Rajd Prigożyna na Moskwę - czy to gra pozorów?

Jakakolwiek umowa zawarta przez Prigożyna jest fatalna dla Putina. Spiskowcy  albo odnoszą sukces, albo giną w dyktaturze. Nie można tak po prostu odejść po dokonaniu zamachu stanu w połowie drogi 

Albo raczej z punktu widzenia mojego amerykańskiego zadupia wygląda to tak:

Prigożyn - człowiek, który zdobył swój ogromny majątek dzięki Putinowi, z głową do biznesu ale bezwzględny i wyrachowany, dbający tylko i wyłącznie o siebie. Przywódca armii kryminalistów, niewiele się od nich różniący w instynktach i charakterze, aczkolwiek przerastający wielokrotnie inteligencją. Co robi grupa Wagnerowców w Afryce podaje link poniżej. Jeśli nawet jedna czwarta z tego jest prawdą, to dowodzi, że Wagnerowcy wraz z ich przywódcą są grupą okrutnych szubrawców powiązanych z Kremlem i czyniących podboje na innych kontynentach. Przypominam, że przy Wagnerowcach Ruskie znaleźli sfałszowane paszporty, sztabki złota, torby pieniędzy, narkotyki. Mając wszystkie dobra świata, Prigożyn doskonale wie, że władza na burdelem, jakim jest Rosja, nie jest mu do szczęścia potrzebna.

 https://www.nbcnews.com/news/africa/wagner-ukraine-russia-central-african-republic-gold-mine-putin-rcna86392       (proszę użyć automatycznego tłumacza, bo jest długie)

Putin - temat rzeka, enigma, zagadka, wszyscy o nim wiemy. A więc wspomnę tylko jak jest traktowany na Zachodzie. Zachód popiera Putina w konflikcie z Prigożynem. Zachód obawiał się, że Prigożyn przejmie głowice atomowe i zbombarduje cały świat. Zachód tak niedawno miał bardzo dobre stosunki z Putinem. Gdyby nie zaciekła obrona Ukraińców, to po podporządkowaniu przez Putina Ukrainy Zachód ciągle by się z Putinem spotykał i go akceptował. Teraz, po marszu Prigożyna na Moskwę, widać, że Ukraińcy mogliby już tam być, ale Zachód chroniący Rosję przed Ukrainą im na to nie pozwolił.  Dostawali tylko broń głównie obronną w niewielkich ilościach, ale na terenie Rosji nie mogli jej używać, a za każdy atak na Rosję musieli się tłumaczyć i grożono im palcem.

Łukaszenko - to jest antypolski, komunistyczny łajdak, żyjący ze ściągania "turystów" z całego świata i czerpiący z tego zyski. Wielka część tych "turystów" przychodzi prosto z Rosji - ze skorumpowanej Rosji, która też żyje z tego samego, rosyjscy handlarze i przewoźnicy. Dlatego różne lobby lewicowe europejskie atakują polskich żołnierzy na granicy, bo bolszewicka Rosja i komunistyczna Białoruś nie mają na chleb.

Gdyby konflikt pomiędzy Prigożynem a Putinem się rozwinął, to Rosja by się prawdopodobnie rozpadła na drobne kawałki, a przeciwnikom Lukaszenki wystarczył tylko jeden dzień konfliktu, a już podnieśli głowy (link poniżej). Dyktatorek szybko włączył myślenie i natychmiast wykreował się na mediatora pomiędzy niebezpiecznym dla niego Putinem i jego głównym przeciwnikiem. Radzę się zastanowić na politycznymi implikacjami posiadania u siebie armii, która Rosji Putina zagraża. A wydawało się, że Łukaszenko niedługo wyskoczy z okna.

https://english.nv.ua/nation/belarusian-opposition-volunteers-leader-calls-for-liberating-belarus-from-dictatorship-50334299.html

Czy aby to nie ustawka?

Wymiana nieudaczników. Zmiana kierunku Marszu. Fortel usypiający Ukr...ów. I atak Kijowa od strony Białorusi, że niby nie oni.

Są i takie głosy, że poszło o kasę, z której nie rozliczył się Szojgu z Prigożynem. No, ale tych domysłów jest wiele. 

Musimy jednak zdawać sobie sprawę, że jeżeli nawet faktycznie jest jakiś konflikt w Rosji, to jest to konflikt między takimi samymi barbarzyńcami i ludobójcami. Prigożyn ma po prostu też pretensje do Putina i Szojgu za nieudolność w prowadzeniu wojny na Ukrainie. 

