Co roku pewne środowiska pseudopatriotyczne starają się szczuć Polaków na Rosjan pod pretekstem nieudzielenia przez tych drugich pomocy Powstaniu Warszawskiemu. Te działania propagandowe służą nie tylko doraźnym celom politycznym (uwiarygadnianie się "patriotów" przed Polakami przy użyciu antyrusycyzmu, tak jak w 1968), ale i pozwalają zdjąć odium hańby ze zbrodniczych inicjatorów i decydentów powstania:
„W WARSZAWIE MURY BĘDĄ SIĘ WALIĆ I KREW POLEJE SIĘ STRUMIENIAMI,
AŻ OPINIA ŚWIATOWA WYMUSI NA RZĄDACH TRZECH MOCARSTW ZMIANĘ DECYZJI Z TEHERANU”
Gen. Leopold Okulicki – wypowiedź na naradzie Komendy Głównej AK
w lipcu 1944 (według zachowanych stenogramów)
WSZYSCY KTÓRZY ROZPOCZĘLI WALKĘ WIEDZIELI, ŻE IDĄ NA PEWNĄ ŚMIERĆ,
POZOSTALI ZAZDROŚCILI POLEGLYM.
NADZIEMSKA SIŁA ROZPROMIENIAŁA SERCA.
Antoni Chruściel "Monter"
Londyn, dnia 20 sierpnia 1945
Zagadnieniem chciałem się zająć na poważnie w tym roku, lecz niestety najprawdopodobniej nie zdążę przed rocznicą. Mój tekst w obszarze rosyjskiej bierności pod Warszawą chciałem oprzeć o artykuł Norberta Bączyka pt. "Zatrzymany front?" z Poligonu 4 (27) / 2011, str. 13. Tekst ten wygrzebał jeden z użytkowników portalu dws.org.pl
]]>http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=20&t=128879#p1542833]]> . W skrócie - do zatrzymania ofensywy przez Armię Czerwoną nie doszło. Polecam tekst z "Poligonu" (można go kupić przez internet tu:
]]>Poligon 4/2011]]>) oraz dyskusję na dws.org.pl, bo wiedza historyczna i wojskowa niektórych uczestników tamtej dyskusji jest o kilka poziomów wyższa niż w większości "bijatyk" o zatrzymanie frontu - można się sporo nauczyć.
Poniżej zamieszczam inny tekst, który większość zagadnień związanych z tym nieudzieleniem pomocy przedstawia zgodnie z faktami.
"Te niedobre Iwany"
Jedną z legend okołopowstaniowych jest historia o rozmyślnym zatrzymaniu sowieckiego natarcia na Warszawę.Bajeczka jest nośna do dziś, występuje chociażby (aczkolwiek w oględnej wersji) w biblii entuzjastów demolowania miast, czyli w Powstaniu’44 Normana Daviesa i jest regularnie rozpowszechniana przez oddanych mu aoidosów. Rozumowanie to wygląda następująco: Sowieci chcieli zająć Warszawę, ale na wieść o wybuchu powstania złośliwie stanęli, pozwalając Niemcom dokonać rzezi miasta i obalając w ten sposób jakże słuszne zamierzenia Bora-Komorowskiego. W odmianie hardkorowej baśń ta ma bonus: dzięki powstaniu Stalin zatrzymał pochód na zachód o pół roku (w bujdę tę mogą uwierzyć jedynie ci, którym wydaje się, że na wschód od Odry na mapie Europy znajduje się jedynie Polska).
Skąd w ogóle pomysł, że Sowieci w istocie zamierzali zająć na przełomie lipca i sierpnia 1944 roku Warszawę? Dla dowództwa AK sprawa była jasna:
Jan Ciechanowski: - Czy uważał Pan Generał to za pewne, że Rosjanie wejdą do Warszawy?
Tadeusz Bór-Komorowski: -Tak, uważaliśmy to za pewnik. Były wszelkie dane, że wejdą. O ile na wojnie może być coś pewnego.
Jakie „wszelkie dane” miał na myśli strateg nie wiadomo, nie raczył ich ujawnić, a przeprowadzający wywiad nie nalegali. Jak aksjomat, to aksjomat.
Sytuacja była jednak nieco bardziej skomplikowana od zerojedynkowego wyobrażenia generała Bora. To i owo zależało od samych Rosjan, a także od Niemców (choć tych ostatnich także wykluczano z procesu myślowego uznając, że przewaga Sowietów jest zbyt duża, by mogli stawić opór). Zamierzenia Niemców były czytelne, nawet Komorowski zmuszony był przyznać, że wiedział o przybyciu w rejon Warszawy dywizji pancerno-spadochronowej „Hermann Goering”; aby jednak usprawiedliwić swoją pochopna decyzję o wszczęciu powstania bez skonsultowania się z szefem wywiadu, kłamał w żywe oczy:
My nie wiedzieliśmy o zgrupowaniu niemieckiej broni pancernej pod Warszawą. Wiedzieliśmy tylko o przybyciu dywizji "Hermann Goering". Sądziliśmy, że przeciwuderzenie niemieckie nie będzie miało skutku. Iranek-Osmecki po południu 31 lipca nic nowego do zameldowania nie miał i nic dodatkowego nie wniósł.
