Efekt horoskopowy

Ogólniki choć z wierzchu wyglądają bardzo ładnie to w środku są zazwyczaj puste. Zasadniczo nie kryje się za nimi żadna wartość oprócz wartości perswazyjnej. Słowa mówiące, że "wszyscy zasługują na to aby posiadać bogactwo" ładnie brzmią, lecz dobrze wiemy, że danie wszystkim bogactwa jest niemożliwe. Te słowa to ogólnik, pusty ogólnik, który nie niesie ze sobą praktycznie żadnej wartości. Podobnych ogólników można sformułować tysiące. Bez ogólników nie mogłyby istnieć horoskopy. Każdy kogo ciekawość popchnęła do zapoznania się z horoskopem sporządzonym dla innego znaku zodiaku niż jego własny z pewnością zauważył, że pasuje on idealnie i do niego. Nie ważne jest to jaki horoskop się czyta, bowiem dzięki ogólnikom wszystkie są trafione. Można czytać nawet stare horoskopy a i tak będą one trafione. Już w latach czterdziestych dwudziestego wieku zauważono tą cudowną moc horoskopów i to wtedy powstało pojęcie "efektu horoskopowego". Podobnie rzecz ma się z wszelkimi wizjonerami i wróżkami. Ci ludzie również opierają się na ogólnikach, niekiedy wierząc, że los obdarzył ich jakąś cudowną mocą. W większości to są szarlatani i oszuści, którzy żyją w dostatku dzięki ludzkiej naiwności. Żaden człowiek nie zna przyszłości, jednak dzięki ogólnikom łatwo może ją odgadnąć i przekonać innych ludzi, że ma jakąś cudowną moc. Siła ogólników jest więc wielka. Na ludziach wciąż robią one ogromne wrażenie, ponieważ z pewnych względów wiedza o nich nie może stać się popularna. Donald Tusk jako jeden z niewielu polskich polityków śmiało mógłby zacząć pisać horoskopy. Posługiwanie się ładnie brzmiącymi ogólnikami idzie mu bowiem doskonale. Abstrahując jednak trochę od tej wiedzy o ogólnikach przyjrzyjmy się ogólnikom w polityce. Wszystkie poniżej zamieszczone zostały wygłoszone przez Donalda Tuska. Zapraszam do lektury, bo można się przy okazji trochę pośmiać:

"Wszyscy mamy prawo do dumy, ale wszyscy mamy też prawo do korzystania z silnej, dostatniej Polski. Budując tę siłę i dostatek, nie możemy zapominać o obowiązku wyrównywania szans. W interesie państwa i narodu jest bowiem, aby nikt z tego procesu nie był wykluczony. Dlatego jednym z podstawowych założeń mojego rządu jest zasada solidarności pokoleń.

W polskim kalendarzu pierwsze dni maja to czas radości i dumy. Odzyskując wolność i normalność, odzyskaliśmy możliwość świętowania. Nie musimy już w tych dniach demonstrować za lub przeciw czemuś. Dziś święta państwowe to po prostu czas odpoczynku dla obywateli, a dla premiera okazja, by powiedział o tym, co uważa za ważne. W cieszącym się wolnością, bezpiecznym kraju nie ma lepszej demonstracji niż spędzająca ze sobą czas rodzina ani lepszego pochodu niż uśmiechnięci ludzie, spacerujący po parku.

Pierwszym zadaniem naszego rządu będzie wyzwolenie pozytywnej energii w Polakach

Polacy dobrze sobie radzą wtedy, kiedy władza nie przeszkadza im żyć. Polacy mają prawo do władzy, do takiego państwa i do takiego rządu, które traktują swoją misję jako służbę, które uczciwość, przyzwoitość, bezinteresowność traktują jako oczywistość.

Czego chcą tak naprawdę Polacy? Polacy chcą normalnego rządu w normalnym kraju, gdzie ludzie wiodą normalny żywot... Żywot ludzi przyzwoitych, wolnych, żywot ludzi, którym żyje się coraz lepiej, z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc. Nic więcej. Ale aż tyle. To jest wielkie zobowiązanie.

Kiedy w kampanii wyborczej przekonywałem Polaków, że uda nam się dogonić najbardziej rozwinięte kraje Europy, mówiłem z pełnym przekonaniem; to nie był chwyt propagandowy. Wiem, że my, Polacy, możemy tego dokonać. I wiem, że nie wszyscy odnajdują w sobie wiarę w to, że Polacy mogą tego dokonać. Mam nadzieję, że te słowa, które wypowiem, i mam nadzieję, że praktyka naszego rządzenia przekona tych wątpiących w to, że Polacy są zdolni do takiego skoku, że uwierzą w siły własnego narodu. Ja wierzę.

Wiem, że jednocześnie musimy zapewnić wzrost płac pracownikom sektora publicznego. O nikim nie wolno nam zapomnieć, ani też, jak to czasem miało miejsce w przeszłości, nikogo nie będziemy faworyzować tylko dlatego, że należy do lepiej zorganizowanej niż inne grupy zawodowej czy lobby. To jest kluczowe przesłanie mojego rządu. Pomoc ze strony państwa mają otrzymywać ci najsłabsi, a nie ci najsilniejsi.

Budowa wzajemnego zaufania wymaga, by polityka gospodarcza rządu oparta była na realnych podstawach, by jej horyzont sięgał poza termin kolejnych wyborów. Państwo, które żyje na kredyt, nie będzie dla obywateli godne zaufania. Deficyt budżetu oznacza stały wzrost długu publicznego i wysokie koszty spłaty odsetek od tego długu.

Szczególną wagę przywiązujemy do zapewnienia powszechnego dostępu do Internetu szerokopasmowego. To także wymóg nowoczesnego patriotyzmu. Stworzymy mechanizmy, dzięki którym wszędzie w Polsce, także w małych miejscowościach i na polskiej wsi, ludzie będą mogli skorzystać z dobrodziejstwa globalnej sieci.

Polska wieś jest naszym ogromnym narodowym atutem. Rolnicy, szerzej mówiąc, mieszkańcy wsi, mają prawo do szacunku i godnego traktowania. Koniec z przedstawianiem wsi jako balastu naszej gospodarki. To jest także zobowiązanie mojego rządu i moje osobiste.

Wiem, że niektórzy na tej sali czasami uśmiechają się, wątpiąc w to, że te słowa mają głęboki sens. Ja wierzę, bardzo wierzę w sens tych słów. I wiem jedno, prędzej czy później i wy w sens tych słów też uwierzycie, bo one naprawdę mają głęboki sens".

Czy prawdą jest, że powyższe słowa Donalda Tuska mają jakiś głęboki sens? ((:

http://www.kprm.gov.pl/s.php?id=2021
http://www.kprm.gov.pl/s.php?id=1389&path=10325