Patriotic Games
Promocja;) W tekście link do LEGALNEGO downloadu DARMOWEJ (freeware) gry strategicznej o powstaniu węgierskim z 1848 roku!
(Tylko przeczytać mi najpierw, przed ściąganiem...)
I. Gry komputerowe jako nośnik propagandy
Włączę się dziś w szeroki nurt prawicowego narzekania na słabość patriotycznego przekazu w popkulturze. Konkretnie, chodzi mi o najdynamiczniejszy odcinek tejże, jakim są gry komputerowe. Z tym dynamizmem bynajmniej nie przesadzam – największe produkcje w branży dorównują budżetem hollywoodzkim hiciorom, a zważywszy, że skok ilościowy i jakościowy tego przemysłu dokonał się w stosunkowo krótkim czasie, to śmiało można zaryzykować twierdzenie, iż jest to najbardziej perspektywiczna forma przekazu. Tym bardziej, że prócz wszystkich zmysłów, rozgrywka angażuje gracza również na poziomie emocjonalnym. To zaś sprawia, że gry są wymarzonym nośnikiem różnorakich treści adresowanych zwłaszcza do młodszej i starszej młodzieży, która nie czyta, film obejrzy albo i nie, natomiast do ulubionej gry gotowa jest wracać, niczym starsze pokolenie do ukochanych książek. Gry komputerowe wymuszają ponadto prosty i czytelny „mesydż” – marzenie propagandysty. Kto się skrzywi, winien pamiętać, że społeczeństwa ulegają galopującej infantylizacji – kolejny punkt dla gier.
Nie ukrywam, że lubię sobie czasem potracić czas w taki właśnie sposób i - choć jestem graczem mocno „casualowym” - bardzo mi brakuje pozycji, o które mam zamiar postulować w niniejszej notce. Spójrzmy na klasykę FPS (strzelanek w pierwszej osobie) osadzonych w drugowojennych realiach: Medal of Honour czy Call of Duty – toż to jedna wielka propaganda. Wcielasz się brachu w amerykańskiego czy angielskiego (a nawet ruskiego, psiakrew!) wojaka i lądujesz w Normandii, dokonujesz dywersji za liniami wroga, odpierasz ofensywę w Ardenach, łazisz po kanałach Stalingradu, zdobywasz Berlin – i wszędzie naparzasz do Szkopów, kładąc ich całymi setkami, jak nie lepiej (nie liczyłem ;)). Przy okazji dowiadujesz się, że był ten cały D-Day, Ardeny, Stalingrad i cała reszta, widzisz jak wyglądała broń z epoki i tak dalej, bo autorzy dbają o realizm, a także słyszysz że „naziści” gadają po szkopsku, a nie po polsku. Grając, mimowolnie nasiąkasz atmosferą i przesłaniem o ciężkiej służbie dla ojczyzny. Dowiadujesz się również, że na wojnie łatwo zginąć – zwłaszcza gdy zaczyna walić szwabska artyleria, lub namierzają cię snajperzy.
II. Ich „The Saboteur”, nasz „Mortyr”
U nas tego praktycznie nie ma, choć mogłoby być, bo nasze studia są coraz lepsze i od jakiegoś czasu dość regularnie wypuszczają tytuły na światowym poziomie, które znajdują odbiorców za granicą. Tyle, że w tych polskich grach dominuje eskapizm – jakiś Dziki Zachód („Call of Juarez”), jakieś klimaty kłejko- i dumo- podobne, jakieś zombiaki („Dead Island”)... Dobre to wszystko, sprawnie zrobione (nie grałem, ale posiłkuję się tzw. gameplayami, które lubię czasami pooglądać), lecz generalnie sprawia wrażenie, jakby twórcy po pierwsze - chcieli na siłę udowodnić, że też potrafią robić gry „jak na Zachodzie”, po drugie - bali się, że polska tematyka się nie sprzeda.
No dobrze, przepraszam – jest trzecia część „Mortyra”. Właśnie zacząłem sobie w nią pykać, tyle, że jest to gra z segmentu „kioskowego” - niskobudżetowych gier za dwie dychy i to niestety widać. I tak jestem pełen podziwu dla twórców, którzy chyba wycisnęli w ramach skąpego budżeciku wszystko co się dało, ale i tak jedzie taniochą (grafika, różne niedoróbki). No i ten tytuł... – niewtajemniczonym wyjaśniam, że Mortyr... to ma być nazwisko polskiego cichociemnego(!), który wspólnie z partyzantami kopie Szwabom tyłki (no dobra, doczytałem, że nazwisko bohatera to spadek po poprzednich częściach, ale i tak mogli je zmienić, zachowując tytuł). Z odpowiednim budżetem i promocją byłby hit, a tak...