Co innego pisze Jan Matłachowski, członek zarządu Stronnictwa Narodowego:
Dzięki znakomicie zorganizowanej sieci wywiadu kolejowego, Komenda Główna AK miała rozeznanie, że w dniach 21-22 lipca w rejon Warszawy przybędą dwie niemieckie wyborowe dywizje pancerne. Szef wywiadu KG AK płk. Iranek Osmecki 25 lipca znał nawet ich nazwy.
Przyłapać Bora na kłamstwie jest bardzo łatwo – sam przecież pisze jednym tchem o swojej wiedzy na temat niemieckiego przeciwuderzenia, które nie mogło być tylko wykonane przez pojedynczą dywizję. Doniesienia o szykowanym kontrataku były przecież powodem odłożenia 31 lipca rano decyzji o wywołaniu powstania w ciągu najbliższych dni:
… Iranek określił położenie na froncie podwarszawskim jako niejasne. Postępy lewego skrzydła wojsk sowieckich marszałka Rokossowskiego "były szybkie", natomiast prawe skrzydło, "opóźnione było zdobywaniem Brześcia nad Bugiem".[…] Iranek przewidywał możliwość przeciwnatarcia niemieckiego na wysunięte jednostki lewego skrzydła Rokossowskiego. "Należy przewidywać - oceniał - zwycięstwo Niemców przez jakieś trzy do czterech dni, jakich potrzebują dwie armie Sacharowa na odrobienie swego opóźnienia". […] "Rosjanie - oceniał dalej Iranek - mogliby wtedy wznowić marsz do przodu i otoczyć Pragę, zresztą bardzo słabo bronioną". Iranek zakończył sprawozdanie wnioskiem, że "natarcie sowieckie na Warszawę nie rozpocznie się przed upływem czterech do pięciu dni", wobec czego wydanie już teraz rozkazu powstania byłoby całkowicie bezzasadne. Do wniosku tego przychylił się i dowódca AK.(podkr. moje, XL)
Tak więc zamierzenia Niemców można było wydedukować, chociaż wiara w aksjomat zdobywania Warszawy przez Rosjan zdawała się ograniczać wątpliwości. Jak zatem wyglądała sytuacja operacyjna z punktu widzenia strony Sowietów?
Dyrektywa Stawki z 27 lipca wyznaczała 1 Frontowi Białoruskiemu następujące zadania:
Po opanowaniu rejonu Brześcia i Siedlec prawym skrzydłem frontu rozwijać natarcie w ogólnym kierunku na Warszawę z zadaniem nie później jak 5 - 8 sierpnia opanować Pragę i uchwycić przyczółek na zachodnim brzegu Narwi w rejonie Pułtuska i Serocka. Lewym skrzydłem Frontu uchwycić przyczółek na zachodnim brzegu Wisły w rejonie: Dęblin - Zwoleń - Solec. Uchwycone przyczółki wykorzystać dla wykonania uderzenia w kierunku północno - zachodnim, zwinąć obronę nieprzyjaciela wzdłuż Narwi i Wisły i tym samym zabezpieczyć forsowanie Narwi przez lewe skrzydło 2 Frontu Białoruskiego i Wisły armiami centralnego zgrupowania swojego Frontu. Następnie mieć na uwadze natarcie w kierunku Torunia i Łodzi.
Najkrótsza droga między Brześciem i Warszawą wiedzie szosą brzeską. Gdyby Sowieci planowali zdobywanie Warszawy, ich główny wysiłek oparłby się o tę oś. Tymczasem z rozkazu dla Rokossowskiego wyraźnie wynika, że nacisk miał położyć na uderzenia skrzydło, na północ i południe od Warszawy. Ruscy planiści, w przeciwieństwie do strategów z KG AK, potrafili czytać mapy, zauważyli pewien ważny geograficzny fakt: między własnymi wojskami a Warszawą znajduje się ogromny, trudny do pokonania rów przeciwpancerny, zwany przez tubylców Wisłą. Dlatego wydano realistyczne rozkazy, sprowadzające się nie do nieuzasadnionego względami wojskowymi rajdu na Warszawę, lecz uchwycenia za rowem przeciwpancernym solidnych przyczółków. W rezultacie pod koniec lipca wojska lewego skrzydła były już nad Wisłą i próbowały forsować rzekę, zaś jednostki centralne, chociaż poruszały się najkrótszą drogą szosą brzeską, znalazły się daleko w tyle, ok. 80 km na wschód od Warszawy (dlatego w bitwie pancernej pod Radzyminem Niemcy mogli nacierać ze wschodu). Drugie ramię 1 FB w ogóle nie kierowało się na stolicę Polski.
W razie uchwycenia przyczółków na zachodnim brzegu Wisły Stawka ostrożnie zalecała możliwość wyzyskania sukcesu kontynuowaniem natarcia na północny zachód. Jak widać Warszawa nie była celem ruskiej ofensywy, zamierzano ją obejść głębokim manewrem skrzydłowym. Na linii Wisły i Narwi między Dęblinem a Serockiem zamierzano jedynie wyrównać front w oparciu o te rzeki – dlatego w rozkazie mowa o opanowaniu Pragi, a nie zajęciu Warszawy.
