Żer dla przekaziorów.
Przykro to pisać, ale momentami to PiS a nie PO, czy przekaziory jest największym wrogiem samego siebie.
Dowodzi tego poniedziałkowy atak Ziobry na partyjnych spin doktorów dokonany na antenie Polskiego Radia. Doprawdy, trzeba zaniku elementarnego instynktu samozachowawczego, by puścić w eter takiego babola. Nie pierze się publicznie brudów, tym bardziej, gdy funkcjonuje się w otwarcie wrogim środowisku polityczno – medialnym. Czy Ziobro nie zdawał sobie sprawy, że jego wypowiedź zostanie natychmiast podchwycona przez mediodajnie, które po krakowskiej traumie, jaką był dla nich triumf znienawidzonego polityka, tylko czyhały na taką okazję? Doświadczony gracz powinien o tym wiedzieć i kontrolować swoje słowa, nawet gdy w głowie szumią jeszcze bąbelki euforii po spektakularnym wyborczym sukcesie.
Wspólna konferencja z Jarosławem Kaczyńskim to już musztarda po obiedzie. Mediodajnie zwęszyły krew i łatwo nie odpuszczą - będą usiłowały podgrzewać atmosferę, grać na wewnątrzpartyjnych animozjach i wygrywać jednych polityków przeciwko innym. Akcja „zniszczyć PiS i Kaczyńskiego” nie ustaje nawet na chwilę i nie wolno o tym zapominać.
Oczywiście, rozliczenie kampanii musi nastąpić – choćby analiza przyczyn, dla których PiS-owi nie udało się zmobilizować w większej liczbie potencjalnego elektoratu z małych miast i wsi. Wewnętrzne tarcia również są naturalne. Ale, na Boga – wywlekanie tego na forum publiczne i bieganie na skargę do przekaziorów to, mówiąc Talleyrandem, gorzej niż zdrada – to błąd. Jeżeli Ziobro sądził, że w ten sposób uda mu się „pograć” mediami przeciwko konkurencyjnej frakcji, to… zdrowia życzę. Dał tym samym dowód tego, jak wiele mu brakuje, by stał się politykiem formatu Jarosława Kaczyńskiego. Publiczne żale Szczypińskiej, czy groteskowe wystąpienie z partii tej, no, jak jej tam… Masłowskiej, są smutną konsekwencją poniedziałkowego wywiadu. I oczywiście, zostały skrzętnie zagospodarowane przez mediodajnie i Platformę do budowania narracji konfliktu i rozpadu (pisał o tym Jaku).
Pisałem już o tym wcześniej, ale tu jeszcze raz powtórzę: nie dawać łatwego żeru wrogim przekaziorom! Ostrzeżenie to powinno być zakodowane na zasadzie odruchu warunkowego i uaktywniać się za każdym razem, gdy jakikolwiek polityk PiS-u znajdzie się zasięgu kamer i mikrofonów. Tymczasem, Zbigniewowi Ziobrze albo zabrakło czujności, albo „przekombinował”. Szkoda, bo lubię i cenię tego polityka.
W tym kontekście godna podziwu była reakcja Jarosława Kaczyńskiego, który by osłonić głupstwo palnięte przez podwładnego, przypuścił w swoim stylu bezpardonowy atak na zachłystujące się ze szczęścia z powodu „rozpadowej” afery media. Była to lekcja partyjnej lojalności i gry zespołowej w najlepszym wydaniu. Miejmy nadzieję, że sprawca całego zamieszania wyciągnie z niej wnioski.
Podsumowując, wyskok Ziobry, powinien stanowić kubeł zimnej wody na głowy tych sympatyków PiS-u, którzy po krakowskim triumfie tego, istotnie, błyskotliwego i nietuzinkowego polityka, wieszczyli zmianę partyjnego przywództwa. Zbigniew Ziobro, przysparzając swej partii kłopotów sam zdeprecjonował się jako pretendent do wodzostwa. Jeszcze nie ten etap, nie to doświadczenie, nie ta charyzma. Długo przyjdzie popedałować Panu Zbigniewowi na politycznym rowerku, nim będzie w stanie powalczyć o przywództwo, nie rozwalając przy tym partii. Kilka lat w europarlamencie (zakładając, że skorzysta z dobrej rady i nauczy się języka), wsparcie Lecha Kaczyńskiego w niełatwej batalii o reelekcję i tzw. „postawa ogólna”, powinny dać odpowiedź, czy można z nim w dłuższej perspektywie wiązać nadzieję jako spadkobiercą politycznej spuścizny Jarosława Kaczyńskiego.
Jako memento, polecam bohaterowi niniejszej notki, by wziął pod rozwagę smutny los Ludwika Dorna. Kaczyńskiemu nie zadrżała ręka przy usuwaniu „trzeciego bliźniaka”, nie zadrży i przy Ziobrze, jeżeli ten nadal będzie brykał. A było by szkoda. W ostatnich latach PiS zbyt się wykrwawił, by pozwolić sobie na kolejne straty.
