|
11 lat temu |
CEL uświęca siebie |
,,Oni naprawdę uwierzyli,że patriotyzm jest złem!
I jako ZŁO zaczęli go nienawidzieć,,.
Otóż każda nienawiść jest uczuciem, jest ,,posłańcem dobra,, , INFORMACJĄ DUSZY o potrzebie ochrony jej zaplecza przed złem.
Ci co mówią źle o naszym ,,prawie do informacji,, to nasi wrogowie, nie informacja.
Wiarę, że np. ,,patriotyzm jest złem,, najłatwiej zauważyć w przypadku ,,nienawiści wzajemnej,, , bo wtedy obie strony są przekonane, że chronią swoje dobro.
,,Nienawidzę cię,, oznacza tylko tyle, że ,,nie chcę cię widzieć,,.
miarka, 16 stycznia, 2013 - 22:23
,,siać nienawiść wzajemną,,
Wyraźnie widać, że oni sobie wyznaczyli CEL, i uwierzyli, że jest dobry, przez co reszta już przestała się dla nich liczyć.
To praktyczne zastosowanie zwyrodnialstwa, jakim jest makiawelizm, który głosi, że wszystkie środki, które wiodą do celu, są dozwolone, wszak „cel uświęca środki”.
Ba, lewactwo w swoim barbarzyństwie poszło już dalej: ,,CEL uświęca siebie,,.
Temat ,,relatywizmu moralnego,,: miłość siebie, nienawiść tych, na których robi się interes. ,,podział żywności na ,,do jedzenia,, i ,,na sprzedaż,,
http://niepoprawni.pl/comment/reply/105099#comment-form
trend samobójczy.
Podobną sprawą jest pomylenie uczuć miłości i nienawiści z OPŁACALNOŚCIĄ.
,,Nie znalazłem, bo tak jak pytanie: ,,Dlaczego kocham...,,?, tak i pytanie: ,,Dlaczego nienawidzę...,,?, nie mają nic wspólnego z ludzkimi uczuciami - to nic innego, jak zakłamana wersja pytań: ,,Co mi się opłaca,, ?
http://niepoprawni.pl/comment/reply/106351#comment-form
,,Co się opłaca,,.
Typowym przykładem zaburzonych w postrzeganiu dobra i zła są ,,elity lumpenproletariackie,,. To komunistyczna, pasożytnicza hołota, to faszystowsko-socjalistyczne: ,,należy mi się,, , ,,jestem tego warta,, , ,,mam do tego prawo,, , choćby to był jakiś przepis waadzy stojący na prawie kaduka, czy namowa przestępcy, albo podszept diabła.
Niemniej jednak staje się to zasadą Wiary poprawnopolitycznej.
Jest też lewactwo w szerszym sensie znieprawienia i cudzołóstwa - lewactwo już tworzące nieludzki system, nieludzki świat i zmieniającym na ziemię w nieludzką, system, w którym to, co ludzkie potrafi być nazwane niesystemowym, a więc nienawidzonym ,,za coś,,.
Sprawa druga, to sam ,,przyrost dobra,,.
Koczownicy dlatego mówią o postępie, że w trakcie zmian które wprowadzają dla swoich wyłącznie celów następuje efekt DLA NICH w postaci powiększania się zasobów ich sakiewek.
Tymczasem dobrem jest najpierw sam człowiek,,
http://niepoprawni.pl/comment/reply/105244#comment-form
postęp antyludzi
Są też i podejścia nacjonalne - inne morale dla siebie, a inne dla cudzoziemców, czyli traktowanie cudzoziemców jako wrogów gdy wcale wrogimi nie są, nawet na terenie państw, gdzie te nacje chcą być gośćmi.
Np. korupcja, czy lichwa, nawet zabójstwo cudzoziemca itp. u nich nie są zbrodniami, a polityka i biznes nie muszą być moralne...