Dwa dni później Stawka przysłała nowy rozkaz, w którym jednoznacznie iż z naciskiem żądała podjęcia prób forsowania Wisły przez wszystkie związki Frontu:
Rozkaz Stawki o forsowaniu rzeki Wisły i uchwyceniu przyczółków wymienionych w rozkazie dla armii nie należy pojmować w ten sposób, że inne armie winny siedzieć z założonymi rękami i nie próbować sforsować Wisły. Dowództwo Frontu obowiązane jest maksymalnie zaopatrzyć w środki przeprawowe te armie, w pasie których Wisła winna być sforsowana w myśl z rozkazu Stawki. Jednakże i inne armie w miarę możliwości także powinny sforsować Wisłę. Przywiązując duże znaczenie do sprawy forsowania Wisły, [podkr. moje, XL] Stawka zobowiązuje Was do podania do wiadomości wszystkich dowódców waszego Frontu, że żołnierze i dowódcy, którzy wyróżnią się przy forsowaniu Wisły, zostaną udekorowani najwyższymi odznaczeniami do otrzymania tytułu Bohatera Związku Radzieckiego włącznie.
Dyrektywa ta wprost dowodzi, co było głównym celem sowieckiego naczelnego dowództwa – zdobycie przyczółków za Wisłą, a nie opanowanie Warszawy. Warszawa nie była celem nawet podrzędnym. Jest to z punktu widzenia sztuki wojennej całkowicie zrozumiałe: szturm wielkiego miasta to kosztowna i czasochłonna impreza, natomiast otoczone miasto samo wpadnie w ręce oblegających.
Optymistyczne plany kontynuowania natarcia zostały rozwiane krótko potem rozwiane. W wyniku kontruderzenia niemieckiego IV korpusu pancernego SS z wideł Wisły i Narwi czołowe korpusy 2 Armii Pancernej zostały pobite i zmuszone do odwrotu. Impet ofensywy się wyczerpał, dowódca 2 APanc., generał Bogdanow, zmuszony był wydać rozkaz przejścia na kierunku warszawskim do obrony. Rozkaz ten, podpisany przez szefa sztabu armii, generała Radzijewskiego, rozesłano do podległych jednostek o godzinie 4 rano 1 sierpnia – 13 godzin przed planowanym początkiem powstania. Co oznacza, że jeśli Bogdanow nie był jasnowidzem, to poniższy rozkaz wydał wyłacznie z powodów militarnych:
1. Przeciwnik częściami 73 DP, dywizji pancernych "Hermann Goering", SS "Totenkopf", 5 SS "Wiking", 19 DPanc., 6 warszawskiego pułku ochronnego, w oparciu o warszawski rejon umocniony, stawił zacięty opór 2 APanc. na rubieży: Jabłonka, Legionowo, Czarna Struga, Marki, Okuniew, Cechówka, Zbytki
2. 2 APanc. przechodzi do obrony. Przedni skraj obrony na rubieży: Kobyłka, Ossów, Sulejówek, Stara Miłosna, Zbytki; należy zasłonić się od wschodu i częsciowo pólnocnego-wschodu od nadchodzących częsci brzeskiego ugrupowania nieprzyjaciela. Gotowość do obrony na 12.00 1.8.44.
[...]
Być gotowym do kontrataków na kierunkach: 1) Mińsk Mazowiecki, 2) Stanisławów, 3) Żurawka, 4) Stara Miłosna, 5) Karczew.
Sowieckie korpusy pancerne poniosły w tych walkach poważne straty. 4 sierpnia w najbardziej poharatanym 3 KPanc. zostało zaledwie 35 czołgów T-34 (etat dla trzybrygadowego korpusu pancernego to 195 czołgów) i 15 dział samobieżnych różnych typów (wg etatu powinno być ich 189). 8 KPanc. miał 29 T-34, 57 Shermanów i 14 ciężkich IS-2, 16 KPanc. 82 T-34 i 10 IS-2. W sumie w całej armii pancernej tego dnia doliczono się 267 czołgów. Biorąc pod uwagę stan własnych jednostek oraz problemy z zaopatrzeniem wojsk (od podstaw wyjściowych sowieckie korpusy przebyły ponad 500 kilometrów) zarządzenie Bogdanowi jest całkowicie zrozumiałe.
5 sierpnia sztab 2 APanc. zawiadomił sztab 1 FB, że w walkach tego dnia utracono kolejne 58 czołgów, z czego aż 42 pozostały na terenie zajętym przez przeciwnika. Oznacza to, że sowieckie wojska znajdowały się w odwrocie pod naporem nieprzyjaciela.
8 sierpnia Rokossowski i Żukow skierowali do Stawki projekt operacji warszawskiej, w którym w punkcie 4 zakładano gotowość frontu do rozpoczęcia operacji warszawskiej na 25 sierpnia. Dokument ten zrobił wielką karierę w środowiskach wędrownych aojdów, uznawany jest za dowód na gotowość zdobycia Warszawy jeszcze pod koniec sierpnia 1944 r. Oto żołnierze frontowi meldują: „Jesteśmy gotowi!”, a towarzysz Stalin milczy.