Gadający Grzyb
Pisali też m.in.:
Jaku: http://www.niepoprawni.pl/blog/5/kaczynski-must-die http://www.niepoprawni.pl/blog/5/rybitzky-czyli-nozem-w-plecy
Budyń78: http://www.niepoprawni.pl/blog/3/wiadro-zimnej-wody
DoktorNo: http://www.niepoprawni.pl/blog/74/potrzebne-nowe-otwarcie Rewident: http://www.niepoprawni.pl/blog/177/narodziny-przywodcy
Rybitzky: http://www.niepoprawni.pl/blog/23/pis-czyli-grabiami-po-glowie
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3993 odsłony
Komentarze
Małupi rozum?
11 Czerwca, 2009 - 18:47
A tak swoją drogą, to naprawdę zastanawiające jest, jak skądinond dobrzy politycy PiS dostają małupiego rozumu jak ich posadzą przed mikrofonem czy kamerą.
A możeby tak jakieś szkolonko? Bo to naprawdę zaczyna być denerwujące. "Występem" w radiu Ziobro pkazał, i tu zgadzam się z GG, że jeszcze mu daleko do "przywództwa". Jeszcze musi poterminować.
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
???
11 Czerwca, 2009 - 18:53
a co Ziobro takiego strasznego powiedział? nikt by na to nie zwrócił uwagi, gdyby nie ostre reakcje.
re: Kuki
11 Czerwca, 2009 - 20:29
Wypowiedź Ziobry sama w sobie straszna nie była. Gdyby powiedział to ktoś z Platformy, media nawet by się nie zająknęły. Co innego, gdy mówi to prominentny polityk będącego pod ostrzałem mediodajni PiS-u. Wszystkie przekaziory rzuciły się na ten kąsek jak stado sępów, robiąc dętą aferę z naturalnych tarć i wieszcząc rozpad. Właśnie dlatego, politycy PiS-u powinni podobnych wypowiedzi unikać. To wojna, a na wojnie nie zdradza się przeciwnikowi sytuacji w swoich szeregach.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
GG
12 Czerwca, 2009 - 02:59
to powiedział Ziobro: http://www.polskieradio.pl/jedynka/sygnalydnia/artykul19265.html
niektóre komentarze mediów do tego wywiadu wywołały niepotrzebną reakcję JK - dopiero wtedy sprawa nabrała wagi
re: Jurand
11 Czerwca, 2009 - 20:39
Szkolonko swoją drogą, choc akurat Ziobro chyba był szkolony. Widzę dwie możliwosci: albo udzielając wywiadu jeszcze nie ochłonął z euforii (bo wynik znakomity!) i stąd brak samokontroli, albo postanowił "pograć" mediami, przeciwko wewnątrzpartyjnej frakcji z którą ma na pieńku. W obu przypadkach - postąpił głupio.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
???
11 Czerwca, 2009 - 20:04
a co to jest? też Ziobro winien?
http://www.dziennik.pl/polityka/article397039/Poslanka_PiS_nie_wstydzi_sie_Radia_ZET.html
http://www.dziennik.pl/opinie/article396971/DZIENNIK_odpowiada_prezesowi_Kaczynskiemu.html
smutne, ale ktoś tu rzeczywiście traci zimną krew
re: Kuki
11 Czerwca, 2009 - 20:33
Nie, temu Ziobro nie jest winien. Jakubiak postąpiła głupio. Ręce opadają. Tyle, że szarże na media, nawet, jeżeli patrząc obiektywnie ma się rację są dla polityka kontrproduktywne. Lepiej wziąć przykład z Reagana, który wrogie mu przekaziory ignorował, lub zabijał celną kpiną.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
GG
12 Czerwca, 2009 - 03:16
teraz znowu Jakubiak?
a to: "Tym się różnimy; zawsze w Polsce były dwie grupy, ta z AK i ta z innych środowisk" jest mądre?
albo JK puszczają nerwy, albo w PiS nie działa "informacja" i dają się wpuszczać w maliny
http://eurowybory.onet.pl/927,poslanka_pis_zalozylaby_koszulke_z_napisem_nie_wstydze_sie_radia_zet_,artykul.html
Dzisiaj Jarosław Kaczyński podkreślił, że przeczytał tekst wypowiedzi Ziobry "i okazało się, że tam nie było niczego, co by uznał za naganne". - Minister Ziobro, omawiając kampanię i odpowiadając na pytanie o porażkę w miastach - rzeczywiście do tej porażki doszło - mówił o różnych przyczynach, o których ja mówiłem też na konferencji - zaznaczył prezes PiS.
Kuki
12 Czerwca, 2009 - 07:58
Znam te cytaty. JK, wziął "na klatę" odium mediodajnianej nagonki na zasadzie - skoro jestem zły, to niech na mnie to spadnie. Zły gliniarz.