To robi wielki rozgardiasz we wszystkich dziedzinach tego, co ludzkie, wielką dezorientację we wszystkich dziedzinach ludzkich wartości, próbami regulowania życia społecznego lewacką, a więc zbrodniczą poprawnością polityczną.
Chcą sobie te nacje mieć swój system nazywania dobra i zła, czy system tworzenia dobra wspólnotowego, niech sobie mają, ale z dala od życia naszego.
http://niepoprawni.pl/comment/reply/105381#comment-form
Alleluja i do przodu !
Podobnie i ,,Wolność, swoboda, szczęście,, - to tylko hasła. W gruncie rzeczy wszystko zależy od tego, kto i po co nam te wartości oferuje i w przciwstawieniu do czego. Zawsze trzeba myśleć, gdzie tu tak naprawdę jest dobro, a gdzie zło, gdzie prawda, a gdzie kłamstwo. Wszystko zależy od tego, jak konkretne ,,wolność, swobodę, szczęście,, , dotyczące konkretnych rzeczy umiejscowić na skali naszych ludzkich wartości.
Jeśli to będzie element jakiejkolwiek propagandy, czy reklamy, można być pewnym, że to oszustwo tych, którzy nam źle życzą.
http://niepoprawni.pl/comment/reply/105928/374176
Re: Lotna
Jest też problem wirtualizmu, odejścia od realizmu, zatraty kontaktu z życiem:
,,Mierzi mnie pański wirtualizm wyrażający się dążeniem do uzyskiwania zamierzonych efektów za wszelką cenę. Wirtualizm wyrażający się prowadzeniem ,,dyskusji,, ,,w powietrzu,, , nawet bez elementarnego szacunku do drugiej strony dyskursu.
Wirtualizm wyrażający sie porzucaniem ,,niewygodnych,, wątków, nawet ,,pluć w twarz,, , by dalej szukać punktów okazywania swojej wyższości.
To to samo, co prowadzenie pojedynków wyłącznie ze słabszymi, czy na gruncie, na którym oni są słabsi, bez elementarnej sprawiedliwości, bez uznania się pokonanym, słabszym, czy winnym tam, gdzie to rzeczywiście jest.
To prowadzenie ,,dyskusji,, na zasadzie: ,,a wy murzynów bijecie,, , na zasadzie podwójnych standardów, na zasadzie ,,praw wojennych,, , praw fałszywego pokoju, praw talmudycznych,,.
http://niepoprawni.pl/comment/reply/105738/373236
Kłamstwa tuska adresowane są do:
mądrych, wykształconych, cwaniaków, którzy przeszli drogę awansu społecznego ze wsi do miast (dużych).
Oni te kłamstwa kupują nie z głupoty, a z tego, że chcą w nie wierzyć.
Jeśli taki ,,Polak wynarodowiony,, przyjmie Wiarę, choćby taką, że:
,,Tusk mnie kocha, to mnie nie skrzywdzi, tusk jest moim przyjacielem, to mnie nie okłamie,, ,
to żaden, dokładnie żaden samoobronny głos rozumu nie przebije się już do świadomości ,,Wierzącego,,.
Dla normalnego człowieka wiara to jedna z cnót - jej celem jest służba dobru. Już prawda jest ważniejsza od wiary. Tymczasem dla lewackiego propagandzisty, tego kaznodziei nowej Wiary prawda nie ma znaczenia, bo jak i dobro widziane oczami tej Wiary ma innego adresata, jak Człowiek.
W rezultacie rodzi się Wiara Polaków wynarodowionych.
Może mieć ona różne oblicza, ale jej beznarodowość oblicze ma jedno: wielki kapitał jest niemoralny - wielki kapitał nie ma narodu.
Tak !
Ci nowowierzący oczami swoich afirmacji widzą się już bogaczami.
http://niepoprawni.pl/node/add/blog
Wiara poprawnopolityczna (1)
Tak samo jak ci, co ,,naprawdę uwierzyli, że patriotyzm jest złem!
I jako ZŁO zaczęli go nienawidzieć. W trosce o kupione bezmyślnie "europejskie dobro".,,.