Nie wiem co z tego wyniknie...

Pzdr

Kto teraz zapłaci Prigożynowi?

Prywatna armia Prigożyna istniała dzięki brudnym pieniądzom Putina. Za pieniądze ze sprzedaży ropy, gazu, drewna, metali, złota i innych zasobów Rosji na Zachód i na Wschód. Wczoraj rosyjskie media podały, że podczas przeszukań w biurach PKW znaleziono kolosalne sumy gotówki - 4 mld rubli (około 50 mln dolarów). Prigożyn od razu przyznał, że były to pieniądze PKW i przeznaczone na wypłatę tzw. pieniędzy „trumiennych” – wypłat dla rodzin zabitych najemników

. „Wagner PMC istnieje od 10 lat, posługując się wyłącznie gotówką. Kiedy pracowaliśmy w Afryce, na Ukrainie i w innych krajach, kiedy Ameryka była koszmarem, wszyscy zadowalali się gotówką. A teraz przyszli z poszukiwaniami” – komentował Prigożyn 

A teraz o brudnej ekonomii Wagnera PMC. Stosując proste obliczenia arytmetyczne, mnożąc zadeklarowaną liczbę najemników w PKW - 50 000 osób, przez ich średnią wypłatę za krwawy kontrakt - 240 000 rubli, otrzymujemy kwotę 150 milionów dolarów miesięcznie. A kwota ta nie obejmuje żadnych innych kosztów utrzymania prywatnej armii Prigożyna Według  przybliżonych szacunków utrzymanie prywatnej armii Wagnera kosztowało Putina od 250 do 350 milionów dolarów w gotówce miesięcznie.

Niewykluczone, że jednym z powodów buntu Prigożyna przeciwko Putinowi był spór o weryfikację, na co wydał ponad 2 mld dolarów otrzymanych od Putina i jego oligarchów w ciągu 15 miesięcy wojny. Nadal nie znamy powodów, dla których Prigożyn zatrzymał marsz swoich najemników na Moskwę.

Ani on, ani Putin, ani Łukaszenka nie wydali po rozmowach ani jednego publicznego oświadczenia.

   Witaj! Mnie martwi jeden ważny fakt. Białoruś już podpisała z Rosją pakt, o rozmieszczeniu na Białorusi swojej broni atomowej. I tu powinna być natychmiastowa odpowiedż NATO, aby Polska w ramach Nuclear Sharing otrzymała również broń atomową NATO. O tym się mówi od dawna, ale właśnie czyż nie nadszedł właśnie ten moment realizacji, bo kiedy, jak nie teraz?

Progozin to jest facet ktory sprawdzil sie w boju. Jego wagnerowcy pokazali regularnej armii rosyjskiej jak sie zwycieza. On wiedzial doskonale ze z tym regularnym wojskiem rosyjskim Ukrainy nie da sie pokonac. Przekonywal o tym dowodztwo armii rosyjskiej, w tym Szojgu, ale tamci to ignorowali. Dlaczego oni to ignorowali? Mysle ze Putin podobnie jak Hitler sam dowodzil "operacja specjalna" nie sluchajac profesjonalistow, ktorzy doskonale wiedzieli ze w taki sposob z Ukraina sie wojny nie wygra. Progozin nie mogl oskarzac bezposrednio Putina, poniewaz w ten sposob by pokazal ze szykuje wraz z czescia generalicji zamach stanu w Rosji. Dlatego gdy do Rostowa nie przybyli przedstawiciele armii by z nim prowadzic rokowania, zobaczyl ze sie na nich zawiodl bo stchorzyli i ostatecznie uznal ze sprawa jest przegrana. To nie mogla byc zadna ustawka. Rosja to jest jeden wielki chaos, w ktorym wszystko sie dzieje od przypadku do przypadku. Putin natomiast to jest msciwy czlowiek ktory nikomu nie przebacza, dlatego Prigozin predzej czy pozniej bedzie dopadniety przez pluton egzekucyjny Putina, jak to sie w tym kraju zawsze dzieje. Natomiast post factum zaczeto tworzyc legendy typu ustawka. Jaka to byla ustawka gdy Putin wraz z Miedwiediewem i reszta swojej swity wiali z Moskwy az sie kurzylo bojac sie ze rozwscieczona armia powiesi ich na latarniach. Na ich szczescie tak sie nie stalo, ale jest tylko sprawa czasu ze nastepny pucz bedzie udany. Pozdrawiam