dr Wojciech Błasiak: Jak niszczono górnictwo węgla kamiennego w III Rzeczpospolitej

Obrazek użytkownika Lotna
Gospodarka


dr Wojciech Błasiak
Małopolska Wyższa Szkoła Zawodowa, Kraków

 

 
 
 
 

 

Część V. Rozstrzygająca faza restrukturyzacji

 

1. Polityczny kontekst protestów górniczej „Solidarności”

 

Protesty górnicze w następnych latach były organizowane przez górnicze związki zawodowe, których było kilkanaście. Jednak tylko dwa z nich, WZZ „Sierpień ‘80” i NSZZ „Solidarność”, były zdolne do skutecznych i stałych akcji protestacyjnych. „Solidarność”, mimo utraty zdolności do masowej mobilizacji załóg górniczych po klęsce politycznej strajku generalnego przełomu 1992/1993, organizowała w następnych latach duże i często burzliwe demonstracje przede wszystkim w Warszawie, szczególnie w okresie rządów partii postkomunistycznej lat 1993 -1997 oraz lat 2001 – 2005.

Był to związek powiązany politycznie z częścią polskiej postsolidarnościowej prawicy i większość antyrządowych akcji protestacyjnych tego związku miało faktyczne motywy polityczne. W latach 1994 – 1997 protesty przybrały formę pikiet i masówek w kopalniach, pogotowia strajkowego, krótkich strajków i manifestacji. Największym strajkiem tego okresu był strajk w ośmiu kopalniach spółki węglowej Rybnickiego Okręgu Węglowego na tle płacowym.

Były to faktycznie protesty głównie działaczy i aktywistów związkowych. Ich przedmiotem były najczęściej płace, bezrobocie i degradacja regionu. Kontekstem były też nieformalne informacje o kolejnym rządowym planie likwidacji kilkunastu kopalń, zmniejszenie wydobycia o 20 mln ton i likwidacji 80 tys. miejsc pracy w górnictwie.

Dodajmy wszakże, iż w ramach tzw. „planu Markowskiego” z 1995 roku, mimo ograniczania zatrudnienia i likwidacji części kopalń w okresie 1994 – 1997, wydobycie węgla wzrosło z 130,2 mln ton do 137,1 mln ton i był to jedyny okres wzrostu wydobycia po 1989 roku. Dodam, iż sam wiceminister gospodarki Jerzy Markowski, tak scharakteryzował w 1997 roku stałe stanowisko Banku Światowego w sprawie restrukturyzacji polskiego górnictwa. (A podstawą tego stanowiska od 1991 roku był niezmiennie ten sam program Banku Światowego zawarty w: Restructuring Program – Polish Hard Coal Subsector, January 1991, Artur Andersen & CO. Wardell Armstrong, National Economic Reasearch Associates):

„Żeby w jakiś sposób wzmocnić argumenty na rzecz restrukturyzacji sektora polskiego górnictwa, zwróciłem się ostatnio do uznanego autorytetu, jakim jest Bank Światowy w kwestiach dotyczących restrukturyzacji gospodarki, zresztą czynnie uczestniczący w restrukturyzacji przemysłów wydobywczych na świecie. Uzyskałem na piśmie jednoznaczną opinię: polskie górnictwo (…) można naprawić zamykając natychmiast 17 kopalń, zwalniając 110 tysięcy ludzi w ciągu jednego roku, likwidując eksport (…). Tak można zrobić. Ale tylko wtedy, jeśli się nie mieszka w Polsce.”

(„112 posiedzenie Sejmu w dniu 31 lipca 1997 r.”, „Stenogram”, Kancelaria Sejmu)

Ale już kilka miesięcy później okazało się, że tak można zrobić i mieszkać w Polsce. Dodam, że sam J. Markowski nie zdecydował się na wprowadzenie cen parytetowych węgla, kontynuując proces zadłużania górnictwa.

Protesty z udziałem górniczej „Solidarności” były w większości częścią ogólnopolskich akcji protestacyjnych. Szczególnie spektakularny i burzliwy przebieg miały górnicze demonstracje antyrządowe w Warszawie o politycznym de facto podłożu. Ich uczestnikami byli działacze i aktywiści przywożenia autokarami do Warszawy i tu protestujący na ulicach. 26 maja 1995 roku doszło do jednej z największych tego typu demonstracji, w której wzięło udział blisko 20 tys. uczestników, w większości górników, którzy starli się z policją, używającą pałek i armatek wodnych, a blisko 40 osób zostało poturbowanych i pobitych.

