Nocna zmiana o poranku uroku Doda

Obrazek użytkownika grzechg
Kraj

Może jednak coś optymistycznego, bo nastroje podłe chyba, i po jednej i po drugiej stronie barykady. W dwudziestym piątym dniu listopada (to już tylko kilka dni do powstania) są widoczne znaki, że ono nadchodzi. Pod Pałacem protestowała dziś Doda przeciwko GMO. I tu jest coś szalenie cennego w Dodzie. Z jakiego powodu tam była - chyba nie dla lansu, bo ten ma zapewniony w nowej telewizyjnej reklamie - to nieistotne, bo tu cel uświęca środki. I tak mamy kulturę i wiedzę obrazkową, więc naprawdę, wystarczy zdanie, że to ludobójstwo i koniec. W sieci przeciwko GMO protestuje Ruch Narodowy, protestuje PiS, organizacje ekologiczne, dlaczego więc celebrytka Herbuś nie może się wykrzyczeć pod oknami prezydenta Komorowskiego w sprawie, która chyba najbardziej bulwersuje młodych ludzi. Na tle lokatorów ona to kosmos.

To jest oburzenie dość powszechne z pewnymi wyjątkami. Marek Siwiec (SLD) wskazuje, że jest wiele innych ingerencji chemicznych w żywność, o których w Polsce się nie mówi, a wszyscy wskazują na GMO. To, że jesteśmy codziennie truci na różne sposoby, te wszystkie E-411, E- 417, to nie jest żadna nowość, ale nie oznacza to, że mamy się truć jeszcze bardziej. Jeśli w Polsce zaczną krążyć na rynku nasiona roślin modyfikowanych genetycznie to nikt już nigdy potem nie sprawdzi, czy kupuję warzywa zmodyfikowane genetycznie, czy też nie. Gospodarz Pałacu będzie miał więc niełatwe zadanie, co zrobić z tym GMO. No, ale jego partia była w Sejmie za, PSL też, sprawa łatwo nie przejdzie bokiem, to pewne. Nie przejdzie niezauważona także dlatego, bo w głowach młodych ludzi coraz bardziej się gotuje. Jak pójdą, to ławą i żadne tam agentury i wajchy nic nie dadzą, a Palikot nawet w przebraniu Grodzkiej zostanie wyrzucony z tłumu na tak zwany świński pysk. Jest więc optymistycznie, ale tylko patrząc na młodzież.

Patrząc na to, co dzieje się w obszarze szeroko rozumianej polityki, to chyba nikomu nie jest do śmiechu, poza Pawlakiem. Nie wiem dlaczego, ale on dopiero musi mieć teraz ubaw. Tyle wie o wszystkich i wszystkim i mówi: odchodzę. Zobaczymy. Natomiast premier Donald Tusk, przy całym szacunku dla jego partyjnych i pozapartyjnych wielbicielek ma błędne oczy. Nie ma już nic w premierze z wilczego spojrzenia, wzrok ucieka, on sam gdzieś ucieka, znika, pojawia się, potem chowa się w Brukseli za Merkel, a Merkel mu mówi: - No wychodź!, Komm, her!, bo rozmawiam z Panem Cameronem. Co miał zrobić w tej sytuacji? Do znudzenia przechadzał się po unijnych korytarzach z atrakcyjną premier Danii. Cieszyć się nie ma z czego, ale czy to dziwne, że ważniejsze jest dla Pani Kanclerz londyńskie City od kilkuset kilometrów dróg budowanych w Polsce przez niemieckie koncerny? No, a poza tym, ona uważa, że Polskę i tak już ma w kieszeni. Może wzrok premiera, to jego mgliste spojrzenie to zasługa GMO, może w ramach lobbingu, Pawlak mówił Tuskowi, jedz chłopie, to nic nie szkodzi. Stąd już tylko krok do spisku, więc lepiej uważać.

Zamieszanie także na prawicy, tu też toczą się różne podchody, najczęściej o to, jak w końcu to wszystko ruszyć, a raczej jak skruszyć III RP. Zabawa jest przednia, bo niektórzy publicyści i umiarkowani politycy PiS, chcieliby tylko skruszyć Tuska i PO, a może nawet niecałą PO. Uważają, że III RP to twór niezniszczalny i w dodatku o zróżnicowanej urodzie, co oznacza, że są miejsca, gdzie da się w nim żyć. Najczęściej są to miejsca zajęte dziś przez PO. No dobra, będzie w takim razie zajęcie dla wielu blogerów na następne, długie lata. Najwięcej optymizmu jest w porannych programach (pogromach?) Moniki Olejnik. Adam Hofman jaki jest taki jest, ale żeby aż tak? Wszyscy na jednego? I Kurski Jacek też? A tak było rano w radiu Zet, bez przebaczenia, jak podczas nocnej zmiany, tyle, że Jacek Kurski w innej roli. Obecność przedstawiciela PiS w takich dyskusjach nie służy już nawet temu, by udawać jakiś głupi pluralizm. Ani rząd, ani media, ani służby nawet (o zgrozo!) nie kryją już, że cała ta demokracja, równy start, równe szanse, itp.. te procedury to jeden wielki pic. Żyjemy w jednym wielkim picu i to jest to, co nam najlepiej wychodzi, zdają się mówić do nas rządzący. Picowani też to w końcu widzą, ale jutro też jest dzień i żyć trzeba. Tylko ci młodzi jacyś niespokojni. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy Jacek Kurski ma więcej od dziś politycznego uroku, ale na pewno ma więcej "partnerek".

Brak głosów

Komentarze

ooone:

Trzeba udac sie do laboratorium, do gruszek do lewatywy powlewac rozne chemikalia z roznych kolb. Nastepnie wylapac tych co aprobowali GMO i kazdemu taka gruche zaaplikowac.

Vote up!
0
Vote down!
0

ooone

#309729