Tak, poza tą konkretną sytuacją - oczywiście, JK powinien od czasu do czasu ugryźć się w język. Ale akurat on pod tym względem jest juz, niestety, niereformowalny. Uznał najwyraźniej, iż zbyt wiele przeszedł, by teraz się hamować. A szkoda. Jednak jako zwornik PiS-u jest, póki co, niezastąpiony. Dodatkowe wywnętrznianie się do mediów innych członków partii dają łatwy żer wrogim przekaziorom.
Lepiej w rozmowach z dziennikarzami stosować taktykę Reagana - kpina, humor, bądź, w skrajnych przypadkach - ignorować.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
to poniekąd Święta prawda....
11 Czerwca, 2009 - 20:43
jeśli wchodzisz między wrony,musisz krakać tak jak ony. Jeśli przyjmując najgorszy punkt założenia , że w partii PiS istnieje konflikt linii Ziobro - Kaczyński, to jest już po partii PiS, której jestem gorącym orędownikiem. Jeśli media "wyostrzyły" sprawę można sytuację jak gdyby odkręcić, chodzi mi głównie o TVN zbrojne ramię PełO , które zrobi z tego takie wielkie "G", to
Pan Jarosław powinien ogłosić albo bojkot, albo przekupstwo sqwiałych synów stacji TVN lub również zmienić zdanie i darować im grzechy główne (mam na myśli tutaj ojców założycieli). Wszystkie możliwości wypadają z rachuby.
Więc myślę, że słowo honoru w Polsce już upadło na mordę. A nie daj Boże jakby samodzielnie istniało PełO jak PzPr "niezniszczalna".
Wtedy my Polacy będziemy bliżej Orwellowskiego "Folwarku Zwierzęcego".
Nie będę przynudzał i przypomnę jedną wspaniałą rzecz z tej książki: "Wszystkie zwierzęta są sobie Równe! Ale niektóre zwierzęta są równiejsze od innych"
Pozdrawiam
halibuter
re: pavo
11 Czerwca, 2009 - 20:56
Konfliktu na linii Ziobro - Kaczyński raczej nie ma... ziobro chyba nie jest aż takim samobójcą.Chciał publicznie uszczypnąć spin - doktorów, nie bacząc na to, że w ten sposób szkodzi partii, Kaczyński zaś przywołał go do porządku. Tego typu konflikty powinny być rozwiązywane za drzwiami a nie na antenie.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
GG, masz rację! mogliby sie powstrzymać od mielenia jęzorem!
11 Czerwca, 2009 - 20:45
Momentami bajtlują jak takie jędzowate sąsiadki.
Bez sensu, bez pomyślunku bez zastanowienia się co skutków takich wypowiedzi.
pzdr
antysalon
Jurand
11 Czerwca, 2009 - 21:19
świetne! Brak komentarza - najlepszym komentarzem. Wprawdzie sfrustrowane mediodajnie zaczną z braku laku wymyslać jakieś głupoty, ale wtedy podłożą się same - tym łatwiej będzie je obśmiać i skompromitować.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Jurand
11 Czerwca, 2009 - 22:18
Instrukcja do zastosowania natychmiast.
Dodałabym punkt
11. Do dziennikarki- Ależ pani ma piękne oczy. ;)
Z Gadającym Grzybem w pełni się zgadzam. Jak można dyskutować poprzez media ze swoją partią?!
Katarzyna
Katarzyna, Jurand
11 Czerwca, 2009 - 22:55
Warianty p.11. Do dziennikarza:
- Ależ Pan ma twarzowy krawat;
- Świetnie się Pan prezentuje.Czyżby siłownia? Moze potrenujemy razem?;
I pozamiatane - jako "mniejszość seksualna" byłby nie do ruszenia ;)
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
No to dodajmy jeszcze jeden lub dwa punkty
12 Czerwca, 2009 - 12:46
Można jeszcze poprzewracac trochę oczami, trochę powzdychać lub bardzo ętelegentnie odchrząknąć.
To zawsze robi wrażenie.
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
rebeliantka
11 Czerwca, 2009 - 22:43
To było w trybie zapytania poselskiego, czy interpelacji? Jaka (jeżeli w ogóle) była odpowiedź Grada?
Dobra, może trochę "pojechałem" po Masłowskiej, ale występując z partii pozbawiła się możliwości zadawania podobnych dociekliwych pytań w następnej kadencji.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
O to to
12 Czerwca, 2009 - 01:34
przekaziory znów stoją przed koniecznością dokonania wolty.
12 Czerwca, 2009 - 12:40
Najpierw Dorn był zły, potem nagle fajny. Teraz Ziobro spotkał się z Dornem. Może Ziobro jest już dobry? :)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Ziobro i Dorn
12 Czerwca, 2009 - 18:34
Ano, mediodajnie wałkują temat z wyraźną uciechą. Zacierając rączki.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb