Rozmowa chłopa z babą przy śniadaniu Wielkanocnym

- No to babo, podzielmy się jajeczkiem, żeby ten Zmartwychwstały Jezus cały rok z nami przebywał….
- No podzielmy się stary….. Na zdrowie, stary…. A czemu ty mówisz, „żeby z nami cały rok przebywał” ? Czyżby przedtem Jezus z nami nie przebywał ?
- A po co On miał z nami przebywać, kiedy ty te diabelskie stacje oglądała, babo?
- Ale ja tylko oglądała po to, żeby się dowiedzieć, co się na świecie dzieje, stary !
- O jakim ty świecie, babo mówisz ? O tym zadupiu, gdzie o stołki znów walczą te same stare komuchy, a dawnym działaczom w sejmie brzuchy urosły, jak sekretarzom ? Tu się nic nowego nie dzieje od dwudziestu lat, babo...
- Jak to nic nowego, stary ! Oni teraz bez przerwy mówią o postępie, o tych gajach, o partnerstwie… Nawet sam Olbrychski przyznał się w Wielki Czwartek Olejnikowej, że jest psychicznym gajem !
- Oj, babo, babo ! Ciało Chrystusa ty przyjęła i już za godzinę grzeszysz jak najęta ! Nalej lepiej tego żurku, podaj białą kiełbasę, chrzan, chleb i jajka… - żeby tu Wielkanocą zapachniało, a nie tym ogniem piekielnym !
- Podaję, już podaję, ale z tym Olbrychskim to prawda, bo żem to na oczy widziała !

- Tyś na oczy widziała tylko nędznego aktorzynę, któremu nienawiść gębę na starość wykrzywiła a teraz jeszcze się psychicznym pedziem został ! Niejedno bezeceństwo na oczy jeszcze zobaczysz w tym kraju i to nie żadna nowina – na twoje pokuszenie....
- Ale on mnie stary, ten Olbrychski nie pokusił niczem…
- Ale w głowie ci namieszał, bo zamiast mówić ze mną przy wielkanocnym śniadaniu o rezurekcji, o kazaniu proboszcza - tyś psychicznego gaja się uczepiła, jak ta stara diablica Olejnikowa...
- Jaka ona stara, stary ? Wygląda jak osiemnastka…
- A w środku próchno i zgnilizna, babo…Wybotosowała się, wyssała sobie tłuszcze, tapety kilo jej nałożyli i wygląda młodziutko, jak ta szynka wielkanocna z Reala albo z Oszołoma !
- Ale ja stary szynki, ani kiełbasy w Realu czy Oszołomie nie kupowała !
- No to mi teraz stara powiedz, dlaczego tyś tam niczego nie kupowała ?
- No bo stary przecież wiesz, że na drugi dzień te szynki i kiełbasy robią się nie do jedzenia… Obślizgłe jakieś i chemią zalatują….
- A tefałeny i te Moniki Olejnik z psychicznym Olbrychskim oglądasz ?! Przecież to jest tak samo obślizgłe i nadaje się do oglądania i do słuchania, jak te fałszywe szynki i kiełbasy do jedzenia... A gdzie ty babo białą kiełbasę kupiła, babo ?
- Jak to gdzie, u pana Stacha na rynku – jak co roku. Tam i szynkę kupiła, stary....

- No sama babo widzisz, że ludzie już się poznali na tym postępie i nowoczesności. Przekonałaś się sama, że pan Stachu nie pcha w te szynki i kiełbasy postępowych ulepszaczy, nawadniaczy czy też botoksu. Może ta szynka nie wygląda tak elegancko, jak te wszystkie postępowe wyroby, co je w tefałenie codziennie pokazują, ale tam pod botoksem i pudrem jest tylko stare próchno. I na tym ludzie się też kiedyś poznają....Chyba, że dojdzie do masowego zatrucia nowoczesnością. Już teraz ludziom się z tego postępu w głowach miesza, choć wkoło bieda i nie ma pracy... A jeszcze jak zobaczą Olbrychskiego, któremu na starość szajba pedziowska odbiła….

- A jajka stary, też dobre kupiła, co ?
- Jajka – prima sort – babo….Majonez też świeży…
- Bo sama go zrobiła, bez grama octu....A czemu to stary na Wielkanoc ludzie się jajkiem dzielą ?
- To jest symbol, babo … Symbol nowego życia, które nastaje wraz ze Zmartwychwstaniem Chrystusa…
- To ty mi teraz tylko jedno powiedz, stary…. Co było pierwsze: jajo, czy kura ?
- Widzisz babo… Ty żyjesz w niby postępowym świecie, gdzie atomy zderzają, pedzie się żenią, kiełbasy w fabrykach z padliny produkują - a do dziś żaden uczony nie odpowiedział na proste pytanie, co było pierwsze: jajo czy kura ! A przecież już w Biblii napisane jest, że Bóg jest Stwórcą wszystkiego. Pierwsza była kura, bo bez kury nie byłoby przecież jajka. Tak jak tej szynki nie byłoby bez pana Stacha…

- A skąd stary, kura była taka mądra, że wiedziała, że musi jajka znosić ?
- Bo Pan Bóg każdemu dał tyle mądrości, ile każdy będzie mógł jej znieść, zanim nie stanie się śmieszny....
- To kiedy kura stałaby się śmieszna, stary ?
- Ona by się stała śmieszna wtedy, gdyby stwierdziła, że znoszenie jaj jest zacofane, zapisała by się do związku wyzwolenia kur....
- A co, stało by się wtedy z kogutami, stary ?
- Podobnie,co się stało z Olbrychskim, babo... Po prostu – kogutom by odbiło...
- Nie mogę tego słuchać, stary !
- A tefałen, babo możesz ?!