Organizacje pozarządowe jako agentura wpływu

Obrazek użytkownika Gadający Grzyb
Kraj

Pozornie apolityczne organizacje mogą korumpować elity nominalnie suwerennego kraju, by realizować interesy swych mocodawców.

I. Pułkownik Putin... ma rację!

Od jakiegoś czasu tzw. „społeczność międzynarodowa” zapowietrza się z oburzenia na poczynania cara Władimira Władimirowicza Putina, który postanowił wziąć za twarz organizacje pozarządowe – zwłaszcza te, które finansowane są z zagranicy. „Siłowicy” robią kipisze w biurach, rekwirują twarde dyski, każą spowiadać się z dochodów i podatków – no, słowem, zgroza i rzecz nie do uwierzenia w „starych demokracjach”. Stary czekista uznał najwyraźniej, że „społeczeństwo obywatelskie” to wprawdzie wielce fajna rzecz dla międzynarodowego wizerunku i w ogóle, ale bez przesady i Rosja powinna paru pięknoduchom pokazać, że gołą d... nie nastraszą jeża, jak powiadają starzy knajacy. Ja oczywiście nie mam złudzeń, że zimnokrwisty satrapa nie robi tego w żadnym tam wzniosłym „interesie Rosji”, tylko w jak najbardziej przyziemnym interesie swoim i swojej czekistowskiej kliki, żeby mu się „raby” przypadkiem nie zbuntowały i nie urządziły jakiejś kolorowej rewolucji sponsorowanej przez nie wiadomo kogo - taki bowiem jest sens proklamowanej w Rosji „suwerennej demokracji”, która oznacza suwerenność władzy wobec społeczeństwa.

Dostało się nawet dwóm ekspozyturom „strategicznego partnera” w interesach – czyli niemieckim fundacjom: im. Konrada Adenauera (podpiętej pod CDU) oraz Fundacji im. Friedricha Eberta (której patronuje SPD). W związku z tym ponoć między Berlinem a Moskwą nastąpiła polityczna „epoka lodowcowa”, która jednakże nie przeszkadza obu stronom kręcić wspólnych biznesów. Kanclerz Angela Merkel podczas spotkania na Targach Przemysłowych w Hanowerze nie omieszkała nadmienić, iż „Niemcy opowiadają się za rozwojem (w Rosji) silnego społeczeństwa obywatelskiego z wieloma organizacjami pozarządowymi”, ale ponieważ jak wiadomo realizacja podobnych postulatów godziłaby w same podstawy „suwerennej demokracji”, to Putin odwinął się wypomnieniem, że NGO's (organizacje pozarządowe) otrzymały w ciągu ostatniego roku „28 mld rubli" (ok. 684 mln euro) z zagranicy. Tamci rzecz jasna protestują, że nieprawda i nie aż tyle, ale niewykluczone, że kremlowski kagiebista ma swoje dane o kwotach otrzymywanych przez żarliwych demokratów „pod stołem”.

Jak można się domyślać, ta masowa skala zagranicznego finansowania cokolwiek go niepokoi, w związku z czym on wolałby wiedzieć, choćby na wszelki wypadek, skąd pochodzą, jakimi kanałami i na co są przeznaczane te pieniądze. No i czy wszystkie „dotacje” są przez zachodnie jaczejki szczerze i uczciwie państwu rosyjskiemu deklarowane.

A teraz napiszę coś, co Czytelnikom znającym mój stosunek do Rosji i reżimu Putina może wydać się z lekka szokujące: otóż Putin w tym co robi ma cholernie dużo racji. Oczywiście, te szykany wobec rosyjskich NGO's uskutecznia w interesie swej dyktatury, czyli wspomnianej już „suwerennej demokracji”, ale nie zmienia to podstawowego faktu, że problem – w szerszym kontekście - jest realny.

II. NGO's, czyli „zabierz babci dowód”

Przyłóżmy bowiem sytuację do naszych uwarunkowań: u nas również działa od groma i ciut ciut pozapaństwowych instytucji krzewiących, a jakże, „społeczeństwo obywatelskie” i inne takie historie – i również w ogromnej mierze finansowane są z zagranicy.