Tym bardziej, że na Zachodzie mają swojego „Mortyra III” - rzecz nazywa się „The Saboteur” (nie jest to FPS, ale chodzi mi o tematykę) i traktuje... o francuskim ruchu oporu w Paryżu. No żesz kuźwa – czy chodzi o tych paru pajaców kiwających się nad winem i bajerujących laski „na konspirę”? Dobrze chociaż, że głównym bohaterem jest zadziorny Irlandczyk a nie Francuz, co jakoś ratuje wiarygodność tego przedsięwzięcia. Tak czy inaczej „The Saboteur” to gra „wypaśna” i propaguje ten cały zafajdany resistance jak świat długi i szeroki.
III. Nędza
O innych typach gier aż szkoda pisać. Skoro tak lubimy kopiować zachodnie wzorce, to przypominam o istnieniu świetnej taktycznej serii „Commandos”, gdzie dowodzimy grupą sabotażystów wyprawiających na tyłach wroga różne fajne draki. Toż to wymarzony temat na grę z polskimi cichociemnymi w głównych rolach, albo Żołnierzami Wyklętymi dającymi wycisk komuchom – i niekoniecznie muszą wabić się, kuźwa, Mortyr.
Albo weźmy stare dobre strategie turowe – tu o dziwo, popisał się IPN na którego stronach można zagrać w internetową wersję edukacyjnej gry „303”. Jak to zobaczyłem, to odpadłem – przecież to klon wiecznie żywej serii „General” („Panzer General”, „Allied General” itd.) dla której zainstalowałem sobie Virtual PC z Win98, bo na nowszych wersjach Windy te gry już nie chodzą. Tylko, że to zaledwie taki on-line’owy drobiażdżek. Aż się prosi, by zrobić pełnowymiarową grę z „polskimi” kampaniami II WŚ – Tobruk, Bitwa o Anglię, Monte Cassino, Falaise, wyzwolenie Holandii, Market-Garden, „Ostra Brama”, Powstanie Warszawskie...
A skoro już jesteśmy przy Powstaniu. Ta-dam! Powstaje gra „Uprising ‘44” - ma to być coś w rodzaju RTS-a. Tyle, że patrząc po prezentacji „technicznego dema”, zapowiada się kaszana. No, nie zdzierżę... Do licha, istnieje nawet darmowa całkiem przyzwoita turówka o powstaniu węgierskim z 1848 roku (DO POBRANIA STĄD – LEGAL!) (LUB STĄD) - a my co?!
A gry ekonomiczne? Czyżbyśmy nie potrafili zrobić polskich odpowiedników serii „Anno”, czy różnych city-builderów (choćby coś w stylu „Cezara”)? Osobiście czekam z utęsknieniem na strategię ekonomiczną osadzoną w Polsce Kazimierza Wielkiego albo w księstwie słynących z gospodarności Henryków śląskich... A polski „tycoon”? Gra tocząca się w XIX-wiecznej „Ziemi Obiecanej” - Łodzi... mmm...
Tymczasem, nasi producenci tłuką „Juarezy” i „Wiedźminy” - żal ściska.
IV. Patriotic Games
Żeby nie przedłużać. Marzy mi się studio wyspecjalizowane w grach o tematyce polskiej. Niech się nazywa nawet z angielska, skoro w branży taka moda – "Patriotic Games" może być? Angielszczyzna pomagałaby w sprzedaży za granicą, bo oprócz polityki historycznej na krajowym podwórku, gry te pełniłyby funkcję propagandową na użytek zachodnich głąbów, co to „wiedzą” o polskich nazistach i że z tymi „nazistami” walczyli tylko Żydzi w getcie warszawskim. Do jasnej, Szwaby kilka lat temu wypuścili grę w której II WŚ wywołali Polacy (Codename: Panzers)! Jedynie w polskiej wersji ten wątek się nie pojawia (tacy uprzejmi), natomiast w wersjach przeznaczonych na wszystkie inne rynki świata – jest! Do ilu rąk trafiła ta gra?
Reasumując - gry komputerowe są wielkim, niewykorzystanym arsenałem propagandowego rażenia. Na dodatek, można na nich zarobić – to ogromny, lukratywny przemysł, a tematyka historyczna w odpowiednim opakowaniu świetnie się sprzedaje (weźmy serię „Total War”). Wreszcie – jesteśmy dla zachodnich odbiorców egzotyczni i to nasz atut, szansa na zaprezentowanie nowych, wciągających fabuł, których oni u siebie nie mają. Podstawowy warunek: przyszłe gry hipotetycznego studia "Patriotic Games" muszą być pozycjami z górnej półki – żadne tam „Mortyry” z kiosków i koszy w supermarketach. Klientela się znajdzie – tak w Polsce, jak i za granicą.