Milczenie Stalina miało swoje uzasadnienie polityczne – właśnie negocjował z Mikołajczykiem, kwestia pomocy dla powstańców była wygodnym narzędziem szantażu dla Rosjan, a nie argumentem dla Polaków, jak to sobie rojono przed wylotem premiera do Moskwy. Był to kolejny dołek, który strona polska wykopała i sama do niego wpadła.
Niemniej sprawy wielkiej polityki to jedno, a ocena sytuacji wojskowej to drugie. W projekcie z 8 sierpnia Rokossowski i Żukow najpierw postawili warunki wstępne operacji warszawskiej, zdobywanie samej Warszawy nie było podstawowym wymogiem planu, choć przekonanie takie pokutuje w felietonistyce historycznej (
]]>oto pierwszy przykład z brzegu]]>). Zdobycie Warszawy uzależniono od:
1. Operację warszawską front może zacząć zaraz po tym, jak armie prawego skrzydła wyjdą na rubież rzeki Narew i zdobędą przyczółki na jej zachodnim brzegu w rejonie Pułtusk, Serock.
Jednostki tych armii oddalone są od rzeki Narew na 120 km; dla pokonania tego dystansu potrzebujemy 10 dni. [...]
2. W tym czasie na lewym skrzydle frontu siłami 69 armii, 8 armii gwardii, 7 gwardyjskiego korpusu kawalerii i 11 korpusu pancernego podjąć działania w celu rozszerzenia przyczółka na zachodnim brzegu rz. Wisły z wyjściem na rubież Warka, Stromiec, Radom, Wierzbica. [...]
3. Po wykonaniu tych operacji [...] wojska będą potrzebowały minimum 5 dni na zorganizowanie dostaw, podciągnięcia artylerii i tyłów [...]
Realizowanie punktu 4 (zdobywanie Warszawy) uzależnione było od spełnienia trzech wcześniejszych. Czy udało się je wykonać?
Serock został zdobyty po ciężkich walkach 20 października. Pułtusk dopiero 17 stycznia 1945 roku, tego samego dnia, co Warszawa.
Na południowym skrzydle lepiej nie było. 9 sierpnia Niemcy rozpoczęli kontrataki siłami dwóch dywizji pancernych, wiążąc sowiecką 8 A Gw. Warka pozostała niezdobyta do 16 stycznia 1945 roku.
Wyczerpane kilkusetkilometrowym skokiem wojska sowieckie nie zrealizowały całkowicie rozkazu Stawki z 27 lipca, ale zdobyły przyczółki, które w styczniu 1945 stały się podstawami wyjściowymi do ofensywy zimowej. Niemniej nawet wówczas Warszawa nie była głównym celem natarcia.
Czy towarzysz Stalin w sierpniu sabotował swoją własną ofensywę, zatrzymując cały Front tylko dlatego, że Polacy wzniecili powstanie? O ile można domniemywać, iż z rozmysłem nie udzielił powstańcom pomocy we wrześniu, to zahamowanie sowieckiego natarcia w kierunku Warszawy w sierpniu było niemal na pewno spowodowaneuwarunkowaniami pola bitwy.
Autor:
xiazeluka (predatorxl.salon24.pl). Od poglądów społeczno-ekonomicznych autora przytoczonego tekstu dystansuję się.
Komentarze
@p.e.1984
27 Lipca, 2012 - 19:54
Flaguję ten tekst. Dopuszczem niemal każdą możliwość dyskusji o Powstaniu. Staram się natomiast nie dopuszczać do szkalowania tego wydarzenia i jego uczestników. Użycie przez Ciebie niemal w pierwszych słowach wpisu sformułowania "zbrodniczych inicjatorów i decydentów powstania" wyklucza dyskusję. Tym bardziej, że użycie takiego sformułowania na początku tekstu jest całkowicie aprioryczne.
Złość piękności szkodzi, mości tł
27 Lipca, 2012 - 20:07
@p.e.1984
27 Lipca, 2012 - 20:14
A Ty stąd spadaj! Na limbę!
To portal wszystkich Niepoprawnych
27 Lipca, 2012 - 20:16
i nie musimy siedzieć cicho, gdy np. p.e.1984 wypisuje, co wypisuje.
A nawet nie możemy.
To wolność słowa ma polegać na tym, że jednemu wolno wypalić, co chce na kogo chce, a reszta ma to przełknąć lub - o łaskawości! - może to zignorować?!
Nie obchodzi mnie, komu Pan służy, ale szkalować Powstańców nie dam, choć moją bronią jest tylko słowo-protest.
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Ino gdzie to "szkalowanie", Pani Aniu?
27 Lipca, 2012 - 20:34
[quote=Anna.]
i nie musimy siedzieć cicho, gdy np. p.e.1984 wypisuje, co wypisuje.
A nawet nie możemy.
[/quote]Szanownej Pani chodzi o tą grupę, co Polaków na Rosjan szczuje udając "patriotów"? 1830, 1863, 1968? Czytając prawdę niekiedy ciężko usiedzieć cicho, kiedy do band wagon-iku wzywa "wesoła ferajna".
[quote=Anna.]
Nie obchodzi mnie, komu Pan służy, ale szkalować Powstańców nie dam, choć moją bronią jest tylko słowo-protest.