,,To są już ludzie oddani diabłu - dla nich istnieje już coś w rodzaju prawa do zbrodni i do życia w nieświadomości prawdy.
Oczywiście modlić się o ich nawrócenie trzeba, tylko że najpierw trzeba się od nich odseparować, nie wchodzić z nimi w żadne relacje, ODCIĄĆ SIĘ OD NICH. Powiedzieć im swoje dobitne NIE !.
Ich nienawiść do zła, tak, jak go w swoim otumanieniu postrzegają, czyli faktyczna nienawiść do dobra (dziecko, nawet nienarodzone, to też człowiek, a więc najważniejsze z dóbr) - choć oni go postrzegają jako zło według Wiary poprawnopolitycznej, musi zostać najpierw zrównoważona nienawiścią wzajemną...
Największy skarb nienawiści wzajemnej jest wstyd, który tli się i w najgorszym grzeszniku.
Wstyd, czyli zaczątek dobra, wstyd, czyli podstawa nawrócenia. Początek dobra, czyli i początek sensu modlitwy wstawienniczej !
http://niepoprawni.pl/comment/reply/105555#comment-form
Brak nienawiści wzajemnej
Mamy i problem walki ze złem:
,,Ta ,,chęć zastąpienia zła dobrem,, to nic innego jak podsuwana nam jako nasza własna, rzeczywista chęć szatana, tylko że już w jego definicjach dobra i zła, np. uwzględniająca ich ,,zmienności,, , ich relatywizmy , przywileje, zależności od czasu i miejsca...
Problem w tym, że ludzie nie mają ,,zastąpić zło dobrem,, - mają ,,nie dać się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężyć,,.
Diabeł celowo podsuwa kierunek na walkę ze złem, nawet i po dobrej stronie, bo wie, że zło jest bezdenne, że byłaby to walka owszem, wciąż wygrywana, tylko, że walka bez końca,,.
Nie starczy udowodnić, że się jest ,,przeciw złu,, , trzeba jeszcze udowodnić, że jest się ,,po stronie dobra,, , bo ZŁO SIĘ DOBREM ZWYCIĘŻA, zaczynając od ODCINANIA SIĘ OD ZŁA,
biorąc w służbę dobru NIENAWIŚĆ do zła,
POGARDĘ dla pokus niemoralnych, pokus urągających ludzkiej godności,
OBRZYDZENIE do tego, co grzeszne.
To wiara poprawnopolityczna.
http://niepoprawni.pl/comment/reply/106282/375660,,
W chrześcijaństwie nic i nikt nie może nikogo zmusić, by w coś wierzył bez względu na głos rozumu.
„Chociaż wiara przewyższa rozum, to jednak nigdy nie może mieć miejsca rzeczywista niezgodność między wiarą i rozumem. Ponieważ ten sam Bóg, który objawia tajemnice i udziela wiary, złożył w ludzkim duchu światło rozumu, nie może przeczyć sobie samemu ani prawda nigdy nie może sprzeciwiać się prawdzie” (Katechizm, 159)
http://niepoprawni.pl/node/add/blog
Wiara poprawnopolityczna (2)
Na nienawiść trzeba też patrzeć w szerszym kontekście:
,,pogarda nie jest ani dobra, ani zła, bo to uczucie, siostrzane do nienawiści, czy obrzydzenia.
Dobre lub złe może być tylko to, ku czemu kierujemy to uczucie.
Pogarda to również ludzka cnota duchowa. Podobnie jak nasza cnota nienawiść, pogarda ma za zadanie odcinać nas od tego, co uważamy za złe, by chronić się przed stratami tego co dobre, zwłaszcza przed uszczerbkiem dla tego, co kochamy i naszej ludzkiej godności.
Robi to dobitniej jak nienawiść, bo przedstawia od razu naszą duchową wyższość nad ofertą złego ducha, którą pogardzamy. Pogarda może być wzajemna. Mamy wtedy ,,pojedynek godności,,. Często poprzedza pojedynki sportowców. Służy wtedy propagandzie, zwłaszcza kontrpropagandzie wobec propagandy przeciwnika.