Ale, jak znam życie, to prędzej „Agora” sypnie kasą na grę o polskim motłochu mordującym Żydów w Jedwabnem, albo o „partyzantach” z bandy Bielskich...
Gadający Grzyb
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 6993 odsłony
Komentarze
Gadający, bardzo, ale to bardzo mi się ten pomysł podoba.
22 Października, 2011 - 21:15
Dla mnie droga, którą chce się osiągnąć cel (w tym przypadku szczytny) nie jest istotna.
I nie będę się zapierać i krytykować tylko dlatego, że sama nigdy w żadną grę komputerową nie grałam, uczyłam się języków obcych z podręczników bez obrazków, chmurek i nowoczesnych metod, i przepisywałam czasem ćwiczenie z matematyki 50 razy, bo nie odrobiłam pracy domowej.
A jak trzeba było napisać rozprawkę z polskiego, to siedziałam w czytelni, a nie przed monitorem.
Ale do rzeczy. To jest doskonały sposób na ruszenie nieco świadomości historii w młodych głowach. Wywalają historię ze szkół, to zacznijmy produkować młodym ludziom gry komputerowe!
wspaniały pomysł
23 Października, 2011 - 04:31
dzięki za zwrócenie uwagi na kolejną wielką sferę zupełnie nie wykorzystywaną do promowania patriotyzmu. Gdyby zebrać pomysly przedstawione przez Niepoprawnych w ciągu ostatnich kilku tygodni, zebrało by się wspaniałe kompendium. Należy mieć nadzieję, ze pomysły te trafią w odpowiednie ręce.
Producenci gier potwornie przegapili doskonały moment na wypuszczenie na rynek np. gry "Bitwa Warszawska". Szkoda, ze producenci filmowi i twórcy programów nie kooperują ze sobą tak jak to robili np. zachodni producenci przy okazji Harrego Potera. Gra zacheca do ogladniecia filmu, a film zachęca do zagrania.
To też pokazuje jaki jest w Polsce strach przed grą w której ktoś krzyczał by 'Bolszewika, goń, goń, goń!" Jeszcze by ktoś pogonił Szechtera. I to by było!
Maszkaron zaprasza: http://www.maszkaron.com
Patriotyczne gry
22 Października, 2011 - 22:57
Gry, których fabuła oparta jest na historii Polski, to kapitalny pomysł, który chodził mi po głowie już od dłuższego czasu. Przecież historia naszego kraju jest właśnie jak gdyby napisana pod scenariusz świetnej gry- i to obojętnie jaki okres.Mamy przecież m.in: średniowiecze(bitwa pod Grunwaldem), barok czyli nasz niesamowicie klimatyczny sarmatyzm, XVIII wiek i walka w obronie ojczyzny,(konfederacja barska, insurekcja kościuszkowska), wiek XIX- powstania, XX-lecie międzywojenne( wojna 1920), II wojna światowa, Polska pojałtańska- historia żołnierzy wyklętych, Polska "ludowa", walka z sowieckim okupantem i czasy obecne. Mi osobiście od dawna chodził po głowie pomysł stworzenia gry RPG o losach żołnierzy wyklętych. Kierowalibyśmy losami żołnierza polskiego podziemia( AK, lub NSZ). Tworzymy własny odział, dbamy o wyszkolenie i wyżywienie żołnierzy,organizujemy noclegi (np. w lesie czy we wsi), itp.(tak jak w typowym RPG-u). Wykonujemy najróżniejsze zadania(np. likwidacja dowódcy lokalnej MO, przewodniczącego PPR, szefa UBP, uwalnianie żołnierzy z ubeckich więzień(np. słynna akcja w Kielcach), obrona mieszkańców wsi, kiedy są zmuszani do oddania plonów, dywersja w wykonywaniu planu 3-letniego(akurat takie zadanie wymyślił mój kolega), obrona majątku przed parcelacją. Zadania oczywiście zróżnicowane: np. szpiegowskie, dywersyjne, wywiadowcze, oraz oczywiście typowe potyczki z komuchami.Takich zadań można wymyślać prawie nieskończenie wiele- właściwie wcale nie trzeba wymyślać, bo historia już je napisała.
Wyobraźcie sobie przykładowe lokacje w grze (oczywiście zrealizowane w najwyższej jakości grafice): puszcze i lasy(np. na Wileńszczyźnie, Podlasiu, czy Lubelszczyźnie), zamglone łąki ,pola, mokradła, malutkie wioseczki, opustoszone i zrabowane majątki i folwarki, wsie, miasteczka i miasta, Tatry (Kuraś). Zmieniające się warunki pogodowe, pory dnia i nocy.
