Bezkarność odradzającego się totalitaryzmu

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz sprawiło, że wszyscy „budujący postęp i demokrację” zdjęli maski, broniąc HGW przed odwołaniem. Zza tych masek wyjrzały twarze przestraszonych utratą władzy komuszków o zapędach faszystowskich.

Doszło już nawet do tego, że postępowy żurnalista Konrad Piasecki dostrzegł rozmiar bezprawia, którym posługują się członkowie partii i rządu, aby zmusić warszawiaków do określonego działania – tak, jak wymyśliły sobie władze III RP z prezydentem i premierem na czele. W rozmowie z rzecznikiem rządu Grasiem - gościem Kontrwywiadu RMF FM, Piasecki stwierdza : „Ale to jest jakaś obsesja, dlatego że dwieście kilkadziesiąt tysięcy podpisało się pod wnioskiem o referendum. Kilka partii się pod tym podpisuje. Kilkudziesięciu warszawiaków z autorytetem. A Hanna Gronkiewicz-Waltz i PO nieustająco straszy Kaczyńskim, Rydzykiem i Macierewiczem”…

Podkreślam, że zgodnie z polskim i nadal obowiązującym Kodeksem Karnym, w art. 191. § 1 zapisano: „Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.

A przecież do tego określonego działania – a więc do bojkotu konstytucyjnego prawa, jakim jest referendum wzywał nie tylko Bronisław Komorowski – prezydent III RP. „Nie idźcie na referendum” – to apel premiera Donalda Tuska. Szef rządu podkreślił, że to najlepszy sposób ochrony Hanny Gronkiewicz-Waltz przed odwołaniem z funkcji prezydenta Warszawy. Hanna Gronkiewicz-Waltz również apeluje do warszawiaków, aby nie uczestniczyli w niedzielnym referendum. "Jeśli w Waszej opinii w Warszawie nie dzieje się nic nadzwyczajnego, nie bierzcie udziału w tym referendum. Za rok są wybory. Wtedy będziecie mieli możliwość ocenić pełne dwie kadencje mojego urzędowania i skonfrontować to z dokonaniami i pomysłami innych kandydatów" - napisała prezydent Warszawy w liście do mieszkańców stolicy. HGW podkreśliła, że obecna konstrukcja referendum narzuca taką linię wyboru: jeśli jesteś za odwołaniem - idź, jeśli przeciw - nie idź.

Hanna Gronkiewicz Waltz usiłując zmusić warszawiaków do określonego działania – a więc wyzbycia się konstytucyjnych praw do uczestnictwa w referendum – posługuje się jawnym kłamstwem oświadczając, że „konstrukcja referendum narzuca taką linię wyboru: jeśli jesteś za odwołaniem - idź, jeśli przeciw - nie idź”. Przecież łatwo jest udowodnić, że uczestnicząca w referendum większość może odwołać HGW, ale może też jej nie odwołać. Te działania HGW mają zatem wszelkie cechy przestępstwa i powinny być ścigane z urzędu, skoro HGW opublikowała swój apel w Gazecie Wyborczej. Ten apel HGW stanowi bowiem jaskrawe pogwałcenie Konstytucji i konstytucyjnych praw obywatela, w tym jego prawa do udziału w referendum. Warto byłoby też sprawdzić, za czyje pieniądze HGW ten list do warszawiaków skierowała: za pieniądze własne, partii czy też stolicy ?

Jedno jest jednak pewne. Ten list ujawnił, że stojąca na czele samorządu m. stołecznego Warszawy i będąca organem samorządowej władzy, Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna zostać natychmiast odwołana, w związku z jawnym nawoływaniem warszawiaków do wyzbycia się ich praw, zapisanych w art. 170 Konstytucji RP:
„Członkowie wspólnoty samorządowej mogą decydować, w drodze referendum, o sprawach dotyczących tej wspólnoty, w tym o odwołaniu pochodzącego z wyborów bezpośrednich organu samorządu terytorialnego. Zasady i tryb przeprowadzania referendum lokalnego określa ustawa”.

