Polska gnije od Mazowsza…

To, że ryba psuje się od głowy, powszechnie wiadomo. Nic więc dziwnego, że Mazowsze - uznawane za jedno z najbogatszych województw - ogłosiło ustami marszałka Struzika, że jest już bankrutem. Urząd Marszałkowski informuje, że do końca czerwca br. do budżetu wpłynęło o ok. 200 mln zł mniej niż w analogicznym okresie przed rokiem i o 285 mln zł mniej niż w 2008 r.

Dramatyczny i postępujący od 2008 roku spadek wpływów na Mazowszu (zwłaszcza z podatków CIT) potwierdza, że gospodarka III RP pięknie się nam zwija za koalicji PO-PSL. Koalicji, która opanowała wszystkie urzędy w państwie Tuska – aby żyło się nam lepiej. W związku z tym podjęto na Mazowszu decyzję o zmniejszeniu o 10 proc. (w skali półrocza) dotacji dla wszystkich instytucji samorządu wojewódzkiego (urzędy, muzea, teatry).

Nie może jednak zabraknąć pieniędzy na żywotne dla państwa Tuska projekty, jak np. opera pt. „Grodzka”. Dlatego jest zgoda Mazowsza na dotację dla „Gazety Wyborczej” i dla Warszawskiej Opery Kameralnej, w związku z planowanym wystawieniem na jej deskach opery o transwestytach. Libretto słowne i śpiewane do tego historycznego dzieła ma napisać żurnalista Piotr Pacewicz z „Gazety Wyborczej”, więc nic dziwnego że nie starczy pieniędzy na muzea i teatry w województwie mazowieckim.

Nie starczy też na „janosikowe”, którego Mazowsze po prostu nie zapłaci, gdyż jak stwierdził Struzik – kasa Mazowsza jest pusta. Oczywiście winnym bankructwa Mazowsza jest kryzys światowy, opady deszczu, nagła susza, tornada, oraz tsunami. Zwłaszcza tsunami urzędnicze, które nawiedziło Polskę po ustanowieniu koalicyjnego rządu PO-PSL. Ponad stutysięczna, dodatkowa armia urzędników musi się przecież dobrze wyżywić z naszych podatków. Nie inaczej jest na Mazowszu, gdzie w urzędzie marszałkowskim od roku 2001 do roku 2012 zatrudnienie wzrosło o blisko 400 procent, a wydatki związane z samymi wynagrodzeniami w urzędzie marszałkowskim wzrosły z 15 mln do 54 mln rocznie…. Nie zapominajmy też o premiach dla urzędników, które im się należą, jak psu buda. Na same tylko nagrody dla urzędników Mazowsza wydano 93 milionów złotych w okresie ostatnich czterech lat.

Jest też oczywiste, że marszałek Struzik wraz ze swoją świtą nie zamknie się w warszawskim urzędzie, odwiedzając co najwyżej lotnisko Modlin przy okazji jego otwarcia, zamknięcia i ponownego jego otwarcia. Członkowie zarządu województwa wydali więc 3,8 mln złotych na podróże, ale dzięki temu zwiedzili m.in. Chiny, Chorwację, Brazylię, Koreę Południową i Kazachstan, co pozwoliło im stwierdzić, że Mazowsze jest jednak w Europie. Dlatego Mazowsze - jak na Europę przystało - nie może sobie pozwolić, by nie wystawić opery pt. „Grodzka”, na którą już z entuzjazmem czekają ludzie postępu na całym świecie.

O szczegółach tego historycznego dzieła dowiecie się Państwo już wkrótce, gdyż opublikujemy prawdopodobną wersję libretta oraz fragmentów arii tego dzieła. Dzieła godnego europejskiego kraju i województwa w stanie rozkładu…