Wracając do mowy nienawiści, to uważam, że twierdzenie, że jest ,,be,, , a mowa miłości ,,cacy,, to tylko lewacka nowomowa.
Ona nic nie znaczy bez określenia gdzie jest sprawiedliwość, gdzie prawda, gdzie Natura, gdzie Prawo Boże, czy choćby naturalne, gdzie jest dobro, a gdzie zło. Nie ma mowy, by te sprawy dały się opisać w kategoriach prawa. Zresztą w faszyźmie nie chodzi o człowieka, nie chodzi o precyzję przepisów ,,prawnych,,, tylko o to by na tym mógł zarobić Biurokrata, Autorytet, Pasożyt i Bandyta.
Już samo to, że dla określania, co nią jest , a co nie potrzebny jest Autorytet przekreśla powagę tego problemu, każe stawiać go w rzędzie tematów zastępczych. Zresztą uczucia, jakie by nie były, są zawsze ponadpolityczne.
Obrzydzenie to szczególnie piękna cnota. Pomaga nam odcinać się od grzechu w każdej postaci. Tym, którzy posiadają i doskonalą tą cnotę żaden grzech nie pachnie kusząco, czy smakowicie, nie jest powabny, nie ma uroku.
Nienawidzić to odcinać się od zła i od ludzi opętanych przez zło.
,,Tu się już trzeba ODCIĄĆ
od całego tego FASZYSTOWSKIEGO SYNDYKATU ZBRODNI, od tego bandyckiego systemu z jego mafiami, masoneriami, instytucjami łączącymi bandyctwo korporacji prywatnych z bandytyzmem skorumpowanej waadzy, z ich piramidami poboru ,,składek,, , z tymi instytucjami, którym ,,trzeba się opłacać,, (bo ,,opłacać się,, znaczy: ,,płacisz -
masz wolną rękę,, - do bycia ponad ,,prawem,, , które ta waadza firmuje.
A firmować może co zechce, bo jest faszystowska, a więc już funkcjonująca na ,,prawie kaduka,,.
Faszystowski syndykat zbrodni to już INSTYTUCJA. A celem instytucji jest zawsze odczłowieczenie, jest zawsze walka z człowiekiem.
Odzyskać naszą ludzką godność możemy tylko przez działania zorganizowane, działania oparte o nasze więzi wspólnotowe, o NIE DAWANIE SIĘ PODZIELIĆ JAKO LUDZIE PRAWI, jako Naród i Państwo - organizacje ludzi prawych, ludzi prospołecznych, by nasze działania skupiły się najpierw na obronie naszego dobra wspólnego.
Nienawiść i miłość to uczucia bliźniacze i spółpracujące.
Miłość sama nie jest wartością - wartością (pozytywną lub negatywną) może być tylko to, do czego tą miłość odczuwamy.
Może być i miłość do dobra, w tym człowieka, może być i do zła, do wszelakiego krzywdzenia drugiego człowieka, do pozbawiania go tego, co ma dla niego wartość, nawet życia. Uważam, że więcej zła czynimy źle ulokowaną miłością, miłością egoistyczną, miłością własną, czy niedojrzałą typu zakochanie, czy zauroczenie, choć w dobrej intencji, to nie poddane kontroli rozumu i wolnej woli, miłością niewychowawczą, niekonsekwentną, miłością nieczystą, nie dość cnotliwą, miłością pobudzającą nadmierne gromadzenie dóbr i ich niesprawiedliwą później dystrybucję itd., jak świadomie i dobrowolnie wyrządzanym złem.
Nienawiść tak samo jak i miłość nie jest wartością. Tak samo, jak i miłość może wzmagać grzech i przyczyniać się do postępu zła, tak samo i może być wspaniałą cnotą współpracującą z cnotą miłości (cnota miłości dobra współpracuje z cnotą nienawiści zła, a do tego wspierają je cnoty nienawiści wzajemnej i miłości wzajemnej).