No to usiądźmy i zastanówmy się: czy ich deklarowana działalność pokrywa się z realnymi celami, jakie chcą osiągnąć? Czy ich prominentni i potężni sponsorzy nie załatwiają w ten sposób jakichś swoich interesów? Czy, mówiąc krótko, nie mamy aby do czynienia z rozbudowanymi agenturami wpływu, finansowanymi tak przez tzw. „stare demokracje” i różne lobbies? Agenturami pozostającymi na dobrą sprawę poza kontrolą i bezkarnie korumpującymi miejscowe elity polityczne, biznesowe, naukowe i kulturalne? Jaki interes ma, dajmy na to, finansowa hiena George Soros w „rozwijaniu społeczeństwa obywatelskiego” w Polsce za pomocą Fundacji Batorego i indukowaniu Polakom do mózgownic różnych postępackich miazmatów rękoma nadwiślańskich kolaborantów? Albo dogmatu o konieczności przystąpienia do strefy euro?

Mnie osobiście, gdy usłyszałem o oburzeniu Angeli Merkel na wieść, że pułkownik Putin zrobił kuku rosyjskiej filii Fundacji Adenauera, przypomniał się pamiętny tekst Rewizora (czyli śp. Jacka Maziarskiego, dziś już chyba można to ujawnić) „Jak zmanipulowano wybory 2007 roku”.

Dla tych, którzy jakimś cudem nie znają jeszcze wspomnianego artykułu, przedstawię go w telegraficznym skrócie. Otóż Autor opisał jak to Fundacja Adenauera (finansowana zresztą niemal w całości z niemieckiego budżetu) rękami swego „partnera” czyli Forum Obywatelskiego Rozwoju (m.in. Leszek Balcerowicz, Tadeusz Syryjczyk, Jan Wejchert, Władysław Bartoszewski, Andrzej Olechowski, Marek Safjan, Andrzej Zoll, Jacek Fedorowicz) rozpętała przed wyborami 2007 roku akcję „Zmień kraj. Idź na wybory”. Doproszono do tego przedsięwzięcia szereg innych organizacji zrzeszonych w ramach „koalicji 21 października.pl”, a spoty i reklamy prasowe zamieszczały bezpłatnie największe krajowe media. Cennikowy koszt – 3 mln zł.

Celem kampanii było zmobilizowanie młodych wyborców, z badań bowiem wynikało, iż są grupą najbardziej wspierającą Platformę. Przypomnę, że haniebne hasło „zabierz babci dowód” to właśnie dzieło rzeszy krajowych kolaborantów Fundacji im. Konrada Adenauera. Zamiar się powiódł. W raporcie końcowym czytamy: „3 mln wyborców, którzy zagłosowali pod wpływem kampanii, pokrywają się prawie całkowicie z wielkością grupy docelowej kampanii.” Istny majstersztyk. Umocowana w ten sposób u władzy Dyktatura Matołów z Ober-Matołem na czele rządzi nami po dziś dzień. Ze wszystkimi tego faktu konsekwencjami.

III. O polską podmiotową demokrację

Opisany powyżej przykład pokazuje z jaką łatwością pozornie apolityczne i szermujące szczytnymi hasłami organizacje mogą korumpować elity nominalnie suwerennego kraju i manipulować całymi segmentami społeczeństwa, by realizować interesy swych mocodawców. Szczególnie w Polsce - z jej długą tradycją jurgieltu, kolaboracji i zaprzaństwa – powinniśmy być wyczuleni na różne podchody zagranicznych wujków kokietujących nas brzęczącymi kusząco sakiewkami.

Swoją drogą, ciekaw jestem, czy powstają jakiekolwiek raporty zbiorcze dotyczące funkcjonowania „organizacji pozarządowych” uczestniczących w szeroko rozumianym życiu politycznym. W jaki sposób są finansowane, kto jest z nimi powiązany, jakie fundusze otrzymują z zagranicy, jakie podejmowały w ostatnim czasie inicjatywy i kto z nimi współpracował? Jeśli polskie służby specjalne powinny się czymś zajmować, to tego typu zagadnieniami w pierwszej kolejności. I publikować ogólnie dostępne raporty cyklicznie - rok do roku.

