Stalin darczyńca, Putin historyk, Prigożyn zbawca Rosji

Obrazek użytkownika Zygmunt Zieliński
Świat

Gdyby to, co Rosja robi przy otwartej kurtynie – trudno powiedzieć, od jak długiego czasu – czy dopiero od Katarzyny, czy już od Piotra I, a nawet od chwili przywłaszczenia sobie spuścizny po Bizancjum, potraktować jako wyjątkowy przejaw arogancji, cynizmu i pogardy dla fundamentalnych zasad moralnych, to i tak działania jej sprawiają z drugiej strony wrażenie jakiejś parodii, komedii w najgorszym gatunku. Dlaczego? Jest tak zawsze, kiedy wilk przybiera pozę troskliwego pasterza, a bandyta egzekutora sprawiedliwości.

Przywołajmy pamięć tym, którzy zapomnieli historię, bo przeszkadzała w robieniu kiepskich interesów. W 1939 r. po zbójeckiej umowie z hitlerowskimi Niemcami, Stalin motywował swą napaść na Polskę koniecznością wyzwolenia spod jej panowanie Ukrainy i Białorusi. Jak „wyzwolone” wtedy narody skorzystały z dobrodziejstw Stalina, a wkrótce wraz z nimi zaanektowane kraje bałtyckie, Litwa, Łotwa i Estonia nie trzeba tu przypominać,. Bo historia jest zbyt świeża.

W 1944 roku ostatecznej aneksji wschodnich terytoriów Polski dokonał Stalin, a Polsce przez siebie całkowicie zwasalizowanej wbrew woli olbrzymiej części Polaków dał w 1945 r. ,oczywiście nieswoje, bo odebrane Niemcom tereny – co było takim dobrodziejstwem jak wielkoduszność złodzieja, który okradzionego wynagrodził kradzionym.

Putin twierdzi, że Polska niczego się nie nauczyła z doświadczeń II wojny światowej. Wyraźnie chce uczyć historii jak niegdyś uczyli jej Stalin, sowiecka propaganda i jej polscy pomagierzy. Bo ta historia zupełnie inaczej się przedstawia. To właśnie nieustanna pamięć o zbrodniach sowieckich i wiarołomstwie Sowietów wpływa na obecny kształt polityki Polski. Putin najwidoczniej w historii jest hebesem, bo przecież powinien wiedzieć, że umowa zawarta między Polska i ZSRR 25 VII 1932 r. i przedłużona 5 V 1934 r. aż do 31 XII 1945 r. zobowiązywała oba państwa do nieagresji, a w czerwcu 1939 r. ambasador sowiecki w Warszawie potwierdził jej obowiązywanie. Było to w czasie, kiedy Stalin praktycznie już zdecydował się na rozbiór Polski na wypadek agresji niemieckiej.

Puitin , albo popisuje się ignorancją, albo kpi ze świata, w którym przecież żyje także on i jego kraj, czyniąc z wyrachowanego bandyty, Stalina bezinteresownego darczyńcę, któremu Polacy winni są wdzięczność, także ci, którzy w 1945 r. wypędzeni ze swej ojczyzny – ekspatriowani – musieli sami siebie nazywać repatriantami, co było dodatkowo naigrawaniem się z ludzkiej biedy.

Polska i Polacy tego wszystkiego nie zapomnieli, nawet ci, którzy, jak pokorne psiny dzisiaj gotowi są merdać przed Putinem ogonkiem, dlatego ta zdrowa część narodu chce zabezpieczenia Polski nie poprzez uległość wobec Putina, ale poprzez sojusze dające realne zabezpieczanie. Rosja dzisiaj gotowa jest wyrządzać więcej zła nawet niż to czynił Stalin, i to bez względu na to, komu je wyrządza. Bestialski atak na wywóz zboża z Ukrainy, tak bardzo koniecznego dla udaremnienia głodu w wielu częściach świata, stawia dziś Rosję w rzędzie państw, które ludobójstwo uznały za narzędzie swej polityki. Agresja na Ukrainie to tylko potwierdza. Ale ujawnia też bezsiłę tego kolosa na glinianych nogach, jak kiedyś Rosję carską nazywano. Może dlatego musi ona bardziej polegać na soldatesce Prigożna niż na własnych niezwyciężonych bojcach.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (13 głosów)