19 marca 1997 roku kilka tysięcy działaczy i aktywistów związkowych głównie górniczej „Solidarności” weszło rano do gmachów kilku ministerstw w ramach akcji protestacyjnych, doprowadzając do starć z policją trwających aż do godzin popołudniowych. W budynku ministerstwa skarbu doszło do kilkugodzinnej walki wręcz pomiędzy związkowcami a policją, która usunęła ich stamtąd siłą.

 

 

2. Rozstrzygający „plan Karbownika – Steinhoffa”

 

W latach 1997 -2001 „Solidarność” była główną siłą tworzącą rządzące ugrupowanie polityczne Akcji Wyborczej „Solidarność”. Związkowi działacze „Solidarności” stanowili trzon posłów i senatorów rządzącego ugrupowania politycznego AWS. W tym też okresie związek jawnie legitymizował i osłaniał politycznie najbardziej drastyczny i wyniszczający program restrukturyzacji górnictwa węglowego czyli tzw. program Andrzeja Karbownika i Janusza Steinhoffa - „Kolejny program, na lata 1998 -2002, opracowany przez … rząd AWS – UW (autorzy Janusz Steinhoff, Andrzej Karbownik). … Nastąpiło obniżenie zatrudnienia o 97 tys. i obniżenie zdolności produkcyjnych o 31 mln ton.” (Barbara Cieszewska, Prawie bez efektów ekonomicznych, „Rzeczpospolita”, 14 – 15.08.2002).

Dodajmy, iż paradoksalnie kluczową rolę polityczną i menedżerską w tej decydującej fazie niszczenia górnictwa węglowego w III Rzeczpospolitej, odegrali pracownicy naukowi Politechniki Śląskiej w Gliwicach; profesor chemii i premier rządu Jerzy Buzek, doktor nauk technicznych i przewodniczący AWS Marian Krzaklewski, profesor nauk technicznych, a obecnie rektor tej Politechniki i wiceminister gospodarki Andrzej Karbownik oraz doktor nauk technicznych i wicepremier oraz minister gospodarki Janusz Steinhoff. Charakteryzując rolę poszczególnych osób w polityce destrukcji górnictwa, były wiceminister gospodarki J. Markowski, tak je opisał w 2001 roku:

„Jest to właściwie grupa trzech osób, które przez cały ten okres, za wyjątkiem lat 1995 -97 realizowała własną politykę w górnictwie. Osoby te, to Janusz Steinhoff, Andrzej karbownik i Michał Kwiatkowski. Wszyscy pozostali wiceministrowie odpowiedzialni w kolejnych rządach byli biernymi realizatorami ich polityki. … Strategiem intelektualnym jest bez wątpienia Andrzej Karbownik. Realizuje tę wizję od 1991 roku z przerwą na lata 1995 -97. Menedżerem grupy, dbającym o to „co najważniejsze”, jest Michał Kwiatkowski. Narzędziem, dziś oddelegowanym do sektora gazowniczego, którym to najłatwiej niszczyć węgiel, jest Andrzej Lipko (były szef sekcji węgla kamiennego „Solidarności”)”.

(Dwutygodnik Związku Zawodowego Górników „Górnik”, nr 18, 15 -30 września, 2001 rok)

W ramach tego planu zlikwidowano 24 kopalnie węgla i zmniejszono wydobycie o 32 mln ton. Mimo tego, zadłużenie górnictwa wzrosło między 1997 a 2001 rokiem blisko dwukrotnie, osiągając na koniec 2000 roku 22,9 mld zł. Z górnictwa odeszło blisko 100 tys. pracowników, w tym około 37 tys. zwolniło się w zamian za odprawy w wysokości 44 tys. zł w 1998 roku i 50 tys. zł w 1999 roku. Były to pieniądze pochodzące ze specjalnej pożyczki w wysokości 600 mln dolarów udzielonej przez Bank Światowy. Odprawy te otrzymywali odchodzący górnicy w zamian za zgodę na zakaz ponownego zatrudnienia w górnictwie węglowym. Zakaz został zniesiony w 2006 roku z powodu drastycznego braku wykwalifikowanej siły roboczej w kopalniach, a górnicy którzy otrzymali odprawy mogli powrócić ponownie do pracy w górnictwie.

Doszło do sytuacji, gdy demonstracje protestacyjne górniczej „Solidarności” w Warszawie w październiku 1998 roku (oraz blokowanie torów kolejowych) i czerwcu 1999 faktycznie legitymizowały program Banku Światowego i zamykanie kopalń oraz redukcję zatrudnienia, stawiając żądanie podwyżek płac i lepszych osłon socjalnych dla zwalnianych górników. W zamykanych zaś częściowo i całkowicie kopalniach „Solidarność” wspierała ten proces lub biernie przyzwalała na ich likwidacje i zwolnienia górników.

