|
14 lat temu |
andruch2001 |
Z naszej pozycji te słowa są tak śmieszne, że wręcz żałosne, jednak z pozycji zwykłych ludzi już tak nie jest. Myślę, że ludziom ciągle można wciskać "most Brooklyński" na te same lewe papiery.
Nie ma w moich słowach żadnej pychy etc. To po prostu chłodna analiza inteligencji ludzkiej. Muszę stwierdzić, że przeciętny tak zwany iloraz inteligencji nie oznacza nikogo mądrego. Dowodów na to jest pełno w internecie. |
|
Efekt horoskopowy |
|
|
14 lat temu |
Piotrze |
Krzysztof J. Wojtas
Żyjemy, póki mamy coś do zrobienia.
Liczyłem (po cichu), że Cię to zmobilizuje. Choć wiem, że to życie jest ciężkie; sam już też przeglądam zaciszne miejsca, bez robaków i nasłonecznione.
;-))))
Pozdro |
|
Amerykanie o Polsce i Polakach (1880-1922) - kwerenda |
|
|
14 lat temu |
GG |
Krzysztof J. Wojtas
Jak zwykle - trafne spostrzeżenia, ale (tu) brak wniosków podsumowywujących.
Bo wnioskiem może być stwierdzenie, że Rosjanie to swołocz "kulturnaja".
Być może w nacznej mierze tak jest, zwłaszcza po "komunistycznym" ucywilizowaniu.
Byłoby wskazane dokonać podobnej analizy dla chwalonej przez Ciebie Cywilizacji Zachodu.
Dopiero porównanie może być interesujące.
Fakt, że tematyka wymaga głębszej analizy - ustalenia pojęć, zasad, kierunków rozwoju i rozumienia samego rozwoju. Jeszcze nie jestem przygotowany do podsumowania, ale każdy taki tekst traktuję jako krok w tym kierunku. Z czasem przybliży rozumienie.
Pozdrawiam |
|
O rosyjskiej duszy. |
|
|
14 lat temu |
Re: wojcicki |
Obawiam się, że takie rozszerzenie zakresu kwerendy zmusi mnie do telepania się na tym łez padole do 2080 roku, a to wydaje mi się lekką przesadą. Tego światu chyba nie mogę zrobić.
Piotr W. |
|
Amerykanie o Polsce i Polakach (1880-1922) - kwerenda |
|
|
14 lat temu |
Antysalon |
Tak jest w każdej sprawie. Kręgosłup naszego narodu jest od dawna złamany i wcale się nie zrasta. |
|
Kochamy ich kiedy umierają zbiorowo |
|
|
14 lat temu |
Podkreślam... |
... że w artykule nie chodzi o wojnę USA z Iranem, tylko siłowe zlikwidowanie Irańskiego programu nuklearnego przez IZRAEL (z cichym wsparciem ze strony USA).
Jeśli do zaprezentowanych informacji dołożyć:
wynegocjowaną za pośrednictwem USA zgodę Arabii Saudyjskiej na przelot izraelskich samolotów bojowych nad saudyjskim terytorium.
trwające od kilku lat treningi pilotów izraelskich w zmasowanych misjach dalekiego zasięgu (w których biorą udział na raz setki samolotów)
niestabilną sytuację wewnętrzną w Iranie, skazującą Irański rząd na silny radykalizm w celu odwrócenia uwagi niezadowolonego społeczeństwa od niewydolności gospodarczej i rażącej korupcji republiki islamskiej (a więc przymus ostrego kursu w polityce zagranicznej i szukanie celów zastępczych dla społecznego gniewu)
deklaracje USA, że same siłą problemu Iranu nie rozwiążą, ale też nie będą w takim rozwiązaniu przeszkadzać swoim sojusznikom (czytaj Izraelowi)
wkurzenie Izraela na prezydenta Obamę za skasowanie programu niewidzialnego supermyśliwca, który miał ułatwić - między innymi - atak na Iran.
To rysuje się rzeczywiście obraz rosnącego prawdopodobieństwa zbrojnej likwidacji programu nuklearnego Iranu. Dla USA byłby to też znakomity argument do dalszych "negocjacji" z Koreą Północną. Skuteczny argument siłowy - z takim argumentami trudno dyskutować. |
-1 |
Czy będzie wojna z Iranem? |
|
|
14 lat temu |
Jaku |
Marsz? Coś mi się skojarzyło. ;-) |
|
Przemoc, polityka, liberalizm i jeszcze zdrowy rozsądek |
|
|
14 lat temu |
-->Gadający Grzyb |
Przyglądałem się trochę definicjom w prawie międzynarodowym publicznym (przy okazji, polskie ustawodawstwo też zna ten termin) i wychodzi mi, że najtrudniejsze do wykazania - w tych okolicznościach, o których mówimy - byłoby udokumentowanie "zamiaru". My (Polacy) nie mamy wątpliwości, ale dokumentów i bezpośrednich dowodów poświadczających intencje rozstrzeliwań raczej brak (ma z tym kłopoty również pion śledczy IPN-u, który prowadzi śledztwo jeszcze od czasów Kieresa). To znaczy - inaczej, bezsporne dowody są, tylko że w Moskwie.
W komentarzach do konwencji podaje się przykłady, które pozwalają uznać za ludobójstwo również mordy na małych grupach, o ile z okoliczności faktycznych wynika, że te liczebność tych grup była "znaczna". Spokojnie więc za ludobójstwo można przyjąć czystki w Srebrenicy. Nie chodzi też tylko o mordy, ale i o stworzenie warunków godzących w przeżycie (masowe wywózki itd.). Kryterium ludobójstwa w Katyniu (na potrzeby czysto prawne), to zagłada kadry oficerskiej i elity intelektualnej, wyselekcjonowanej z osób internowanych (zamkniętych) na tamtych terenach, w tamtym czasie. Na przykład.
Rzecz chyba jednak nie w prawniczych rozważaniach, co jest, a co nie jest "ludobójstwem", bo nie o prawdę sądową w tym wszystkim chodzi. Przykro się tego Niesiołowskiego słucha. W sumie nie wiem, po co on siedział w tych komunistycznych więzieniach.
Pozdrawiam,
referent
---
referent Bulzacki |
|
Katyń a ludobójstwo. |
|
|
14 lat temu |
Kuman |
Właśnie, że w świetle konwencji Katyń ludobójstwem nie jest, gdyż nie został dokonany ze względów narodowościowych czy religijnych, a ze względów klasowych, które w konwencji nie są ujęte - to właśnie starałem się wykazać.
Dla bolszewika obojętne było, czy morduje Polaka, Żyda, czy innego Ukraińca; katolika, protestanta czy prawosławnego. Ważne było, że morduje wroga klasowego, czyli w praktyce przedstawicieli szeroko rozumianej elity społecznej. Oczywiście, patrząc zdroworozsądkowo, Katyń i inne komunistyczne mordy był ludobójstwem, lecz tego zdrowego rozsądku z jakichś przyczyn w omawianej Konwencji zabrakło...
pozdrowienia
Gadający Grzyb |
|
Katyń a ludobójstwo. |
|