Ci co nawołują do bojkotu referendum siłą rzeczy wpisują się w historię faszyzmu i komunizmu. Tę ostatnią wielu jeszcze pamięta, gdy zastraszano ludzi zwolnieniem z pracy, gdy się nie pójdzie na pierwszomajowy pochód. Gdzie stworzono system jednopartyjny a wybory stały się fikacją. Dokładnie to samo dzieje się dzisiaj, o czym świadczy list zastraszonej urzędniczki warszawskiego ratusza, przesłany do gazet i parlamentarzystów:
„Pracuję w jednym z urzędów dzielnicy w Warszawie. Jestem referentką w dziale obsługi mieszkańców. Piszę i proszę o interwencję, bo czuję, że to referendum może być sfałszowane. W środę przed końcem pracy usłyszałam od mojej przełożonej, że środa była ostatnim dniem, kiedy warszawiacy mogli dopisywać się do listy uprawnionych do głosowania. Podobno dopisało się więcej osób niż przewidywano. Instrukcja "z góry", która przyszła do urzędu, a którą nam pracownikom przekazała kierowniczka - nie iść w niedzielę na referendum, nie głosować, zostać w domu i O ZGROZO! zachęcać do tego rodzinę i znajomych!!! Byłam oburzona!!! Oczywiście, to nie było polecenie, ale kierowniczka zasugerowała cicho, że "góra może to sprawdzać, a potem konsekwencje wyciągać" - TAK TO NAZWAŁA, to cytat!!! Wiem, że nie tylko nasz dział usłyszał tę "instrukcję z góry". A skoro tak - ten kuriozalny zakaz dotarł również do innych urzędów!! To skandal!! Jestem oburzona!! To uderza w moją wolność!! Czuję się zastraszona. Planowałam iść na referendum, a teraz czuję presję, że jeśli pójdę i postawię swój podpis to Pani Prezydent pozbawi mnie pracy... Bardzo proszę o interwencję, proszę o przekazanie dalej, nagłośnienie, nie wiem, co jeszcze można zrobić. Do wielu członków debaty wtorkowej konferencji nie znalazłam kontaktu, piszę więc do Państwa Posłów. Nie podam Państwu swojego prawdziwego imienia i nazwiska, bo nie chcę stracić pracy zawczasu....Urzędniczka z Ratusza”.

Zastanawiając się dokąd Tusk zmierza wraz ze swoją partią, która ma tyle wspólnego z obywatelami, co PZPR z robotnikami – trudno nie przypomnieć historii, która zakończyła się wielką tragedią. Bo przecież nie wystarczy zapisać w statucie słów „wolność” i „demokracja”, by czynnie tę wolność i demokrację gwałcić, byleby tylko nie utracić raz zdobytej władzy. A to już kiedyś było, gdy 5 marca 1933 w wyborach do Reichstagu, Hitler doszedł do władzy w sposób legalny, gdy NSDAP, będące w koalicji z Niemiecką Narodową Partią Ludową (niem. Deutschnationale Volkspartei, DNVP), wygrało wybory parlamentarne z wynikiem 43,9% głosów (288 na 444 miejsc w parlamencie). 30 stycznia 1933 w południe ówczesny prezydent Rzeszy – Paul von Hindenburg powierzył Hitlerowi tekę kanclerza (premiera) Rzeszy. Następnie Hitler, dzięki rozporządzeniu prezydenta Rzeszy, wydanym po pożarze budynku Reichstagu, zastraszając przeciwników politycznych i opozycję doprowadził do uchwalenia przez Reichstag (parlament niemiecki) Ustawy w Celu Pomocy Narodowi i Państwu w Potrzebie (niem. Gesetz zur Behebung der Not von Volk und Reich), zwanej w niemieckiej historiografii Ustawą o Pełnomocnictwach (niem. Ermächtigungsgesetz). Zaowocowało to przejęciem pełnej władzy, w ten sposób że wspomnianą ustawą parlament przekazywał rządowi Rzeszy kierowanemu przez Hitlera swą moc ustawodawczą”.

Resztę historii już znacie….

Brak głosów

Komentarze

To prawda to co obecnie dzieje się z politykami partii miłości ryżego to polityczna choroba zwana debilizmem.Przecież to co robią politycy z ryżym i komoruskim na czele nawołujących do bojkotu referendum powinno się skończyć dla obu Trybunałem Stanu.!!Bo jeszcze można pobłażac takich ludzi jak--niesioł-olszewski-halicki czy pitera gdy nawołują do bojkotu bo to ludzie,którzy już dawno powinni odpoczywać w Tworkach..

Vote up!
0
Vote down!
0

Marika

#384716

przywołałeś art. 191. § 1 Kodeksu karnego: „Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.

Nie jestem prawnikiem, może się mylę, ale sądzę, że samo nawoływanie do bojkotu referendum, także list HGW w Wyborczej nie jest jeszcze złamaniem art. 191 KK - nie ma w tym działaniu przemocy lub groźby bezprawnej. Należałoby oczywiście sprawdzić, z czyjej kiesy zostały wydane środki na publikację. Ale jakby co, to jest inny paragraf ;)

Zupełnie inaczej wygląda sprawa z zastraszaną urzędniczką - tam jest groźba i jeśli udałoby się to udowodnić lub znaleźć odpowiednią liczbę świadków, każdy normalny sąd powinien orzec winę jej przełożonych, w tym zapewne HGW.

Podobnie zresztą wygląda sprawa nawoływania do bojkotu referendum przez prezydenta i premiera. Też nie łamią art. 191 KK, mam jednak nadzieję, że takie zachowanie podlega pod Trybunał Stanu i że w odpowiednim czasie poniosą konsekwencje.

Dlaczego o tym piszę? PO jest sprytne, działają na granicy prawa, starając się go, przynajmniej oficjalnie, nie łamać. Dlatego powinniśmy podkreślać wszystkie nieprawidłowości, ale nie możemy publicznie używać argumentów, które oni mogą łatwo "zbić", bo to prowadzi do porażki wizerunkowej.
A niestety takie smutne czasy, że PR "jest najważniejszy".

Pozdrawiam!

...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5

Vote up!
0
Vote down!
0

...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5

#384718

Słusznie podkreśliłeś, że władze III RP działają w sprawie referendum na granicy prawa, wspierani przez reżimowe media. Sprawa jest arcy-ważna, gdyż dotyczy to tak delikatnej materii, jak prawa człowieka, w tym jego praw politycznych. W dodatku, dotyczy to kraju, który nie wyzwolił się do reszty z komunizmu i spod władzy komunistów oraz agentów tajnych służb komunizmu.

Niestety, nie ma zapisu w Konstytucji RP, że kto nawołuje do ograniczenia praw obywatelskich, w tym politycznych – podlega karze więzienia. Dlatego przywołałem przykład rodzącego się faszyzmu, gdy NSDAP w koalicji z partią ludową legalnie wygrały wybory w Niemczech, ale już tej władzy nie oddały, przekazując ją Hitlerowi – bez protestów Niemców.

Niepoślednią rolę w zmiękczaniu mózgów Niemców odegrał organ NSDAP Völkischer Beobachter. Czy dzisiaj można odnaleźć analogie do tamtych czasów ? Niech każdy to rozsądzi – byle nie za późno….

Pozdrawiam

Kpt. Nemo

Vote up!
0
Vote down!
0
#384729

Z tym, że działanie na granicy prawa niszczy to prawo - pełna zgoda. Podobnie zresztą jak przywołanie przez Ciebie Niemiec z 1933 r. - rzeczywiście są podobieństwa - choćby Wyborczy Beobachter i brak protestu większości społeczeństwa na działania PO.

Chodziło mi tylko o precyzyjne nazywanie ich działań, tak aby walcząc z nimi, robić to skutecznie, aby nie mogli podważyć naszych słów - "Posyłam was jak owce między wilki, bądźcie roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie" (Mt.10,16)

...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5

Vote up!
0
Vote down!
0

...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5

#384735

 Niestety, ale na skutek bierności ok. połowy społeczeństwa agenturalne powiązania b.komunistów, pseudo opozycjonistów oraz zwykłych cwaniaków i oszustów przy tzw "okrągłym stole" zawłaszczylo władzę i kasę. Teraz strzegą tego jak własnego oka i wszystko gotowi są uczynić aby im tego nie odebrano. Wielu ludzi zostało tez skutecznie ogłupionych środkami masowego "razenia". Tak oto stajemy się niewolnikami, a ci co niby zwalczają faszyzm, ten faszyzm zasiewają w całym naszym Narodzie. Podzielono nas na bydło, moherowe berety i czystych oddanych władzy politycznie poprawnych. Teraz następuje szczucie jednych na drugich - a oni w tym czasie  napełniają sobie  nadal kasę niszcząc doszczętnie Polskę i przybierają przy tym maskę "niewinnych" owieczek. W swojej obłudzie nie wahają się nawet składać "poboznie rączki" i przyjmować na oczach otumanionych ludzi pokarm eucharystyczny.

 

  

Vote up!
0
Vote down!
0
#384720