Stefan Wilmont skazany na dożywocie
Zabójca prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza po ponad 4 latach od popełnienia czynu został skazany nieprawomocnie na karę dożywocia. O warunkowe zwolnienie będzie mógł starać się najwcześniej za 36 lat.
Powodem tak długiej zwłoki nie był jednak sąd. Wilmont był bowiem poddawany badaniom psychiatrycznym, i to trzykrotnie.
Przewodnicząca sędzia Aleksandra Kaczmarek uporała się ze sprawą w ciągu roku, co w warunkach polskich sądów świadczy o wyjątkowej wręcz szybkości procedowania.
Warto jednak zastanowić się, czy wyrok sądu I instancji przetrwa wielce prawdopodobną apelację?
Jak się wydaje słabym punktem zapadłego wyroku jest nieuwzględnienie art. 31 § 2 Kodeksu karnego:
Jeżeli w czasie popełnienia przestępstwa zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania postępowaniem była w znacznym stopniu ograniczona, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
Proszę zwrócić uwagę, że skazany Wilmont zgodnie z wyrokiem ma odbywać karę w warunkach terapeutycznych. Zatem Sąd uznał zły stan zdrowia psychicznego skazanego.
Problemem oczywiście jest kwestia określenia stopnia poczytalności w chwili czynu.
Wiemy, że w sprawie były przeprowadzone trzy ekspertyzy psychiatryczne. Pierwsza uznawała Stefana Wilmonta za osobą całkowicie niepoczytalną w chwili czynu. Druga natomiast uznawała poczytalność częściową.
Trzecia rozstrzygnęła oczywistą sprzeczność dwóch pierwszych na korzyść drugiej.
Sąd apelacyjny będzie więc musiał rozstrzygnąć co najmniej kolejną wątpliwość, dotyczącą już samego przebiegu obserwacji. Niewątpliwie pierwsza była przeprowadzona najwcześniej, kolejne już po upływie znacznego upływu czasu.
Czy Wilmont w tym czasie był poddawany leczeniu farmakologicznemu?
A jeśli tak, to jaki to mogło mieć wpływ na kolejne obserwacje?
Pamiętajmy, że Wilmont koniecznie chce być traktowany jako osoba na wskroś normalna psychicznie.
Poza tym biegli psychiatrzy z okolic Gdańska delikatnie mówiąc bywają… kontrowersyjni.
Cofnijmy się do października 2011 roku. W Zakładzie Karnym w Sztumie dochodzi do zabójstwa. Ale nie chodzi o porachunki pomiędzy osadzonymi. Sprawcą jest… dyrektor Zakładu! Zadźgał jednego z osadzonych nożem, który w tym celu przyniósł z domu.
Już 26 marca 2012 roku Andrzej G. był na wolności. Po prostu biegli uznali, że w chwili czynu był całkowicie niepoczytalny, ale jako że nie stanowi żadnego zagrożenia dla społeczeństwa nie musi przebywać w szpitalu psychiatrycznym!
Prokuratura uznała opinię za wystarczającą. Andrzej G., o ile jeszcze żyje, cieszy się więc z emerytury mundurowej, którą jako b. dyrektor ZK ma znaczną.
Natomiast ofiara miała wyjść na wolność dopiero w 2030 roku.
Oczywiście sprawa niepoczytalnego incydentalnie Andrzeja G. nie pozostaje w żadnym związku ze sprawą Wilmonta, wszelkie zaś domniemania dotyczące pomorskich biegłych odmienne od poczynionych przez sąd ustaleń są niezasadne. ;)
Co natomiast zrobi z apelacją sąd II instancji? Gdański Sąd Okręgowy w nie tak odległej przeszłości za sprawą swojego ówczesnego prezesa Ryszarda Milewskiego wykazał się dość daleko idącą spolegliwością wobec rządu Donalda Tuska i trudno przypuszczać, by proplatformiane sympatie sczezły od tego czasu. Tym bardziej zaś w Sądzie Apelacyjnym.
Jeśli więc wyrok sędzi Kaczmarek zostanie uchylony to prawdopodobnie dlatego, że wyraźnie stwierdza brak motywacji politycznej skazanego Wilmonta.
A przecież do zabójstwa Adamowicza doszło wskutek „szczucia” na niego przez TVP Info. A Wilmont pod celą miał przecież non stop oglądać programy informacyjne właśnie tego nadawcy.
Tak przynajmniej twierdziły „wolne media”.