Komentarze

Iwan Iljin – rosyjski filozof, wyrzucony z sowieckiej Rosji przez Lenina w 1922 r. (nie chciał do niej wrócić nawet po śmierci Stalina) napisał:

„Rosja to najpaskudniejszy, do wymiotów odrażający kraj w całej historii świata. Metodą selekcji wyhodowano tam straszliwe potwory moralne, u których same pojęcia Dobra i Zła wywrócone są do góry nogami. Przez całą swoją historię nacja ta tapla się w gównie i przy tym pragnie w nim utopić cały świat”.

Vote up!
7
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1653290

Orda zreformowana

Na plakacie propagandowym z czasów Stalina zatytułowanym „Przebieg służby” u góry napisano: „My wroga przyjmujemy po prostemu”, a co to znaczy, wyjaśnia długi rząd nadzianych na karabinowe bagnety pokonanych wrogów sowieckiej armii, poczynając od ostatnich wówczas Hitlera, Mussoliniego, Finów i Japończyków, a sięgając w głąb znajdziemy „białych” generałów i… Piłsudskiego!

Kontynuujący te piękne tradycje Putin kreuje się na nowego cara Piotra, tzw. „Wielkiego” (zostawmy tę ksywę do użytku kacapom), który Moskowię ponoć zreformował i zeuropeizował na wzór Zachodu, a także nazwał Rosją i stworzył „Rossyjanina”, byt czysto wirtualny po dziś dzień, bo podszyty psychologią Moskala, spadkobiercy najgorszych cech Ordy.

A tak oceniał ten dorobek Piotra wielki rosyjski pisarz Lew Tołstoj, którego wielkością dziś „dobrzy”, bo liberalnie opozycyjni Rosjanie na wygodnych zagranicznych kanapach wymachują nam przed nosem w obronie rzekomo niesprawiedliwie prześladowanej „wielkiej kultury rosyjskiej”.

Poniższy tekst pochodzi z brulionu niedrukowanego opowiadania „Nikołaj Pałkin”: „Od Piotra I zaczynają się szczególnie bliskie [nam] i zrozumiałe okropieństwa historii rosyjskiej. Miotający się w szale, pijany, gnijący od syfilisu zwierz przez ćwierć wieku morduje ludzi, dokonuje egzekucji, pali, zakopuje żywcem w ziemi, więzi żonę, oddaje się rozpuście, także obcując z mężczyznami

Dla zabawy osobiście odrąbuje głowy, bluźni, jeździ z czymś na podobieństwo krucyfiksu uczynionego z cybuchów fajek w kształcie męskich członków i szkatułą z wódką o kształcie Ewangelii… Koronuje swoją ku...wę i swego kochanka, rujnuje Rosję i skazuje na śmierć syna…

I nie tylko nie wytyka mu się jego zbrodni, ale dotychczas nie przestają wychwalać cnót tego monstrum i stawiać mu wszelkiego rodzaju pomników”.

Jerzy „Bayraktar” Lubach

Za: https://niezalezna.pl/488326-orda-zreformowana

Vote up!
6
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1653291

 W życiu miałem dwie rozmowy z dość wysoko postawionymi apartczykami sowieckimi. Uderzało jedno: oni wierzyli w to,co mówili. Byli modelowymi reprezentatami tego, co wcześniej wyczytałem w literaturze i usłyszałem z relacji. Tak więc bycie pomiędzy Niemcami a Rosją oznacza takie samo podejście do życia i takie samo rozumienie świata - z obu stron. Streścić je można jednym słowem: dawaj! 

Szczęść Boże 

Vote up!
5
Vote down!
0

Ryszard Surmacz

#1653292

W rywalizacji ludobójstw Rosjanie zajęliby trzecie miejsce – po Kambodży i Rwandzie

Vote up!
6
Vote down!
0
#1653297