Obieg spisku w przyrodzie

Obrazek użytkownika TeaDrinker
Kraj

Już kiedyś pisałem o teoriach spiskowych. Jest to temat, który przyciąga ludzi i wzbudza na tyle duże kontrowersje, że ludzie zaczynają w nie wierzyć całkowicie nie zostawiając sobie miejsca, czy marginesu błędu, na wyjaśnienie i poznanie prawdy. Ale teorie spiskowe, które nie kiedy napędzają ludzi do poznania prawdy lub ciągłego bajdurzenia, pojawiają się z potrzeby wyjaśnienia sobie zjawisk, których nie rozumiemy do końca. Więc owe teorie są podobne do religii. Przykładowo religia politeistyczna starożytnej Gracji, czy Rzymu powstała by móc wyjaśnić dlaczego słońce wschodzi i zachodzi, dlaczego pada deszcz, gdzie idziemy po śmierci. Stąd tak duża liczba bogów i bóstw, bo jak wiemy, każdy za coś odpowiadał. Oczywiście ta religia powstała tylko z niewiedzy i z braku znajomości podstawowych zjawisk fizycznych, chemicznych czy astronomicznych.

Tak samo jest z teoriami spiskowymi. Powstają z niewiedzy i braku twardych dowodów na inną wersję. Ta niewiedza jednak nie jest winą ludzi teorie wymyślających. Bo czy ma ktoś pretensje do starożytnych Greków, że utworzyli sobie religię politeistyczna i próbowali wyjaśniać świat na jej podstawie? Pytanie retoryczne – nie, nikt, bo oni nie znali prawdy o świecie, nie posiadali teleskopu Hubbla, nie wypełnili misji Apollo, nie posiadali LHC do badania zjawisk fizycznych. Więc analogicznie do teoretyków-spiskowców można im wybaczyć swoje sensacyjne scenariusze.
Po katastrofie smoleńskiej pojawiło się wiele paskudnych i przerażająco możliwych wersji o zamachu, o spisku dziejów, o tym jak bardzo Lech Kaczyński przeszkadzał Rosjanom. Przed pałacem prezydenckim pojawiły się już w późniejszym czasie transparenty z porównaniem Donalda Tuska do Stalina, mówiono o nim, że jest morderca, że to co się dzieje jest drugą Targowicą. Pojawiły się teorie spiskowe, choćby, zaginionego podobno Alefa Sterna.

Rząd natomiast przez ten rok nie zrobił nic co pomogłoby poznać przyczyny katastrofy, nie odpowiedział na zarzuty oddania śledztwa Rosjanom, nie przygotował kontr raportu do obelżywego dokumentu MAK, ba, nawet go nieskomentowani na czas. Wysyłając śledczych do Moskwy, mogli równie dobrze ich nie wysyłać, bo nie wnieśli nic. Natomiast obecne próby tworzenia jakiegoś raportu, wyglądają śmiesznie z perspektywy widza, tej karuzeli kłamstwa, obłudy i mizerności. Prokuratura nie ma podstawowych dowodów, a próbuje napisać, jak zapowiadał Tusk, rzetelny raport. To śmieszne i tragiczne dla Polskiej państwowości, bo jest świetnym pokazem prac wszystkich polskich urzędów za kadencji PO. Po roku śledztwa nie wiemy nic, po za nadmuchanymi i nie potwierdzonymi ( oraz nie dającym się potwierdzić) faktami, a właściwie oskarżeniami wobec strony Polskiej. Tusk pokornie niczym lennik Rosji i Putina przyjął te zarzuty i milczeniem jakby potwierdził.
Więc te teorie spiskowe spod pałacu są całkowicie ustosunkowane i moralnie dozwolone. Z braku dowodów i z braku raportu, który naprawdę rzetelnie pokazałby prawdę, nawet jeśli byłaby brutalna i odkrywająca błędy polskiej strony, powstaje niewiedza, która jest dziurą, którą trzeba zapełnić. Więc duża część społeczeństwa zapełnia ją teoria spiskową, a pozostali ignorancją i ślepym ufaniem Tuskowi, że wszystko jest dobrze.
Wielu polityków PO krytykuje w bardzo dobitny sposób porównania Tuska do zbrodniarzy wojennych, aluzje do Targowicy jak i wypowiedzi Kaczyńskiego. Również teorie spiskowe łączą z PiS-em, co jest absolutną nieprawdą. W moim odczuciu PiS cały czas dąży do poznania dowodów i faktów. Niezależnie od tego, czy będzie ona na korzyść Polski czy Rosji. Bo z dobrze utwierdzoną i udowodnioną prawdą się nie dyskutuje. I taką zasadę wyznaje również Jarosław Kaczyński i PiS.

Ale wracając do krytyki i teorii. Problem z tymi obrażającymi rząd i Tuska sloganami i scenariuszami o zamachu, leży tylko i wyłącznie w rządzie. Jest to obieg zamknięty. Rząd nie robi nic, ludzie są źli i krzyczą, a rząd płacze, ze ich nikt nie lubi, i żaby ludzie się opamiętali, a w ogóle to żeby „Kaczor” poszedł do psychiatryka, a reszta niech wyjedzie z kraju. Więc problem z teoriami może rozwiązać tylko Tusk. Jeśli udałoby mu się odpowiedzieć w raporcie na wszystkie zastrzeżenia jakie padły np.: w „Białej księdze Salonu 24”, lub ustosunkuje się do niepodważalnych faktów zawartych w „Nowym Państwie” w artykule L. Misiaka i G. Wierzchołowskiego. Ale, by na nie odpowiedzieć potrzeba dowodów. Wrak i czarne skrzynki, czy też zdjęcia satelitarne z amerykańskich satelitów, na których widać wrak jeszcze w całości zaraz po upadku. To wszystko jest potrzebne do śledztwa.

Więc Panie Premierze pretensje, że Pana lud nie lubi pod Pałacem Prezydenckim, nie do PiS proszę kierować , ale do siebie samego i swojej bierności. Bo jak pies się boi to szczeka, a strach bierze się z niewiedzy!

Brak głosów