Czy dojdzie do uchylenia wyroku SO w Gdańsku i w perspektywie, nowe badania psychiatryczne i kolejny proces?
Moim zdaniem zależeć to będzie od wyników jesiennych wyborów. O ile oPOzycja odsunie PiS od władzy wyrok I instancji będzie utrzymany. Co najwyżej skróci się czas, po którym skazany Wilmont może się ubiegać o przedterminowe zwolnienie.
Jeśli jednak oPOzycja przegra wyrok będzie uchylony tak, by za kolejnym razem można było stwierdzić wpływ TVP Info przynajmniej na wybór ofiary.
16.03 2023
fot. TVP INFO screen
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 520 odsłon
Komentarze
@Humpty Dumpty
17 Marca, 2023 - 19:44
Spróbujmy się zabawić i poddać analizie wydarzenia z 13.01.2010 roku, dziejące się na Targu Węglowym w Gdańsku 13.01.2019 roku, podczas finału WOŚP i ciągu dalszego tych wydarzeń(przewiezienie do szpitala, ogłoszenie śmierci P.Adamowicza, uroczystości pogrzebowych w w Bazylice Mariackieej w Gdańsku i złoąenia urny z prochami P.A. w kaplicy św. Marcina, śledztwa prokuratury, rozpraw sądowych i wczorajszego ogłoszenia nieprawomocnego wyroku i uzasadnienia przez przewodniczącą składu orzekającego sędzię Aleksandrę Kaczmarek, która przez ponad godzinę ogłaszała wyrok i jego uzasadnienie, podczas gdy Wilmont co chwilę się uśmiechał, gdy sędzia wygłaszała te wątki uzasadnienia spraw, z którymi się nie zgadzał.
Na początek prosiłbym Pana o to, by opisał przebieg tego wydarzenia, po oglądnieciu nagrania wideo z tego wydarzenia a potem by Pan podał swoje spostrzeżenia w aspekcie zgodności tego co się tam działo, z tym co oficjalnie ogłoszono po zdarzeniu a potem co stwierdziła w śledztwie prokuratura i co podzielił skład orzekający Sądu Okręgowego w Gdańsku(ten Sąd, w którym pracował sędzia Ryszard Milewski, będacy sędzią na usługi byłego premiera D.Tuska).
Oto nagranie z tego wydarzenia, na którym zarejestrowano sceny kulminacji finału WOŚP i atak na Pawła Adamowicza:
Proszę szczególnie zwrócić uwagę na moment, gdy napastnik wychodzi z lewej strony sceny(patrzaąc od widowni), zbliza się w momencie odliczania "zero" do P.Adamowicza i go atakuje i na to co robi "zaszlachtowany" P.A., potem co robi na środku sceny tryumfujący napastnik odchodzacy razem z P.Adamowiczem na prawą strone sceny i znikają a potem po kilku sekundach z lewj strony sceny pojawia się człowiek mówiący ze nazywa się Wimont:
Proszę sobie powiększyć ten scren, by odczytać informacje, które tam zamieściłem.
Pozdrawiam i czekam na Pańskie refleksje na temat tego "cyrku na kółkach" i tego jak media i wymiar sprawiedliwości w "Małej Sycyli" robi miliony Polaków w bambuko.
Pozdrawiam.
Jeśli obrazek pokazuje stan faktyczny to wyklucza Stefana W.
17 Marca, 2023 - 22:07
jako sprawcę.
"Jeśli obrazek pokazuje stan
18 Marca, 2023 - 14:49
"Jeśli obrazek pokazuje stan faktyczny to wyklucza Stefana W. jako sprawcę."
Dlaczego pisze Pan w trybie przypuszczającym "jeśli" a nie w trybie oznajmiającym, przedstawiającym obiektywny stosunek mówiącego do podawanych faktów?
A może Pan podejrzewa, że przedstawione nagranie wideo z tych wydarzeń, zostało zmanipulowane i jednoczesna obecność na scenie obu "aktorów" nie jest faktem?