Nienawiść to nic innego, jak
uczucie pobudzające do odmowy złu,
do odcinania się od niego,
aż po zrywanie relacji z ludźmi opętanymi przez zło dla prób wzbudzenia w nich wstydu.
,,Nienawidzę,, , to inaczej: ,,nie chcę tego widzieć,, , ,,nie chcę mieć z tym nic wspólnego,,. Oczywiście można ze swoją nienawiścią wesprzeć obronę złej strony, przysługując się grzechowi, ale na to, to już nie ma sposobu. Trzeba nad tym pracować, aby nie następowało. Z zasady będzie to jednak obrona dobra, w tym człowieka i człowieczeństwa jako takiego, obrona ludzkiej godności.
Nienawiść może pobudzać jakieś egoistyczne podziały między ludźmi, ale może być i wielką cnotą nienawiści zła, broniącą cnoty miłości dobra, w tym cnoty miłości człowieka, który dobrem jest;
pancerzem, a nawet bronią pozwalającą nam ODCINAĆ SIĘ od zła, ustanawiać dla niego nieprzekraczalne granice, by rzeczywistością naszego człowieczeństwa mogło być tylko dobro.
Jest też nienawiść wzajemna. To tak, jak i miłość wzajemna też też cnota - bezcenna, chwalebna i potężna broń (naszej ludzkiej godności) wobec naszych nieprzyjaciół, którzy jako pierwsi podejmują wrogie ku nam kroki.
Lewactwo usiłuje zastąpić miłość i nienawiść swoim faszystowskim praawem.
,,Prawo lewackie,, , to czysty faszyzm - wyraża bandycki związek zdemoralizowanego mafio-biznesu prywatnego, ze zdemoralizowaną waadzą. Jego celem jest zapewnienie osłony państwa dla tego mafio-biznesu z jednej strony, a korzyści korupcyjnych dla zdradzieckich waadz z drugiej).
Lewactwo przez swoje bandyckie wpływy tak nam konstruuje ,,świat,, , że powinniśmy duchowo spać, trwać w samozadowoleniu.
,,Prawo lewackie,, to wtrącanie cię tego moralnego marginesu w sprawy sprawiedliwości, prawości i moralności, mimo że sami nibypolitycy krytykują Kościół, gdy ,,wtrąca się do polityki,,.
W/g lewactwa mamy przestać myśleć, tak jak i mówić, działać, czy też świadomie odmawiać działania, zwłaszcza w kwestiach moralnych
- odnośnie głoszenia tego, że człowiek ma swojego odwiecznego i jedynego nieprzyjaciela - diabła - i nie zazna pokoju, póki mu nie ZMIAŻDŻY GŁOWY;
- że to, co świat dziś nazywa pokojem jest tylko ,,pokojem fałszywym,, , stokroć gorszym - grzesznym, bo zdradzieckim - jak otwarta wojna.
Człowiek wychowywany na lewackich bajkach i lewackiej reklamie/propagandzie ,,świata bez dobra,, , ma być BIERNYM, ślepym i głuchym, biednym i chromym, egoistą ZNIEWOLONYM I ZNIEWOLEŃ SZUKAJĄCYM, pozbawionym uczuć, ale pożądliwym, nieumiarkowanym, manipulowalnym emocjonalnie, szukającym biznesu i okazji... żerem dla diabła, króry ,,jako lew ryczący krąży i patrzy kogo by tu pożreć,,.
,,Miłujcie się,, to w realiach świata zawsze było i jest bałamuctwo.
,,Miłować się,, ma w oczach świata sens tylko jako ,,dawać dobro,, - np. gdy motywowany miłością rodzic chce czynić dobro wychowawcze, dając dziecku klapsa, świat to nazywa złem i przestępstwem.
Dobro nazywa złem !!!
