No wreszcie!
No wreszcie oglądałem wielkiego polityka w akcji. Wreszcie doczekałem się widoku Komorowskiego w roli domku z kart. Wreszcie były działania zaczepne - wręczanie książki z danymi, okulary w ręku. Wreszcie był uśmiech zakończony miażdżącą ripostą. Wreszcie były konkrety - watahy, zdalne sterowanie Tuska Komorowskim itd. Wreszcie znaleziono sposób na zagrywkę "ojciec Wirgiliusz" - ... może jest pan sprawiedliwy w swojej rodzinie, ale dla polaków już nie (chyba tak to szło) - piękne!!! No słowem wydarzyło się to o czym marzyłem - wąsate zombie dostało konkretny łomot.
Pościk krótki ale to gwoli wyrażenia radości po wczorajszej debacie.
Jeszcze raz zatem - bezapelacyjne zwycięstwo Jarosława Kaczyńskiego.
Komorowski znokautowany.
Brawo!!!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1282 odsłony