Proszę z uwagą obejrzeć poczatek 42 sekundy tego nagrania trwającego 1 minutę i 15 sekund, kiedy ten człowiek, który atakował P.Adamowicza, przez nikogo nie zatrzymywany(uczestnicy tego wydarzenia stojacy na scenie mówili, ze traktowali go jako muzyka, który odgrywa scenę tryumfu finału WOŚP, podczas którego padł rekord zbiórki funduszy), odchodzi na prawą stronę i znika w tłumie ludzi stojących na scenie a ze strony lewej wchodzi na scenę Stefan Wilmont i wygłasza swoją tyradę, by następnie bez oporów daje się zatrzymać, kładac sie na podłodze:
Paweł Adamowicz, który po ataku na niego gonił napatnika, też znika po prawej stronie i na nagraniu zrobionym od drugiej strony, czyli ze sceny widzimy, że usiadł na jakimś siedzisku:
Czy Pana zdaniem P.Adamowicz wygląda na "zaszlachtowanego" z czterema ranami kłutymi brzucha i klatki piersiowej a krew mu tryska po kurtce i rękach a człowiek, który do niego podbiegł tego nie widzi?
Przecież naturalnym zachowaniem człowieka ugodzonego nozem w brzuch czy w klatkę piersiową, jest instynktowne zgięcie się w pół i uciskanie rękami ran a nie ganianie za napastnikiem po scenie i trzymanie "światełka" w uniesionej ręce?
Ludzie stojący na scenie blisko P.Adamowicza sądzili, ze ten napastnik to muzyk, który chciał uświetnić moment kulminacji rekordowego finału WOŚP i dlatego nie przerywali zabawy, muzyka grała dalej i "światelka" były w rękach uniesionych w górę.
Potem wkroczył na scenę Stefan Wilmont i odegrał swoją rolę, wygłaqszając tyradę , że "siedział w więzieniu" i że "Platforma Obywatelska mnie torturowała".
Następnie rozpoczęła się akcja ratownicza na scenie, w postaci resustytacji krążeniowo oddechowej stosowanej w sytuacji oznak ustania krążenia i braku oddychania.
Takie skutki u zaatakowanego(kłopoty z krązeniem i oddychaniem, występują u zaatakowanego/porażonego paralizatorem.
Świadek tego wydarzenia i lebiegły sądowy w piśmie do prokuratury oskarżył ratowników, że blędnie prowadzili akcję ratowniczą osoby z ranami brzucha i klatki piersiowej.
Po dwóch latach śledztwa prokuratura mu odpowuiedziała, że akcja była prowadzona zgodnie z zaleceniami Europejskiej Rady Resuscytacji, która dopuszcza taki sposób akcji ratowniczej w sytuacji, gdy nie wiadomo jakie są przyczyny kłopotów z krążeniem i oddychaniem u ratowanego człowieka.
W tym przypadku podobno stojący obok P.Adamowicza mieli widzieć u napastnika nóż a jednak nie reagowali na ten rzekomy atak.
Podobne objawy z kłopotami układu krążenia i oddychania wystąpiły także u asystenta P.Adamowicza, stojącego w chwili ataku obok P. Adamowicza, którego z tymi objawami odwieziono do szpitala(czyli i on został porażony paralizatorem.
Dalej będzie Pan uważał, że to co widać na nagraniu(inscenizacja zamachu jako operacja fałszywej flagi) taką nie była i podtrzymywał tryb przypuszczający co do istoty tych wydarzeń?
Pozdrawiam.
co widze...
19 Marca, 2023 - 00:12
Moze sie myle, ale co ja widze na filmie:
-napastnik wchodzi z lewej str. i atakuje dzgajac i popychajac w prawa strone ofiare nozem;
-jak dla mnie to nie znika on calkiem w tlumie z prawej strony za ofiara, lecz obraca sie i chodzi po scenie z uniesionym nozem;
-napastnik obraca sie znowu do ludzi z tylu z prawej str.i idzie do nich, pcha sie troche na moderatora i odbiera mu mikrofon, po czym wraca i zaczyna do mikrofonu
wolac;
-pare sekund wczesniej wbiega z lewej strony ochroniarz i wola kolegow, aby przyszli na scene po czym powalaja napastnika na podloge.
Krotko mowiac nie widze, aby napastnik opuszczal scene z prawej strony...
Tam wchodza i schodza zdezorientowani ludzie, ale napastnik wedlug mnie jest caly czas obecny.
Kinia
też tak to widzę
22 Marca, 2023 - 09:08
na 200%. Jego postać jest cały czas na filmie i nigdzie nie znika, tak aby można było mieć wątpliwości.
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
Prześmiewczo, ale obaj w urnach...
19 Marca, 2023 - 20:20
Pewnie na Bachamach z Kulczykiem degustują brandy...
ronin
Z tego "RAJU", przeniosą się
19 Marca, 2023 - 22:32
Z tego "RAJU", przeniosą się do twierdzy w Stobnicy... budowla jest na ukończeniu.