A wracając do pułkownika Putina, którego ostatnia działalność zainspirowała niniejszą notkę: ja tam oczywiście wszystkim agenturom pracującym w Rosji – tym całym „Adenauerom” i tak dalej - życzę długiej i owocnej działalności, bo im słabsza Rosja i im bardziej ciśnienie podbechtanego „społeczeństwa obywatelskiego” podminowuje tamtejszy system władzy, tym lepiej dla Polski. Ale uważam jednocześnie, że powinniśmy z tym zewnętrznie sponsorowanym i zadaniowanym tałatajstwem zrobić porządek na swoim podwórku. Po to, by stać się – tak, właśnie – prawdziwie suwerenną demokracją. Nie w znaczeniu putinowskim, lecz w naszym: własnym i podmiotowym – polskim.

Gadający Grzyb

Notek w wersji audio posłuchać można na: ]]> http://niepoprawneradio.pl/]]>

PS. Tekst Rewizora:

http://niepoprawni.pl/blog/80/jak-zmanipulowano-wybory-2007-roku

Brak głosów

Komentarze

Demokracja obywatelska ma wtedy sens gdy wolnosci swiadomie pragna sami obywatele.

Swiadomosc swojej wolnosci,praw czlowieka,obywatela,praw dotyczacych opieki socjalnej ,praw podatkowych itp

Do tego trzeba dorosnac by  OBYWATEL POLSKI byl PODMIOTEM nie PRZEDMIOTEM w rekach obcego wplywu czy ponadnarodowych korporacji.

Dzis jestesmy tania sila robocza,konsumentami najgorszych swinstw zwanych zywnosca oraz truci lekami i szczepionkami

Poligon doswiadczalny pt.Kurtyna w dol trwa w najlepsze .Gdy spektakl sie zakonczy zostanie tylko ziemia...w obcych rekach

Dziwie sie ze jeszcze mamy dobre humory?

Vote up!
0
Vote down!
0
#351995

"Dzis jestesmy tania sila robocza,konsumentami najgorszych swinstw zwanych zywnosca oraz truci lekami i szczepionkami"

No, wygląda na to, że "dobrzy wujkowie" ze sponsorowanych z zewnątrz organizacji traktują nas dokładnie tak samo, jak międzynarodowe koncerny.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#351999

wydaje mi się trudny ale bardzo ważny. Przy tym rzadko w podobnej postaci poruszany. Zapewne warto go zgłębiać dochodząc do zaskakujących konkluzji. Wszak "organizacje pozarządowe" są najaktywniejsze między innymi w niszczeniu tradycyjnych moralnych i narodowych wartości.

Vote up!
0
Vote down!
0
#351997

No właśnie - dlaczego nikomu poza Rewizorem nie przyszło dotąd do głowy, by spojrzeć na działające w polityce NGO-sy właśnie w taki sposób? A temat rozwojowy...

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#352000

A np. publicysci Czasu Najwyższego, chocby Michalkiewicz?

Vote up!
0
Vote down!
0
#352083

są w tej chwili istnym konglomeratem różnych stowarzyszeń o różnych obszarach działalności. Część z nich jest dofinansowywana ze środków budżetu państwa lub wszelkiej maści zagranicznych fundacji, które przez to mają wpływ na kształt ich działalności. Te zaś, które nie otrzymują żadnych grantów i działają na zasadzie czystego wolontariatu, są poza zakresem zainteresowań obcych wpływów. Są bowiem zupełnie niezależne. Co najwyżej ktoś z oficjeli czasami zarzuci, że ponoć członkowie czy działacze nie powinni krytykować obecnego rządu. Ale mogą sobie pogadać. Nie dają ani grosza więc niech się nie wtrącają. To jest trudne, ale jak się zbierze grupa zapaleńców i społeczników, są tego efekty.
O takich jednak organizacjach nic się nie mówi w mediach. Jest cisza mimo, że na organizowane spotkania są zapraszani przedstawiciele lokalnych mediów. Przychodzą, zanotują, posłuchają i na tym się kończy. Niezależność jest bowiem niemile widziana. Ale Polak jest uparty i robi swoje.
Zresztą ja w ogóle nie rozumiem tego, że skoro istnieje organizacja pozarządowa, to powinna ona sama zadbać o finansowanie swojej działalności a nie oglądać się na państwowy budżet. Przestaje wówczas być organizacją pozarządową skoro jest uzależniona od państwowych dotacji.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Szpilka