ŚWIAT MOŻE BŁĄDZIĆ W DEFINIOWANIU, CO JEST MIŁOŚCIĄ,
ALE NIE MOŻE BŁĄDZIĆ W DEFINIOWANIU, CO JEST DOBRE. Normalni ludzie, a nawet zwierzęta dają dobre dary swoim dzieciom.
DOBRO JEST PIERWOTNE, a miłość dobru musi służyć.
Kiedy chciałbym kochać bez pierwotnego określenia, gdzie leży dobro, wpadłbym w zasadzki Złego, kłamcy i oszusta,
TO MIŁOŚĆ MA SŁUŻYĆ DOBRU, NIE DOBRO MIŁOŚCI.
O miłości i o wszystkich ,,alternatywach,, które nam podsuwa świat, można mówić dopiero wtedy, kiedy określimy, co jest dobrem, a co złem.
Samobójstwem jest TRAKTOWAĆ JAKO miłość, nienawiść, czy tolerancję, swoją postawę wobec kogoś, lub czegoś, bez uwzględnienia, gdzie leży prawda i dobro i bez OPOWIEDZENIA SIĘ PO STRONIE PRAWDY I DOBRA !!!
Dopuszczenie, że miłość, nienawiść, czy tolerancja mogą być wartościowane bez OPOWIEDZENIA SIĘ PO faktycznej, nie tylko deklarowanej STRONIE PRAWDY I DOBRA, jak to praktykują filozofowie lewaccy stawia ICH na pozycji samobójców, a wraz z nimi i tych, którzy podejmą ich obłędne ideologie.
Lewactwo próbuje nas przekonać, że każdy ma ,,prawo do miłości,,. Oznacza to: ,,miłość to prawo,,. Tymczasem to bzdura, bo miłość to tylko FORMA CNOTY SPRAWIEDLIWOŚCI.
Nikt nie kocha naprawdę, kto nie jest sprawiedliwym, kto swoją sprawiedliwością, a więc i miłością nie służy dobru.
Nie można dać nikomu ,,prawa do miłości,, , bo obdarzać miłością się nie da, bo miłość to dawanie - bo miłość, to ofiara z siebie. Z kolei ,,miłość,, pokracznie rozumiana jako ,,prawo do tego, by ktoś mie kochał,, , miłość to dług wielowarstwowy, ogólnie mówiąc ,,dług wzajemności,,. Ta pokraczność tego ,,prawa,, bierze się z tego, że każde rzeczywiste prawo wymaga SPRAWIEDLIWIE równoważącego go obowiązku, a tym obowiązkiem mógłby być tylko OBOWIĄZEK MIŁOŚCI WZAJEMNEJ, a nie wszyscy są zdolni, by takiemu obowiązkowi sprostać, a i sprawy materialne, za które by bogaci chcieli kupować uczucia, nie mają tu nic do rzeczy.
Niedawno głośna była sprawa, że ktoś, chcąc adoptować dziecko powołał się na ,,prawo do adopcji dziecka,,. To to samo popapranie, jak z ,,prawem do miłości,, , a najwyraźniej i zbrodnia, bo dziecko tu jest bezbronne.
Oczywiście kochać, tak zresztą, jak i nienawidzieć, czy tolerować każdy może, ale
NIE NA ZASADZIE PRAWA, tylko SPRAWIEDLIWOŚCI, a więc tego w naszym człowieczeństwu, co jest służebne dobroci.
Altruizm, bezinteresowność to są cechy sprawiedliwości, a więc i ze swej natury to cechy braterstwa - miłości wzajemnej. To oznacza, że:
miłość to WZAJEMNOŚĆ i to tak silna, że nie można określić, która strona zaczęła.
Podobnie i tolerancja, i nienawiść - to WZAJEMNOŚCI, i to tak silne, że nie można określić, która strona zaczęła.
To dlatego ,,mowa nienawiści,, na styl faszystowski wymaga ,,ARBITRA,, (Boniego) - czy innego, oczywiście ,,wybranego,, przez faszystów, spośród faszystów lub autorytetów na wynajem).
