozkaz o wybuchu Powstania" - nie mieli, czego dowiodły następne wydarzenia: klęska militarna, polityczna, materialna i mentalna, zagłada miasta wraz z jego wielowiekowym dorobkiem, zniszczenie ośrodka oporu dającego przykład całemu krajowi, ułatwienie zdobycia władzy w Polsce przez komunistów... Można przyjąć, że "dowódcy" mieli rację tylko przy założeniu, że wykonywali polecenia towarzysza Stalina.10. "dlatego nic już nie mogło powstrzymać wybuchu Powstania latem 1944 roku" - owszem, mogło. Brak rozkazu rozpoczęcia walk. każdy, kto twierdzi inaczej, obraża pamięć żołnierzy AK, traktując ich jak warcholską cywilbandę mając za nic przysięgę wojskową.11. "To byli ludzie, którzy potrafili pięknie żyć i pięknie umierać. " - kolejny idiota. Celem walki jest zabijanie wrogów, a nie "piękne umieranie". Żołnierzy szkoli się po to, by umieli zabijać przeciwników i jednocześnie potrafili zachować w walce życie. "Pięknie umierać" to potrafili japońscy kamikaze.Wyjątkowo debilny tekst osobnika, który podaje się za "doktora habilitowanego nauk wojskowych".   -2 Warszawa i Budapeszt w roku 1944
Obrazek użytkownika elig
Obrazek użytkownika xiazeluka
5 lat temu ronin Co za bzdury. Pan nie masz pojęcia o historii, a i o kalendarzu również. Awantura warszawska trwała do 2 października, sowiecka ofensywa na zachód rozpoczęła się 12 stycznia roku następnego. Gdzie tu są te "dwa miesiące", co to rzekomo Sowietów zatrzymały?Przy okazji - na początku lutego 1 Front Białoruski dotarł do Odry, po czym zatrzymał się na dwa miesiące (operacja berlińska rozpoczęła się 16 kwietnia). Co Sowietów zatrzymało nad Odrą? Powstanie w Warszawie? -2 Warszawa i Budapeszt w roku 1944
Obrazek użytkownika ronin
Obrazek użytkownika xiazeluka
5 lat temu jan patmo Dlaczego towarzysz komentuje teksty, których nie rozumie? -2 Warszawa i Budapeszt w roku 1944
Obrazek użytkownika jan patmo
Obrazek użytkownika xiazeluka
5 lat temu elig "Gdyby ono nie wybuchło - Niemcy zamieniliby Warszawę w twierdzę i bronili jej podobnie jak Budapesztu.  Zniszczenia Warszawy nie sposób było uniknąć.  Już w 1940 roku powstał t.zw. "plan Pabsta" "1. Co by było gdyby - tego typu rozumowanie można wyłącznie uprawdopodobnić stosownymi analogiami. A przykład Budapesztu nie jest właściwą analogią. Dlaczego analogia jest błędna? Dlatego,że Węgry były wówczas sojusznikiem III Rzeszy i stroną walczącą z ZSRS. W Budapeszcie, oprócz sił niemieckich, znajdowały się formacje węgierskie2. Na Węgrzech cały czas silne było wspomnienie o komunistycznej agresji i próbie utworzenia Węgierskiej Republiki Rad w 1919 r. To sprawiało, że Madziarzy walczyli z Sowietami uporczywie i do końca. W Warszawie AK powitałoby nowych okupantów na kolanach, Węgrzy stawiali opór do końca. A opór się łamie.3. W przeciwieństwie do Warszawy stolica Węgier miała dobry, silnie rozbudowany pas zewnętrznych umocnień. Warszawa pod tym względem to miasto otwarte.4. Niemcy, pomimo propagandowych pokrzykiwań o budowie w Warschau festungu, niczego faktycznie nie osiągnęli, między innymi z powodu wskazanego powyżej - Warszawa nie nadaje się na twierdzę. W rezultacie, chociaż mieli przecież trzymiesięczny komfort pracy (październik-grudzień 1944) żaden "festung" nie powstał. Efektem prac fortyfikacyjnych był jedynie cienki kordon lekkich schronów bojowych, rozciągający się od Cytadeli po Ochotę do Śródmieścia. Nie powstał żaden pas zewnętrznych umocnień od strony zachodniej, czyli tej, z której od wieków Warszawę atakowano (od wschodu, przez Wisłę i wysoki brzeg jest znacznie trudniej). Zresztą zniszczenie zabudowy Warszawy w rezultacie nieszczęsnej awantury wyraźnie świadczyło o tym, że żadnych dłuższych walk w mieście nie planowano.5. W Budapeszcie było 100 000 obrońców. W Warszawie, w styczniu 1945 roku, nieliczne i słabe jednostki forteczne, które zresztą dały drapaka na zachód w styczniu 1945 r. zaraz po tym, jak zarysowała się groźba okrążenia. Okrążenia od zachodu. Gdyby nie wybuchła awantura, Niemcy musieliby także strzec się uderzenia od wewnątrz.6. Jakie więc były właściwie plany Niemców, gdyby do awantury w Warszawie nie doszło? Armia umocniłaby się wzdłuż Wisły, policja dokonałaby ewakuacji ludności z terenów frontowych, a może i przyfrontowych, choć ze względu na skalę przedsięwzięcia byłoby to wątpliwe. W styczniu 1945 r. doszłoby to tego, do czego rzeczywiście doszło - sowieckie uderzenia wyprowadzone z przyczółków na północ i południe od miasta ominęły je szerokim łukiem. Nikt w 1945 r. Warszawy nie atakował! Zagrożenie okrążeniem zapewne sprawiłoby to, co sprawiło rzeczywiście - wycofanie się załogi miasta na zachód. Nie obyło by się oczywiście bez strat - Niemcy obrabowaliby i wysadzili co cenniejsze obiekty przemysłowe, lecz substancja miejska by ocalała, a wraz z nią ludność i warszawskie AK.7. Wstawka o planu Pabsta jest pozbawiona sensu - w rzeczywistości wojennej końca 1944 r. Niemcy mieli na głowie ważniejsze rzeczy od architektonicznych projektów. -4 Warszawa i Budapeszt w roku 1944
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika xiazeluka
5 lat temu Minusujący debile A może byście się wysłowili, co w tekście Mła się nie spodobało? 1 Pakt Beck-Chamberlain, geneza i motywacje...