#352012

Toteż ja biorę na celownik w notce organizacje finansowane przez zagranicznych mocodawców i ich krajowych kolaborantów. Te krajowe, utrzymujące się społecznie zostawiam w spokoju ;)

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#352020

Putin ma rzeczywiście dużo racji. Po prostu dba o kraj (no, może niekoniecznie o obywateli). Ukróca obcą agenturę, tępi obrażanie uczuć religijnych i rozprzężenie moralne. Legalizacja homozwiązków i inne genderowe durnoty tam byłyby chyba nie do pomyślenia. I nie ogląda się na to, że to w "świecie" jest trendy.
Czyli po prostu robi to, co powinni robić nasi "przywódcy", a nie robią.
Wyobrażam sobie, jak on strasznie musi tymi "naszymi" sprzedawczykami gardzić.
Przykro to wszystko pisać, ale taka jest prawda.

Vote up!
0
Vote down!
0
#352026

"Wyobrażam sobie, jak on strasznie musi tymi "naszymi" sprzedawczykami gardzić."

"Nasze" sprzedawczyki taką pogardę wliczają w emocjonalne koszta działalności.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#352307

Gdy patrze na USA gdzie za jednym mlodziencem ugania sie dziesiec tysiecy policjantow i wozy bojowe to czegos nie rozumiem...

To jest test na nadchodzacy w USA stan wojenny ,czy zamykanie calego miasta z metrem ,szpitalami,supermarketami i zakazem wychodzenia z domu jest jakims scenariuszem do filmu SF?

Vote up!
0
Vote down!
0
#352034

szokujące jest to, że się z tego tłumaczy i nam wyjaśnia:). Niezależnie jak oceniamy Putina, jeśli nawet jako zbrodnia (od słowa "zbrodzień":)) i tyrana, ci których zwalcza to nie wolnościowcy dzialający dla dobra Rosjan czy świata w ogóle, tylko wyżej lub niżej umocowane cwaniaki wypełniające zadania zlecone przez absolutnie niedemokratycznych mocodawców:).

b) Szanowny Autor nie pomija proweniencji narodowej fundacji Adenauera. Pomija jednak pochodzenie etniczne większości chyba wymienionych z forum czegoś tam jak i Sorosa. Przypadkowo taka etna gdzieś się gromadzi czy nie przypadkowo?

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#352102

Soros jest hieną finansową. Swoją "żydowskość" traktuje czysto instrumentalnie. Gdy jest mu wygodnie to wspiera swych ziomków w różnych krajach (m.in. w Polsce), a kiedy indziej jest kosmopolitą.
Założę się, że gdyby mu się opłaciło, to sprzedałby każdego żyda (w znaczeniu religijnym), albo Żyda (w znaczeniu etnicznym) za garść drobniaków. W obozie koncentracyjnym byłby sztubowym.

A w Polsce robi interesy, bo trafił na grupę wykorzenionych, postkomunistycznych żydłaków i szabesgojów, którzy za granty i posadki będą robić mu klakę i obwieszać orderami.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#352255

.

Vote up!
0
Vote down!
0
#353072

Wg mnie rozumując w taki sposób, mozna ZAWSZE udowodnić, że jakieś działania nie mają wymiaru etnicznego.

Czy ze względu na fakt, że Niemcy w czasie wojny

a) zamordowali trochę Niemców i więzili nawet więcej (kosmopolici więc?),

b) wzywali do odejścia od narodowych egoizmów na rzecz wspólnego europejskiego podejścia (było to raczej skierowane do narodów Europy Zach, nie do Polaków, mówi o tym dość mocno oparta o źródła książka "Zatrute żródła Unii Europejskiej" Johna Laughlanda)

  można twierdzić, że ich zbrodnie na Polakach nie były niemieckie, lecz wyłącznie hitlerowskie/nazistowskie?