,,Mowa nienawiści,, tak na pozór zwalczana przez lewackich faszystów, to nic innego, jak próba terrorystycznego zastraszenia ludzi, by się rozbroili, by zrezygnowali ze swojej broni - PRAWDY I ODWAGI JEJ GŁOSZENIA, swojej PRAWOŚCI i ludzkiej GODNOŚCI - względem Złego, względem nienawidzącym człowieczeństwa sił Złego.
Jednocześnie sami wcale się swojej ,,mowy nienawiści,, wyrzekać nie zamierzają.
Widać tu, że to nic innego, jak próba narzucenia ludziom prawym autorutarnej interpretacji, by uznali, że nienawiść jest tylko JEDNOSTRONNA, a więc i egoistyczna, i zła.
To oczywiście dla lewaków, dla ich propagandy/reklamy ich satanizmu, jest to to samo, co stwierdzić,
że ludzie prawi są JEDNOSTRONNIE nietolerancyjni dla lewaków, albo,
że lewacka waadza ich JEDNOSTRONNIE kocha, a oni są źli, bo jej nie kochają.
To oczywiście lewackie wariactwo, lewacka paranoja, lewackie opętanie, lewacki strach przed sprawiedliwością - ze wszechmiar zasłużony;
lewackie: obłuda, zakłamanie, podwójne standardy i koty poodwracane ogonami, rozdwojone języki i cały faryzeizm ,,plemienia żmijowego,,.
Tak więc:
przekraczając próg przy wyjściu z domu sprawdzaj, czy zabrałeś ze sobą broń nienawiści, tej twojej roztropności i odpowiedzialności, tej twojej ZDOLNOŚCI DO SŁUŻBIE DOBRU w niczym nie ustępującej twojej broni miłości, a w dziejszych zalewacczonych czasach broni szczególnie potrzebnej. Możesz też zabrać miecz obosieczny: miłości/nienawiści.
Nienawidź Złego, nie daj się zwyciężyć złu, ALE ,,ZŁO DOBREM ZWYCIĘŻAJ,, , pamiętając, że dobru w równej mierze służyć mają i miłość i nienawiść !!!
Ucz dzieci nienawiści, niech nie będą naiwnymi.
Lewacy nie uczą dzieci - oni oduczają nawet tego, co dzieci w swej roztropności już uznały za prawdziwe, naturalne, mądre i dobre !
Uczą podstawy kpiarskiej wobec samego Boga, dawcy życia, czyniąc je do życia niezdolnymi, nieodpowiedzialnymi, wyzbytymi cnót i świętości, a więc i celów, poddanymi wszelkiego rodzaju oszustom i manipulatorom w ich łajdackich, zdradzieckich celach, a wybierającymi diabła ,,przyjaznego,, , luzaka, młodego, pięknego, zdrowego i bogatego, wykształconego i z dużego miasta, czarodzieja, maga, , dawcy ,,obiecanek/cacanek - byle na tu i teraz - a głupiemu radość,,.
Lewacy oduczają dzieci być ludźmi, bo podmieniają wartości moralne na filozofie, np. taką, że ,,najważniejsza jest miłość,, (szczególnie im zależy na wpajaniu poddanym manipulacjom, jakoby miłość była ważniejsza od dobra), włącznie z miłością fałszywą (,,I love it !,, (w sensie ,,kocham to,, , ,,Yo te quiero,, (w sensie ,,ja cię chcę,,), no i oczywiście ,,za co kocham świetego Mikołaja,, i ,,Za co kocham mamę,,.
Oduczają być ludźmi, bo dla lewactwa ,,ludzkim,, - to starczy już być ,,kochającym,, , choć kochać to można i zło (a co za tym idzie, to i Złego - a więc wchodzi się w satanizm !
Filozofią nie mającą odbicia w realizmie, jest też nazywanie nienawiści złą. |
|
"Pułapki mowy nienawiści" |
|