[/quote]Szanowna Pani Anno, mnie nie obchodzi czy Pani jest Polką, czy "Polką", natomiast ciekaw jestem, gdzie Pani widzi szkalowanie powstańców w powyższym tekście? Proszę podać konkretne przykłady.
tl
27 Lipca, 2012 - 20:10
autor tego paszkwila to znany pajac wywalony miedzy innymi z dobrego, nieistniejacegi juz, portalu "nieustraszeni lowcy komuchow",n0str0mo moze poswiadczy to o czy pisze. Odznaczyl sie tak jak tu propagitka wielkoruska opluwajac przy okazji patriotyzm i polskosc. Jest to zagorzly zwolennik i propagator szatlawych raportow sprokurowanych przez MAK i millera z jego przydupasami.
Dobrze by bylo pozbyc sie z "Niezaleznych" tej bolszewickiej jaczejki, najlepiej od wczoraj.
No passaran lukobolszewiku!!!!!!!!!
Nieludzkie skowyty trafionych prawdą
27 Lipca, 2012 - 20:26
Przechlastales na "Niepoprawnych"
27 Lipca, 2012 - 20:59
kawalek zuzytego papieru toaletowego z podogonia bolszewikaluki i probujesz zakrzyczec paroma nazwiskami te prowokacje, zobaczymy jak dlugo bedziesz tu istnial.
Panie band wagon-iarzu, prawda to nie prowokacja
27 Lipca, 2012 - 21:26
kawalek zuzytego papieru toaletowego z podogonia bolszewikaluki i probujesz zakrzyczec paroma nazwiskami te prowokacje, zobaczymy jak dlugo bedziesz tu istnial.
[/quote]Jak na razie to produkuje się pod moim tekstem paru zawodowych trolli, próbując zakrzyczeć dobrze udokumentowany tekst atakami personalnymi i chwytami erystycznymi typu "zatruta studnia". Ja mogę wyciągać fakty i cytaty, bo znam problem. Jak dotąd nie musiałem odwołać się do niczego, bo żaden komentarz nie był merytoryczny.Dedykacja - p.e.1984, 27 lipca, 2012 - 20:26
27 Lipca, 2012 - 21:35
Bitwa pod Kłuszynem miała miejsce 4 lipca 1610 roku podczas wojny polsko-rosyjskiej 1609-1618.
Bitwa stoczona została między wojskami polskimi pod dowództwem hetmana polnego koronnego Stanisława Żółkiewskiego (6556 kawalerii - w tym 5556 husarii, 200 piechoty), a armią rosyjską pod dowództwem kniazia Dymitra Szujskiego (ok. 35 000 wojsk rosyjsko-szwedzkich) oraz szwedzkich posiłków dowodzonych przez Jakuba Pontussona De la Gardie.
The Battle of Klushino (Kłuszyn) was fought on July 4, 1610, between forces of the Polish-Lithuanian Commonwealth and Russia during Russia's Time of Troubles. In the battle the outnumbered Polish force secured a decisive victory over the Russians, due to the tactical competence of hetman Stanisław Żółkiewski and the military prowess of the elite Polish 'winged' hussars.
[from: Wikipedia]
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=cRZ-PKm890w
A później, już niedługo - w paździeniku...
Rocznica Hołdu Ruskiego
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Decykacja dla ciociababcia: Rocznica hołdu polskiego
27 Lipca, 2012 - 22:03
Hołd polski - gen. von dem Bach-Zalewski przyjmuje kapitulację od gen. Bora-Komorowskiego.
Re: Decykacja dla ciociababcia: Rocznica hołdu polskiego
28 Lipca, 2012 - 11:47
Pamiętajmy, wojna to nie tylko cierpienie, to też demoralizacja.
@Dan Carter
27 Lipca, 2012 - 20:20
Nie wiem kim jest. Mało mnie to obchodzi. Natomiast "biliografia", którą cytuje przy okazji publikacji tu różnych swoich tekstów pozwala stwierdzić, czym jest.
Gdyby nie chamskie, prymitywne i manipulatorskie sformułowanie zaraz na początku tekstu, to może podjąłbym rzeczową polemikę z jego absurdalnymi tezami. Ale w tej sytuaccji "WON" jest jedyną możliwą reakcją.
Dziękuję i pozdrawiam
Re: @p.e.1984
28 Lipca, 2012 - 07:40
Usuwam komentarz. Autor jest trollem, nie ma sensu go komentować.
alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
TEXT NIE ZASŁUGUJE NA MERYTORYCZNĄ DYSKUSJĘ.
27 Lipca, 2012 - 23:08
Tak sobie tylko przeczytałem pierwsze zdanie i zamigotało na bardzo czerwono.
mam wrażenie, że agent wpływu albo pożyteczny idiota.
Albo symbioza idealna plus dużo więcej.
negatywów.
A może śpioch co budzi się latem koło SIERPNIA by wydalić głos ?
Panie poeto, cóż z waszą makówką,
27 Lipca, 2012 - 23:20
A KYSZ ! ! !
28 Lipca, 2012 - 11:18
Ja nie będę na dyskusję z tobą biedaku używał swojej zapracowanej makówki.
pozwolę sobie tylko na zapożyczenie gestu mojej Teściowej, która w podobnych sytuacjach reagowała jednoznacznie....
spluwając siarczyście jak czyniono to w Jej rodzinnych stronach, gdzieś Tam Pod Lwowem :
tfu ! tfu ! tfu ! ty siło nieczysta !