Po drugie - postawiłbym tezę, że gdyby Soros był wyłącznie hierpbogatym nawet Anglosasem, w szczególności takim, który postanowiłby działać bez oglądania się na nację "wybraną", nie mówiąc o tym, że wbrew niej, nie miałby takich możliwości działania jakie ma, nie byłby tak skuteczny itd itp, a własciwie nie zaistniałby

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#353070

A Bill Gates? Robi dokładnie to co Soros, a jest jak najbardziej hiperbogatym anglosasem.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#353230

, nie mówiąc o tym, że wbrew nie"j?:))

Poza tym nie robi tego samego, nie jest od "ataków na waluty" np.

Pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#353252

Bo monopolizował branżę oprogramowania do pecetów. Poza tym Gates propaguje ten sam postępacki szajs co Soros.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#353253

 lub ogólniej - gojami. Nie sprawiają jednak wrażenia by byli zdolni wykonać jakiekolwiek ważniejsze posunięcie "bez oglądania się na nację "wybraną", nie mówiąc o tym, że wbrew niej".

W tekście występuje -jeśli dobrze obliczyłem - 2 razy wyraz "niemiecki" i raz "Niemcy". To może powinniśmy zamiast "niemiecki" używać słowa "postępacki", skoro tak skrzętnie pomijamy słowo "żydowski"? Jak wszyscy traktowani równo, to wszyscy:)

Pozdro, pozdro:)

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#353272

Gates nie jest "neokonem" tylko demokratą. Generalnei termin "neokoni" jest bez sensu, ale to temat na odrębną dyskusję.

Natomiast tekst w przeważającej części dotyczy fundacji Adenauera, finansowanej przez Niemcy, zaś o Sorosie wspomniałem mimochodem, by podkreślić, że temat jest szerszy.

Poza tym, jak pisałem, nie mam przekonania, czy akurat Soros jest jakimś gorliwym żydowskim nacjonalistą. Według mnie gra na siebie i tyle. Z Żydami wiążą się inne zagrożenia - grupa HEART i przemysł holocaust (kiedyś zresztą o tym pisałem), czy to co dzieje się w związku z Muzeum Żydów Polskich i przykrawaniem powstania w getcie pod antypolską propagandę.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#353501

 To nie ja zszedłem na Gatesa. Pisałem tylko o unikaniu wyrazu "żydowski".  Użyłem przykładu neokonów, jako działających w ścisłym porozumieniu z "nacją", w odpowiedzi na argument o anglosaskości Gatesa.

2. "nie mam przekonania, czy akurat Soros jest jakimś gorliwym żydowskim nacjonalistą".

a) Brat J. Bermana chyba był "żydowskim nacjonalistą", Berman chyba nie - raczej tzw. żydokomuną. Czy to znaczy, ze ZAWSZE mamy pomijać jego żydowskość, nie zauważać jej? Że jest ona zupełnie przypadkowa, tj. bez związku z jego drogą życiową o "osiągnięciami"?

b) Soros - moim skromnym zdaniem - nie mógłby tak funkcjonować, mieć taki modus operandi, gdyby nie był "nasz" lub ścisle z "naszymi" nie współpracował -powtarzam się, ale Szanowny Autor to pomija.

Pozdrowienia

Vote up!
0
Vote down!
0
#353815

 zaś o Sorosie wspomniałem mimochodem"

I tekst GG całkowicie się broni, rozumiem to. Chodzi mi jednak o to - jeżli mogę zakłócić samozadowolenie Autora,  zasłużone zresztą - że jest jednym z wielu tekstów, gdzie wspomni się o "niemieckich interesach", czasem o rosyjskich, a potem wymieni przysłowiowego sorosa i raczej większość z  tych kilku innych wymienionych, ZAWSZE,  ZAWSZE pomijając ich etniczne korzenie*.

Czyli "uznajemy", że jesli w określonego typu działaniach, np nie do końca propolskich:)) (pozostając przy krajowym podwórku), pojawi sie duży odsetek ludzi o pochodzeniu żydowskim, choć stanowią niewielki odsetek społeczeństwa, to jest to pomijalne, przypadkowe,  bo:

a) przecież "odeszli od zydowskosci jako komuchy, albo od nacjonalzmu zydowskiego jako sorose":),

b) przecież "Rubinstein, Berek Joselewicz, Dora Kacnelson, Żydzi antygazwybowi".