Dopiero w kolejnym okresie rządów partii postkomunistycznej w latach 2001 – 2005 górnicza „Solidarność” przeprowadzała duże akcje protestacyjne na Górnym Śląsku przeciwko bezrobociu (lipiec 2002) i likwidacji kopalń (kwiecień, maj, czerwiec , sierpień oraz wrzesień 2003) w formie strajków ostrzegawczych, okupacji budynków, protestów pod ziemią, i blokady dróg. Jej akcje protestacyjne były prowadzone z reguły oddzielnie w stosunku do pozostałych związków zawodowych. Dużym sukcesem politycznym górniczej „Solidarności” było wymuszenie na postkomunistycznym rządzie wycofania się z projektu likwidacji wcześniejszych emerytur górniczych, pod presją wielotysięcznej i burzliwej demonstracji ulicznej w Warszawie w lipcu 2005 roku, a w obliczu zbliżających się we wrześniu nowych wyborów parlamentarnych

 

 

3. Delegitymizacyjne protesty związkowców WZZ „Sierpień 80"

 

Głównym animatorem protestów w górnictwie był po 1993 roku „Sierpień ‘80”, który w największych akcjach protestacyjnych grupował wokół siebie, choć w różnym zakresie, 12 pozostałych poza „Solidarnością” górniczych central związkowych. W czerwcu 1998 roku odrzuciły one rządowy program reformy górnictwa na lata 1998 -2001, przedstawiając swój własny program, zakładający m.in. pełne oddłużenie kopalń i stworzenie narodowego koncernu węglowego.

„Sierpień ‘80” prowadził akcje protestacyjne zarówno samodzielnie, szczególnie w 1998 i 1999 roku w formie strajków ostrzegawczych, okupacji budynków spółek węglowych, demonstracji i pikiet, jak i wspólnie z pozostałymi centralami związkowymi poza „Solidarnością” w formie demonstracji, pikiet oraz strajków ostrzegawczych. 16 grudnia 1998 roku doszło do spektakularnego starcia pod pomnikiem górników zastrzelonych w 1981 roku pod kopalnią „Wujek” w Katowicach przez policję komunistyczna, gdy związkowcy „Sierpnia ‘80” nie dopuścili pod pomnik związkowców górniczej „Solidarności” za popieranie programu zamykania kopalń.

Oprócz protestów przeciwko programowi restrukturyzacji „Sierpień ‘80” prowadził też akcje protestacyjne przede wszystkim w związku z łamaniem na kopalniach zasad bezpieczeństwa pracy Akcje protestacyjne przeprowadzili też wspólnie związkowcy likwidowanej kopalni „Siersza” w Trzebini. Także w przypadku likwidowanej kopalni „Niwka-Modrzejów” w Sosnowcu doszło do protestu wszystkich związków zawodowych w postaci okupacji siedziby spółki węglowej, zamurowania wejścia i głodówki kilkudziesięciu związkowców. Przy legitymizującej i osłaniającej rządowy program postawie „Solidarności” oraz demobilizacji społeczności górniczych, w tym również dzięki relatywnie wysokim finansowo odprawom pieniężnym dla odchodzących z kopalń górników, wszystkie te protesty były zbyt słabe by zablokować realizacje rządowego programu.

 

 

4. Masowe protesty społeczne w latach 2002 -2003

 

Skuteczna okazała się wszakże kolejna fala protestów lat 2002 – 2003, gdy tym razem postkomunistyczny rząd zapowiedział w 2002 roku likwidację 14 kopalń i zwolnienie 35 tys. górników. Doszło do fali protestów w postaci demonstracji, pikiet i zapowiedzi strajków. Miały on nade wszystko spontaniczne podłoże społeczne, przy ograniczonym animowaniu przez związki zawodowe. Społeczności górnicze i miejskie zbiorowości regionu odczuły bowiem boleśnie skutki realizacji „planu Karbownika – Steinhoffa” w postaci skokowego wzrostu bezrobocia i degradacji materialnej w miastach, w których likwidowano kopalnie. Stopa bezrobocia w Sosnowcu w 2002 roku osiągnęła 24,4%, w Czeladzi 22,8, w Żorach 24,3, w Zabrzu 23,6, a w Siemianowicach Śląskich 30,1.