A kysz !!!
I ŻEGNAŁA SIĘ ZNAKIEM KRZYŻA ŚWIĘTEGO......
Raczej - z historii mi znanej - makówki nie używanej
28 Lipca, 2012 - 22:23
p.e.1984
28 Lipca, 2012 - 00:01
A Wy bardziej Adam-Nieznany, czy też już znany. A może kopista, tylko, że kopia marna.
Powielaczom mówimy zdecydowane NIE.
Boga nie ma, bo go biedaku nie widziałeś.
Zadziwienie trwa, jak i łowy na płotki.
To wstępna, czy końcowa Operacja.
Szkoda tylko, że rzadziaków wysyłają.
Tak po ludzku, nie ma z kim pióra skrzyżować.
Wieczorową Porą się mienisz ?
jwp - Ja też potrafię w mordę bić.
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Można dyskutować co do zasadności Powstania War, potepiać
28 Lipca, 2012 - 00:25
decyzję jak to robiło NSZ czy andersowcy. Można dyskutować na ile była silna masoneria wśród oficerów sanacyjnych czy zastanawiać czy Retinger (syjonista i arcymason umocowany jakoś przy prawicowym pono rządzie polskim w Londynie) przekupił przywódcow AK.
To wszystko ataki (uzasadnione lub nie) na legendę PW z pozycji niekomunistycznych. Są więc, wg mnie, do przyjęcia w dyskusji lub przynajmniej zrozumiałe jest ich uzycie. Natomiast długotrwałe, ze szczerym prawdziwym zaangażowaniem uzasadnianie, że Sowieci chcieli ominąć Warszawę, że nie mogli wojskowo itd - zawsze mozna wybiórczo dobrać fakty pod ustaloną tezę - nosi dość wyraźne cechy propagandy komunistyczno-sowieckiej.:) No to jak dyskutować z gorliwie przedstawionymi "argumentami" sowieckimi?:)))
Dokumenty i fakty, a nie "sowiecka propaganda"
28 Lipca, 2012 - 01:39
Można dyskutować co do zasadności Powstania War, potepiać decyzję jak to robiło NSZ czy andersowcy. Można dyskutować na ile była silna masoneria wśród oficerów sanacyjnych czy zastanawiać czy Retinger (syjonista i arcymason umocowany jakoś przy prawicowym pono rządzie polskim w Londynie) przekupił przywódcow AK.
[/quote]Najprawdopodobniej chodziło o wykolegowanie rządu londyńskiego przez krajowych "sanatorów" i Sosnkowskiego. Okulicki był przecież człowiekiem Sosnkowskiego. Przekupienie Komorowskiego, Pełczyńskiego, Chruściela przez Rettingera to absurd. [quote=J23]To wszystko ataki (uzasadnione lub nie) na legendę PW z pozycji niekomunistycznych. Są więc, wg mnie, do przyjęcia w dyskusji lub przynajmniej zrozumiałe jest ich uzycie.[/quote]Ważna jest prawda o PW'44 i uniemożliwienie wygrywania PW'44 do celów politycznych środowisk antypolskich. Propagowanie samobójczych wzorców pseudopatriotyzmu należy do jednych z bardziej szkodliwych działań obozu antynarodowego. Innym jest szczucie na Rosjan, od których oczekuje się, że wbrew Stalinowi położą własne głowy pod topór za polskie. To było w 1944 niemożliwe. A od Stalina oczekuje się, że znając plany dowództwa AK ( ]]>http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?p=1516375#p1516260]]> plus ]]>http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=20&t=127923&st=0&sk=t&sd=a&start=350#p1561864]]> ) będzie marnował siły na ratowanie ich z katastrofy, w którą sami się pchają? Przecież to totalny absurd. Dochodzimy wreszcie do kwestii możliwości oskrzydlenia Warszawy i potencjalnych kosztów ludzkich. [quote=J23]Natomiast długotrwałe, ze szczerym prawdziwym zaangażowaniem uzasadnianie, że Sowieci chcieli ominąć Warszawę, że nie mogli wojskowo itd - zawsze mozna wybiórczo dobrać fakty pod ustaloną tezę - nosi dość wyraźne cechy propagandy komunistyczno-sowieckiej.:) No to jak dyskutować z gorliwie przedstawionymi "argumentami" sowieckimi?:)))
[/quote]Proszę zapoznać się z artykułem N. Bączyka z "Poligonu" (link w tekście powyżej). Wykonał on bardzo ciekawą rekonstrukcję sytuacji na podstawie nowych (i starych) dokumentów - takiej pracy nie wykonał dotąd nikt. Z jego analiz, w świetle dokumentów, które miał wynika, że Armia Czerwona mogła ugrać więcej, gdyby nie decyzje Stalina podjęte jeszcze przed wybuchem PW'44. N. Bączyk nie ma żadnych powodów bronić stanowiska propagandy "komunistyczno-sowieckiej". Może więc mamy inny problem - problem "antykomunistyczno-antysowieckiej" psychozy nakazującej negować fakty, kiedy pękają mity.Re: Dokumenty i fakty, a nie "sowiecka propaganda"
28 Lipca, 2012 - 07:39
Usuwam komentarz. Autor jest trollem, nie ma sensu go komentować.
alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Dokumenty i fakty, a nie "sowiecka propaganda"
28 Lipca, 2012 - 09:49
p.e.1984
28 Lipca, 2012 - 08:16
co roku przed 1 sierpnia pewne środowiska (gawnojedów) powtarzają sowiecką propagandę:
http://173.236.13.170/blog/53/te-niedobre-iwany
reszta w polecankach (Google: te niedobre Iwany) - choć wtedy znudziło mi się dokształcanie xiazeluki, bo pewnie i tak tego nie czytał. wystarczyła mu jakaś xiążka złożona z przedruków bolszewickich agitek.
od kiedy kopiowanie cudzych tekstów nazywamy blogowaniem?
Nie propaganda, lecz dokumenty - vide "Zatrzymany front?"
28 Lipca, 2012 - 10:13
Co to za brednie?
28 Lipca, 2012 - 12:21
Powstanie "wykopało rów między Polską a Rosją"?!
17 września, potem Katyń, wywózki na Sybir setek tysięcy Polaków, a ty tu bredzisz o jakimś rowie wykopanym przez Powstanie!
Brednie Traube'go?
28 Lipca, 2012 - 17:49
[quote=Traube]Powstanie "wykopało rów między Polską a Rosją"?!
17 września, potem Katyń, wywózki na Sybir setek tysięcy Polaków, a ty tu bredzisz o jakimś rowie wykopanym przez Powstanie!
[/quote]
W sprawie Katynia - zlecił Gruzin, przy wykonywaniu może jakiś Rosjanin był, ale niekoniecznie, videhttp://marucha.wordpress.com/2011/01/31/szokujace-wyznanie-izraelska-gazeta-donosi-jak-zydzi-mordowali-polakow/
O rowie krwi kto mówił - to niech Traube przeczyta sobie jeszcze raz u góry. Może zrozumie za drugim razem. Stalin wymordował dziesiątki miliony Rosjan, najechał Polskę, żydowskie NKWD wywoziło i mordowało Polaków - ale Polacy dziś mają nienawidzić za to wszystko Rosjan i Rosję?
Ja mogę mówić o rowie kopanym przez pewnych mącicieli od stuleci: 1830, 1863, 1968. Dziś ci mąciciele prawdopodobnie mają tylu otumanionych polskich koprofagów, że nie muszą nic robić.
p.e.1984
28 Lipca, 2012 - 18:06
Pewnie, że tak!
Za rozbiorami Polski też Niemka, choć ruska cesarzowa, stoi.
Z Katyniem też masz rację. W życiu by się żaden Rosjanin nie zgodził do Polaka strzelać. Sam by prędzej sobie w łeb strzelił albo zastrzelił Żyda-oficera.
No i ci Gruzini Stalina co to Rosjan mordowali...
To moja ostatnia wizyta na tym blogu.
RZADKO TRAFIA SIĘ NA TAK OBLEŚNYCH RUSKICH PACHOŁKÓW.
MAM NADZIEJĘ, ŻE ZOSTANIESZ STĄD NA ZBITĄ MORDĘ WYWALONY.
do gównojadów
30 Lipca, 2012 - 12:54
tak właśnie dyskutują ze mną gównojady.
domagają się konkretów, a jak im się je podsuwa pod nosek, to udają, że nie widzą.
i co? uległa sowietyzacji, ruski pachołku?
Nobody
28 Lipca, 2012 - 12:20
Jedynka.
A uzywanie tego zdjęcia przy takim tekście to wyjątkowe s...syństwo.
@ Hun, Kuki....i Ty Max.....
28 Lipca, 2012 - 13:01
.... proszę ,powiedzcie... czy chociaż raz nie możecie stanąć po własciwej stronie ??
-Ten wpis, komentarze,.... tego @ 1984, co to ma wspólnego z demokracją, wolnością słowa etc.
Ta KANALIA, uwłacza Powstańcom Warszawskim, naszym Rodakom, ich pamięci . -
Ta qurwa, naprawdę musi pisać na tym portalu ?
Czy ja odwiedzam "Januszkowo /Urbanowskie , poletka " /..
-Naprawdę , jest to konieczne aby tutaj czytać , przeżywać
"psychiczne drgawki", pomiotów UB-eckich , kanalii.
Mieli swoją rocznicę 22/ LIPCA ...., mogli tam sobie pić z dziubków.
roger
Dołączam się do prośby marusia
28 Lipca, 2012 - 18:11
Proszę przeczytać komentarz łajzy p.e.1984:
http://niepoprawni.pl/blog/5990/jak-ruskie-zdradzili-powstanie-warszawskie#comment-321038
To powinno wystarczyć.
Maruś...
28 Lipca, 2012 - 19:51
To nie jest kwestia "stawania"... Nigdy nie stanąłbym za czymś takim... Po prostu po dwóch dniach dostałem sie do kompa...
pzdr, Hun
bardzo ogólnie i bardzo z dystansu, do zadziwionych
28 Lipca, 2012 - 20:11
w mediach, a także w blogosferach, moim zdaniem, nie ma przypadków.nie wiem czy oglądaleś serię Matrixa. chcę tylko powiedzieć, ze:
Łyżka nie istnieje / There's no spoon@autor
28 Lipca, 2012 - 13:15
O towarzyszu Stalinie :
"O ile można domniemywać, iż z rozmysłem nie udzielił powstańcom pomocy we wrześniu,..."