A moim skromnym zdaniem, pomijanie tego ZAWSZE, jest mijaniem się z rzeczywistością i raczej nie do końca uczciwe - piszę tu o zjawisku, nie o konkretnym powyższym tekście Autora. Możemy westchnąć: "tak jest w świecie zachodnim, trzeba byc ostrożnym bo nazwą to antysemityzmem", ale pomijanie ZAWSZE ich etniczności wraz z jednoczesnym  twierdzeniem, ze jest to absolutnie zgodne z regułami dyskursu publicznego, ze jest to w ramach wolnosci dyskusji, absolutnie mnie nie przekonuje.

ad* Czasami - rzadko i nieśmiało - zauważa się jakieś korzenie "pełniacych obowiązki Polaków", tj. "intelektualistów polskich" na co dzień nie epatujących swym pochodzeniem żydowskim, niemniej gdy jest ono publicznie znane, wtedy gdy sprawa schodzi na "nację" ewidentnie, np rózne zachowania związane z muzeum żp itd. (a kiedy korzenie są ukryte, nikt nie pyta o nie, choć wypowiadanie się b. surowo o wadach Polaków jako Polak, ukrywając swe pochodzenie, trąci zakłamaniem. Nikt nie pyta, nie osmieli się domniemać zakłamania "Polaka surowo chłoszczącego wady narodowe", bo to wszak - "antysemityzm":))

Vote up!
0
Vote down!
0
#353817

To i fundacje CDU i SPD nie należą chyba(?) do niemieckich nacjonalistów.? A piszemy o ich niemieckości...:)

Vote up!
0
Vote down!
0
#353826

Piszemy o ich niemieckości bo działają poprzez swe fundacje w interesie Niemiec i są finansowane przez państwo niemieckie. Co do Sorosa - ja naprawdę nie mam problemu z przypomnieniem jego pochodzenia, tylko akurat w kontekście działalności uważam je za drugorzędne. Co innego, gdybym opisywał np. funkcjonowanie HEART - tu żydowskość i zaangażowanie w cały projekt państwa Izrael jest kluczowe. http://niepoprawni.pl/blog/287/finansowe-heart-izraela pozdrowienia Gadający Grzyb
Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#353907

Soros to robił. W Budapeszcie w 1944 roku, praktykując u swego ojca.

Vote up!
0
Vote down!
0
#353065

U nas też nie brak takich organizacji, które już bardzo dużo złego uczyniły i wyręczają tą władzę... Lewiatan...
"załatwiły" wybory w 2007r. A dzisiaj Kodeks Pracy!!!
*****************************************
  Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków

Vote up!
0
Vote down!
0

  Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków

#352117

A niedługo założą nam knebel w ramach monitorowania "mowy nienawiści"

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#352308

ale beznadziejny masz ten lokalizator internetowy, czy jak to się tam nazywa.
On mnie wita i pokazuje lokalizację oddaloną o blisko 500 km od faktycznej.
Już dawno to zaobserwowałem. To zawsze tak działa mimo iż prawidłowo podaje IP komputera.
Ta mapka, której używa Smok Gorynycz, revolvermaps, podaje prawidłową lokalizację.
Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0
#352187

Masz stały czy dynamiczny IP?

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#352309

Przepraszam za opóźnienie. Nie zauważyłem.
Kiedy piszę z domu mam stałe, bez żadnych kombinacji:-)
Często piszę z hoteli, ostatnio w promieniu 150 do 400 km od domu. Jakie tam jest IP pojęcia nie mam.
Korzystam często z Ipada i smartphona i też nie wiem, jak jest wtedy z IP.

Dlatego też sprawdzałem ten Twój lokalizator, inne też, różnych miejscach i z różnych sprzętów. Efekt ten sam.

Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0
#353067

Bardzo dobry tekst. Może okazać się, że to niektóre "fundacje" mają ukryte cele sprzeczne z prawem i interesem państwa Polskiego.
Tylko niech pan też nie przecenie mądrości wodzów naszego wschodniego sąsiada. Są pewne przesłanki wskazujące, że nie ma co idealizować ich bystrości.

Vote up!
0
Vote down!
0
#352258

Oni są bystrzy w walce o swoje partykularne interesy, które czasami pokrywają się z interesem Rosji. Póki co, wystarczy.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#352311