W wyniku silnych protestów rząd wycofał się z zapowiedzi i podpisał odpowiednie porozumienie ze związkami górniczymi w grudniu 2002 roku. W sierpniu 2003 roku rząd złamał porozumienie zapowiadając likwidację 4 kopalń. Sytuację ekonomiczną jednej z nich, tak przedstawił jeden z niezależnych ekspertów:

„likwidacja kopalni „Polska-Wirek” w Rudzie Śląskiej to sabotaż … to wzorcowa od dziesiątków lat kopalnia, obecnie doskonale zarządzana, o pracowitej 2700 – osobowej załodze, posiadająca złoża węgla o wysokiej jakości opałowej … To kopalnia o wysokiej, dodatniej akumulacji na sprzedaży węgla w latach 200 – 2002, wynoszącej 22 -25 zł/t oraz osiągająca kwotę sprzedaży ok. 200 mln zł rocznie.” Jak wynika z dalszej obszernej wypowiedzi pretekstem do zamknięcia, dodajmy, że po kolejnej „misji węglowej” Banku Światowego, stała się o kilkumiesięczna strata finansowa, po tym jak spółka górnicza zmusiła kopalnię do eksportu większości wydobywanego węgla ze stratą, a drastycznego ograniczenia opłacalnej sprzedaży na rynek krajowy.

(„Eutanazja kopalni. Rozmowa z mgr inż. Zbigniewem Szymałą, „Trybuna Śląska”, 3.09.2003.)

Wywołało to w 2003 roku największą od 1992 roku falę protestów. Utworzony przez 12 związków zawodowych Sztab Protestacyjno-Strajkowy, poza „Solidarnością”, która prowadziła samodzielnie akcje protestacyjne, przez 65 dni do 31 października okupował budynek Kompanii Węglowej. 3 tysiące górników przeprowadziło w sierpniu i we wrześniu akcje blokady dróg, a w październiku doszło do 2-godzinnego strajku ostrzegawczego we wszystkich kopalniach. 2 września 2003 roku doszło do największej po 1989 roku demonstracji na Górnym Śląsku.

Kilkanaście tysięcy górników z wszystkich związków zawodowych i członków ich rodzin oraz mieszkańców miast, w których miały być zamykane kopalnie, protestowało przed siedzibą Kompanii Węglowej. 11 września kilka tysięcy górników z 12 związków górniczych z kopalń zagrożonych likwidacją protestowało w Warszawie. Doszło do ostrych starć z policją. W październiku przeprowadzono w prawie wszystkich kopalniach 2-godzinny strajk ostrzegawczy z żądaniem odstąpienia od likwidacji 4 kopalń. Mimo stałej manipulacji najważniejszych mass-mediów, zmieniło się również nastawienie opinii publicznej wobec programu restrukturyzacji i protestów górniczych, i w październiku aż 73% badanych Polaków popierało protesty górników.

Do mediacji włączyli się parlamentarzyści, a regionalne władze rządzącej partii postkomunistycznej potępiły zamiary likwidacyjne swego własnego rządu. Ostatecznie po zapowiedzi strony rządowej o modyfikacji programu, 31 listopada 2003 związki zawodowe zawiesiły protesty. Kopalnie, które miały być zlikwidowane połączono organizacyjnie z pobliskimi kopalniami.

 

 

5. Gasnąca fala konfliktów po 2003 roku

 

W okresie lat następnych dominowały już pojedyncze protesty, również w formie strajkowej, lecz dotyczących z reguły spraw podwyżek płac, udziału w podziale zysków, emerytur i łamania praw pracowniczych, a szczególnie łamania zasad bezpieczeństwa pracy w kopalniach w obliczu zagrożenia wybuchami metanu i pyłu węglowego. Tylko w ciągu ostatnich lat zginęło z tego powodu 10 górników w 2002 roku w kopalni „Jas-Mos” w Jastrzębiu Zdroju, 23 górników w 2006 roku w kopalni „Halemba” w Rudzie Śląskiej, 6 górników w 2008 roku kopalni „Borynia” w Jastrzębiu, 20 górników w 2009 roku w kopalni „Wujek – Ruch Śląsk” w Rudzie Śląskiej.

Szczególnie długotrwale powtarzane protesty w formie marszów, demonstracji i pikiet przeciw bezkarności sprawców wypadku w kopalni „Halemba”, w którym zginęło 23 górników z powodu wybuchu metanu, a następnie pyłu węglowego, przeprowadzał „Sierpień ‘80”. Najdłuższy konflikt miał miejsce na kopalni „Budryk”, gdzie na tle sporu o płace doszło w styczniu 2008 roku do dwutygodniowego strajku okupacyjnego. Nowa sytuacja grożąca kolejną falą konfliktów pojawiła się we wrześniu 2010 roku w związku z zapowiedzią zamknięcia kopalni „Halemba”. Związki zawodowe obawiały się, że może to być początek kolejnych likwidacji. Doszło jednak ostatecznie do podpisania porozumienia z władzami Kompanii Węglowej.

 

źródło: ]]>http://prawica.net/opinie/26288]]>

 

Część VI: http://niepoprawni.pl/blog/lotna/dr-wojciech-blasiak-jak-niszczono-gorni...

 

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 3.9 (8 głosów)