Domniemywać ????
WON !
mukuzani
Komentarz do pierwszego akapitu. Dalej nie czytałam:
28 Lipca, 2012 - 13:20
"Co roku pewne środowiska pseudopatriotyczne starają się szczuć Polaków na Rosjan pod pretekstem nieudzielenia przez tych drugich pomocy Powstaniu Warszawskiemu. Te działania propagandowe służą nie tylko doraźnym celom politycznym (uwiarygadnianie się "patriotów" przed Polakami przy użyciu antyrusycyzmu"...
Zatem:
1. Nie jestem żadnym środowiskiem "pseudopatriotycznym" a patriotycznym i nie takim jak wirtualne nicki mnie oceniać!
2. Mnie nikt na ruskich szczuć nie musiał i nie musi! Z mlekiem Babci i za nauką Dziadka (który walczył z nimi oko w oko w 1920 r.!) wyssałam jako niemowlę niechęć do sowietów!
3. Nieudzielenie pomocy Polakom przez sowiecką swołocz NIE jest "pretekstem" tylko FAKTEM!!!
4. Głoszę swoje poglądy na temat ruskich bez żadnych zamiarów osiągania jakichkolwiek korzyści, bo politykiem nie byłam, nie jestem i być nie zamierzam.
5. Przed nikim się uwiarygodniać nie muszę! Takie mam poglądy i się ich trzymam.
Reasumując: 1, bo wartości ujemnych admini portalu nie przewidzieli. A szkoda - bo jak czytam takie paszkwile, to minus dziesięć z chęcią bym przywaliła.
Re: Komentarz do pierwszego akapitu. Dalej nie czytałam:
28 Lipca, 2012 - 14:43
Tylko, że taki brak namysłu i bezkrytyczność wcale nie pomagają budować wspólnej tożsamości narodowej wokół rzeczy ważnych.
Stabrynek
28 Lipca, 2012 - 14:59
Z Wami Stabrynek budować ?
Wolne żarty, chyba, że nowy Pałac Kultury, albo kolejnych Śpiących.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić.
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Inaczej nie zamierzam. Ja wiem, teraz jest modne
28 Lipca, 2012 - 15:17
relatywizowanie wszystkiego, w co wierzyłam. Tylko ja pozostaję na to odporna.
Jak Pani ma problemy z czyteniem, a nie ma z obszczekiwaniem...
28 Lipca, 2012 - 21:51
p.e.1984
28 Lipca, 2012 - 22:05
//a ten, kto je poszczuł na niezłą zabawę, oglądając polskie pseudopatriotyczne kundle łańcuchowe rzucające się bezmyślnie na siatkę - i niezdolne do zrozumienia tekstów, które obszczekują.//
Sam się podsumowałeś, jesteś kolesiem , który przychodzi judzić i cieszy się , że ma z tego ubaw, czy z Tobą jest wszystko OK???
Wolność, godność, honor - tego nic nie zastąpi.
Szanowna Równa Babko
28 Lipca, 2012 - 22:16
Re: Szanowna Równa Babko
28 Lipca, 2012 - 22:39
Jasne Ty już wiesz, że ktoś tu ustawia ograniczone intelektualnie umysły, smutek. Weż poprawkę, że spora grupa piszących tutaj to ludzie , którzy terror stalinowski odczuli na własnej skórze, uwierz wiedzy też im nie brakuje. Nie sztuka wpaść na 5 minut narobić zamieszania, i obwieścić całemu światu, że wszyscy tu są "be". Porozmawiaj jak człowiek, posłuchaj , co mają do powiedzenia i nie przekreślaj, bo takie masz widzimisię.
Oj coś się boję, że na koniec okaże się, że jesteś bibliofilem, bo Biblię przeczytałeś kilka razy:)))(patrz wywiad Mazurka)
Wolność, godność, honor - tego nic nie zastąpi.
Szanowna Równa Babko
28 Lipca, 2012 - 23:02
p.e.1984: ja się pomyliłam. Z bólem się do tego przyznaję...
28 Lipca, 2012 - 22:21
Nie na bambus - gdzie wcześniej p.e.1984 wysyłałam, tylko do Moskwy! Do domu!
P.S. Gratulacje! Mam wrażenie, że ze swoim mundrzeniem się pobiłeś na tym bloku rekordy wątpliwej popularności.
A przekonać i tak nikogo nie przekonałeś, bo o alboalbo nie mówię, wszak to jedno i to samo.
Zacznij przygotowywać pean na cześć Rewolucji Październikowej! Wszak to też był jakiś narodowy zryw i pean mu się należy. Odpoczniesz trochę od tępych umysłów niepoprawnych (od mojego na pewno) i będziesz mógł zajaśnieć ruską jutrzenką swobody, za którą idzie światło zbawiania mas!!!
Uuuuuuuuuuuurrrrrrrrrrrrrraaaaaaaaaaaaa!!!!!!!