Obrazek użytkownika xiazeluka
Obrazek użytkownika xiazeluka
5 lat temu Autor Nieźle napisane, niestety nie dał Pan rady zachować bezstronności, wplatając w wywód niedorzeczne stawki w rodzaju "Przecież wszyscy wiemy, że Hitler i tak coś tam by zrobił".Otóż nie. Podstawą do analogii winna być analiza stosunku III Rzeszy do swoich sojuszników: Słowacji, Węgier, Rumunii, Włoch, Chorwacji. Czy Hitler odrywał od tych krajów jakieś ziemie dla siebie, planował ich marginalizację, eksterminację, jakieś tego typu szykany? Jakoś trudno wskazać stosowne analogie, wiec dlaczego w przypadku Polski, która przecież stałaby się największym, najsilniejszym aliantem. 40 wielkich jednostek WP, w tym kilkanaście brygad kawalerii, świetnie nadającej się do działań na wschodzie, byłoby cennym wsparcie dla Wehrmachtu. W grudniu 1941 r. towarzyszowi Hitlerowi zabrakło właśnie kilkunastu dywizji, by odnieść sukces pod Moskwą.Danzig i trasa przez korytarz. Dwa drobiazgi, sztucznie pompowane do wielkiego problemu. Po pierwsze - Danzig nie był i tak nasz, więc RP "oddawać" miasta Hitlerowi nie mogła. Dwustronny traktat z III Rzeszą w tej sprawie, gwarantujący polskiej mniejszości prawa oraz eksterytorialność Westerplatte, byłby więc korzystny, formalnie niewiele zmieniając.Trasa eksterytorialna przez korytarz - w wykopie lub estakadą - to był polski projekt, który Niemcy chętnie by zaakceptowali. Niczego Polska przez to nie traciła, przeciwnie, zyskiwała, zmniejszając ciśnienie w tych dwóch sprawach.Sojusz z III Rzeszą, który przecież był konkretną, poważną ofertą, nie groził Polsce niczym. Hitler nie miał zamiaru żądać od Polski udziału w ataku na Zachód - nawiasem pisząc według tow. Hitlera Francja była głównym wrogiem Niemiec, o czym bez końca przynudzał w "Mein Kampf", więc nie chodziło o potencjalne zagrożenie, lecz wyrównanie rachunków za 1918 rok - aczkolwiek na pewno życzyłby sobie uczestnictwa w ataku na ZSRS. Nie ma w tym niczego złego - w tym czasie Sowiety dały się już poznać jako nieludzki, ludobójczy reżim, w przeciwieństwie do III Rzeszy. Lebensraum w rozumieniu Hitlera to ogromne połacie ZSRS, a nie malutka w porównaniu Polska. Łup byłby tak wielki, że Polska miał dostać Ukrainę...Po Monachium i tak nie było już miejsca na piruety. Trzeba było się decydować - albo przyjąć naturalną ofertę Niemiec, albo dać się wykorzystać Zachodowi jak frajerzy. Po zajęciu Czechosłowacji Polska straciła jakiekolwiek szanse na obronę swojego terytorium z powodu trójstronnego okrążenia. W dodatku absurdalny plan obronny Z, zakładający obronę kordonową, a nie oparcie się na linii wielkich rzek, z miejsca stawiał WP na przegranej pozycji.    -3 Pakt Beck-Chamberlain, geneza i motywacje...
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika xiazeluka
5 lat temu poeta 21 dzień awantury warszawskiej. O 21 dni za dużo. I jeszcze ci bestialscy łajdacy nie mają sumienia wciągać do zabaw dorosłych dzieci... -3 CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM!
