Podsumowanie kampanii wyborczej...
No, to już w niedzielę PO powinno zaśpiewać "To ostatnia niedziela...".
Czy zaśpiewa, zależy od nas. Kampania była długa i czasami ciekawa. Starałem się ilustrować ją w formie graficznej. Rządzący często podkładali się tak, że grzechem było by nie stworzyć do tego mama. A na kilka godzin przed ciszą wyborczą postanowiłem zebrać swoje obrazki razem. Do śmiechu, ale też i do przemyśleń w tzw. "ciszy wyborczej".
Tuż po wyborach prezydenckich PO okazało się być partią wyjątkowo przyjazną nowemu prezydentowi, a jednocześnie krytyczną wobec własnych członków:
Później PO postanowiło wynająć hejterów:
Właściwa kampania zaczęła się od podróży premiery Kopacz pociągami i wyjazdowych posiedzeń rządu:
Platforma oczywiście nie potrafiła zapomnieć, że Beata Szydło nie jest Jarosławem Kaczyńskim:
Za to pewna sieć dyskontów skorzystała z reklamy ze strony pani premier, której wybitnie smakują jej owoce i warzywa. A to otrzymała nawet order:
Sądy jak zwykle były wyjątkowo niezawisłe, i ich wyroki sprawiedliwe...
W końcu doszło do zaprzysiężenia nowego Prezydenta:
Wybuchł skandal w sprawie NIK:
Ale też i zniknęła "tęcza". Szkoda, że razem z drożdżówkami ze szkół...
które jednak minister edukacji z narażeniem życia załatwiła uczniom z powrotem:
PO zaczęła tłumaczyć, że PiS nie powinien wygrać wyborów:
Współpraca z Prezydentem szła PO nie najlepiej, ale premiera sobie jakoś potrafiła poradzić:
W międzyczasie podobno odbyło się jakieś referendum...
Pojawiły się też problemy z uchodźcami, ups... imigrantami:
PO, widząc, że mogą być kłopoty z reelekcją podjęło pewne środki zaradcze:
Ale też opracowała realistyczny program wyborczy:
Ale reelekcji są coraz mniej pewni:
Przy okazji okazało się, że poprzedni prezydent, Bronisław Komorowski nie do końca potrafił upilnować w kancelarii czegokolwiek, poza żyrandolem:
Pani premiera postanawia działać na płaszczyźnie międzynarodowej. Nawet ktoś chciał urządzić na nią zamach...
Pani premier zaczęła walczyć z hejtem i poprawiać naszą politykę historyczną:
Jednocześnie PO wprowadziło do kampanii nową wunderwaffe - wehikuł czasu:
Podczas swoich podróży premier wielokrotnie mądrze wypowiadała się na tematy dotykające wyborców:
Za to kandydaci do sejmu z PO byli dumni ze swojej partii:
Polityka medialna rządowych mediów była zawsze uczciwa wobec opozycji:
Nie wolno zapomnieć, że w kampanii brały udział i inne sojusznicze partie:
Przyszedł czas na debaty, podczas których telewizje były do bulu obiektywne:
a konkurenci uczciwi:
Ale mimo wsparcia "Króla Europy", który sam ma pewne problemy:
... politycy PO już chyba sami w siebie nie wierzą:
No, i pani premier nie wytrzymała...
Jeszcze dziś, tuż przed ciszą wyborczą postanowiła cofnąć nas o 500 lat do ... średniowiecza:
I dlatego zróbmy wszyscy, żeby politycy PO mogli w najbliższą niedzielę wieczorem zaśpiewać:
25 października zapraszam na wybory.
DAMY RADĘ!
PS.
I jeszcze prośba. Od soboty, do końca ciszy wyborczej nie komentujcie tych grafik. Durne lex, sed lex...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1505 odsłon