Serdecznie pozdrawiam.
kara dożywocia
20 Marca, 2023 - 18:21
dla mordercy to żadna kara!!!.
To wczasy, wikt i opierunek za darmo. Ćpanie, I dziewczynki na zawołanie.
Pamiętam jak miałem jeszcze TiVi POLONIA w moim domu, czyli było to przed Kwietniem 2010.
(od tamtej pory nie mam, i nie oglądam żadnych TiVi)
Oglądałem kiedyś późnym wieczorem taki reportaż z więzienia, z celi w której wielokrotni mordercy siedzieli. Nie zapomnę nigdy tego co tam usłyszałem z ust morderców odpowiadających na pytania redaktora TiVi. Zadowoleni byli bardzo bandyci mordercy z tej "kary".
Na pytanie jedno redaktora - co będziesz robił jakbyś wyszedł na wolność ? Bandyta, morderca wielokrotny odpowiedział z uśmiechem - będę zabijał dalej....... W każdej wypowiedzi tych zbrodniarzy przebijała się głęboka pogarda dla tych polskich sądów, sędziów, co zapewniają im wczasy w pierdlu. Z każdej wypowiedzi wynikało, że wiedzą na co zasłużyli, i że powinni dostać KSa!
Doskonale zdawali sobie sprawę na jaką karę zasłużyli.
A słowa Księgi Ksiąg mówią: cyt. OKO ZA OKO, ZĄB ZA ZĄB. ŻYCIE ZA ŻYCIE, ŚMIERĆ ZA ŚMIERĆ..... koniec cytatu
P.S.
Przypomniała mi się jeszcze jedna historia w tym temacie sądów polskich. Nie pamiętam, czy historia byla wtedy, w tym więzieniu opisana wyżej czy też nie. Chyba jednak tak. To opowiedział prowadzący ten program redaktor TiVi. Sprawa dotyczyła kobiety, która siedziała w pierdlu za coś tam. No i zachorowała. Miała jakieś problemy ze zdrowiem. Postanowiono ją zwolnić z odsiadywania kary, i puścić do domu. Nie pamiętam dokładnie wszystkiego, ale pamiętam, że ta kobieta będąc na tej darowanej wolności zamordowała małe dziecko w dużym bloku, chyba dziewczynkę. A później zwłoki mając w małym wózeczku szła po ulicy miasta. Tam została złapana. Ewidentnie - gdyby nie zwolniono z więzienia do domu "chorej" kobiety, do zamordowania małego dziecka by nie doszło.
@poeta
20 Marca, 2023 - 20:32
"kara dożywocia dla mordercy to żadna kara!!!. "
Tak, to zadna kara.
Historia znoszenia kary smierci jasno wskazuje na to, w czyim interesie było znoszenie kary śmierci.
Jak wiadomo kampanię w sprawie zniesienia kary śmierci rozpoczęła w 1977 roku organizacja Amnesty International.
Organizacja ta powstała pod hasłem walki o prawa człowieka aq jej założycielami byli:
Peter Benenson - prawnik, który urodził się w Londynie w bankierskiej żydowskiej rodzinie , jako jedyny syn urodzonego w Wielkiej Brytanii Harolda Solomona i urodzonej w Rosji Flory Benenson i przyjął nazwisko po matce.,
Drugim załozycirelem AI był Eric Baker, ktory był też ałożycielem Kampanii na rzecz Rozbrojenia Nuklearnego.
To globaliści żydowscy dążyli do zniesienia kary śmierci, bo było to w ich interesie, by przpadkowo nie być jej ofiarą, gdyby gdzieś chciał ich ktoś skazać, za ich przestępstwa finansowe jakie towarzyszą globalnym banksterom w ich działalności.
Ukaranie śmiercią ich przeciwników jest możliwe za pomocą śluzb specjalnych, których rekordzistą na swiecie są izraelskie służby Mossad i Szin Bet a tak naprawdę takie wyroki wykonują służby specjalne wszystkich państw.
ZIELONA MILA.
21 Marca, 2023 - 08:27
Przed chwilą obejrzałem niezwykły film. Dotykający swoją treścią właśnie morderców, i kary śmierci na elektrycznym krześle. Film dotyka także treścią swą niebiańskich tematów. Jest długi, ale bardzo jest wart obejrzenia
:
https://zaq2.pl/video/fqiz