Obrazek użytkownika poeta
Obrazek użytkownika xiazeluka
5 lat temu Jesteś debil jaki jesteś Już ustaliliśmy - jesteście, towarzyszu, agresywnym nieukiem, nie mającym zielonego pojęcia o problematyce powstania warszawskiego. Ripleje są zbędne. -2 CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM!
Obrazek użytkownika Jestem jakim jestem
Obrazek użytkownika xiazeluka
5 lat temu katarzyna.tarnawska "Przyznam, że późne, powojenne rozważania "historyków" (czy histeryków), co należało czynić, miast powstania - są dla mnie przykładem specyficznej metody "lansu". "No, czyli jest tak, jak Mła Was opisuje - jesteście nieukami ignorującymi badania naukowe, ponieważ badania te coraz mocniej wskazują na bezsens awantury warszawskiej. Należy przy tym docenić Pani szczerość - przyznała to Pani otwartym tekstem, zamiast się kabotyńsko krygować jak reszta tutejszych mitomanów."Niestety, choćby z tzw. logicznego punktu widzenia "pomysł" rozwiązania armii liczącej (wg różnych historyków wojskowych) od 28 do 40 tysięcy żołnierzy"Rozwiązania czego??? O czym raczy Pani pisać? Bo chyba nie o zgrupowaniu warszawskim AK, liczącym ok. 40 000 nieuzbrojonych zaprzysiężonych? Co to za dzika fantazja?"nie miała właściwie żadnych szans przetrwania"Aha. Dlatego postanowiono ją wybić w bezsensownym powstaniu. Taka oryginalna eutanazja, jak Mła rozumie?AK w całym kraju miała ok. 350 000 zaprzysiężonych. Ilu z nich zostało ofiarami komunistycznego terroru po 1945 roku? Szacunki są różne, niemniej przyjmuje się, że ok. 20 000. Czyli kilka lat czerwonej przemocy przyniosło mniej ofiar wśród akowców niż 63 dni awantury warszawskiej. Nie ma to jak udanie wzmocnić czyjeś szanse, nieprawdaż?No i logika się kłania - marne szanse przetrwania byłyby większe BEZ awantury warszawskiej. To elementarne, mój drogi Łotsonie."Owe "fantastyczne" pomysły o "wchodzeniu w struktury" - bez żadnej zewnętrznej pomocy, bez żadnego zaplecza - to przecież piramidalna bzdura"Bardzo być może, lecz Mła ani słowem o czymś takim nie wspominał. Mła pisał o próbach ułożenia sobie życia. Można wiedzieć z kim lub z czym Pani teraz dyskutuje?"A następny "rewelacyjny" pomysł - o poddaniu się Armii Krajowej Niemcom, i opuszczeniu Polski - wraz z Niemcami - nawet komentować nie warto. "I słusznie - bo to jakaś fantasmagoria któregoś z Pani znajomych. Mła niczego podobnego nie napisał."co stanowi paradygmat patriotycznej polskiej filozofii.""Patriotyczna polska filozofia" to najwyraźniej coś w rodzaju kodeksu kamikadze zmieszanego z regulaminem domu wariatów. Jeśli wyznawcy "polskiej patriotycznej filozofii" jeszcze raz spróbują dokonać masowego morderstwa i zniszczyć Warszawę, to normalni ludzie zawczasu będą zmuszeni do "filozofów" strzelać. W samoobronie."podkreślę realnie, ocenić tamtą sytuację"Przecież tego właśnie apologetom niszczenia miast i przelewania potoków krwi brakuje! Co rok pod notkami Mła można o tym się bez pudła przekonać. Mła powinna apelować o rozsądek do tych wszystkich nieprzytomnych hejterów, minusujących automatycznie wpisy Mła. 90% komentarzy to wyzwiska, 9% pseudopatriotyczne banały i 1% komentarzy, które można od biedy uznać za merytoryczne. Mła tylko o to chodzi - przetrzyjcie oczy, uruchomcie mózgi, poskromcie odruchy. Pomyślcie. No i poznajcie wreszcie fakty, bo na razie Mła nie ma z kim dyskutować merytorycznie. 0 AWANTURA WARSZAWSKA – KLĘSKA JUŻ PIERWSZEGO DNIA
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska
Obrazek użytkownika xiazeluka
5 lat temu Jesteś debil jaki jesteś Towarzyszu, historycy emigracyjni, byli powstańcy, współcześni badacze - wśród tych środowisk jest wielu takich, którzy krytycznie oceniają awanturę warszawską, nie mając niczego wspólnego ze szmatławcem Michnika. Jako debil towarzysz nie jest w stanie tego swoim szczątkowym rozumkiem objąć, a jako komuch zrozumieć, że różnorodność opinii nie jest przestępstwem. -3 CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM!
Obrazek użytkownika Jestem jakim jestem

Strony