Wyobraźcie sobie np.przedzieranie się w nocy przez puszczę, aby uciec przed oddziałem KBW- podaję tylko przykład, żeby choćby troszeczkę oddać klimat jaki miałaby taka gra. Zróżnicowane środki transportu- konie, samochody, motocykle. Do tego dochodzi klimatyczna muzyka. Taka gra byłaby niesamowitym hitem, tylko nie może to być, jak napisałeś wyżej niskobudżetówka, a to chyba jest największy problem, bo bardzo zdolnych ludzi- programistów u nas dostatek. Innym niesamowicie ciekawym RPG-iem mogłaby być gra osadzona w Rzeczpospolitej szlacheckiej- moglibyśmy kierować losami szlachcica w okresie wojen ze Szwecją, Rosją , Turcją. Ja czytając Trylogię zawsze chciałem wcielić się w postać Wołodyjowskiego czy Zagłoby. Klimat "Dzikich Pól" czy ogólnie Ukrainy opisany w Trylogii jest jedyny w swoim rodzaju i niesamowity jeżeli udałoby się przenieść go do wirtualnej rzeczywistości to byłaby bomba! Nieco podobną do opisywanej, grę już stworzono(oczywiście nie w Polsce), sam grałem i muszę przyznać, że sama świadomość(bo oprawa delikatnie mówiąc jest skromna) że kieruję losami Polaka-szlachcica i mogę być np. w XVII- wiecznym Lwowie czy Warszawie( choć w grze obydwa wyglądały prawie identycznie) dawała pewną satysfakcję i grało się całkiem przyjemnie. Link do recenzji http://www.gry-online.pl/S016.asp?ID=14037. Równie ciekawa mogłaby być gra osadzona w czasie powstania styczniowego.
Myślę, że patriotyczne gry rzeczywiście mogą bardzo wiele zdziałać, a gra jest warta świeczki. Warto dodać, że filmy nie dają nam takich możliwości wejścia w opisywany świat jak właśnie gry, gdzie sami możemy wcielić się w rolę bohatera- tylko jeszcze raz zaznaczam- grafika i ogólnie wykonanie musi stać naprawdę na najwyższym poziomie.( nawet nie światowym tylko jeszcze wyższym). Wtedy przekażemy nie tylko naszą historię, ale pokażemy, że "Polak potrafi" i trafimy oczywiście do większej liczby odbiorców.
Serdecznie pozdrawiam i zachęcam wszystkich do włączenia się w Krucjatę Różańcową za ojczyznę.
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl/
Re: Patriotyczne gry
22 Października, 2011 - 23:41
Twój komentarz oddał to, co sam chciałem napisać, ale odpuściłem, żeby nie rozciągać notki;)
W bitwę pod Grunwaldem można zagrać w Medieval Total War (chyba w dwójce), ale to nie to samo, co cała gra o wojnach polsko-krzyżackich.
A z tym pomysłem na RPG o Żołnierzach Wyklętych smaruj do twórców Wiedźmina, bo opis przedni. Chyba, że stwierdzą , że to "moherowe". Mamy dobre firmy od gier, ale obawiam się, że siedzą tam mentalne lemingi, dla których historia to nudy, a patriotyzm to obciach. Produkcja gry o Powstaniu Warszawskim ślimaczy się, a na dodatek może być to zwyczajna kicha, która spali świetny temat.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Patriotyczne gry
23 Października, 2011 - 00:02
Właśnie w tym problem. Myślę tak samo, że w istniejących już firmach niewiele da się zdziałać w tej materii. Ale gdyby udało się zebrać grupę zdolnych młodych informatyków, takich którzy po prostu czują się Polakami( nie muszą przecież być specjalistami jeżeli chodzi o historię Polski) i chcieliby coś zrobić dla ojczyzny. Można by spróbować wciągnąć do współpracy np. IPN, i tak wspólnymi siłami spróbować coś stworzyć. Oczywiście, wiadomo że najnowocześniejsze technologie kosztują, ale Polacy już nie raz udowodnili, że potrafią zrobić coś z niczego. Dlaczego nie próbować zorganizować się na wzór geotermii toruńskiej? Przecież to jest właśnie inicjatywa obywatelska.
Re: Patriotic Games
22 Października, 2011 - 23:54
Kapitalny pomysł, dobry tekst. Choć sam nie jestem zapalonym "playerem" (pogrywam w "Guitar Hero" - w szczególności "Metallica Guitar Hero" na PS3), to doskonale rozumiem zapotrzebowanie na tego typu inicjatywy.
A skoro przy grach jesteśmy, to słówko o planszówkach. IPN robi całkiem dobrą robotę na tym polu, tzn. są gry planszowe, historyczno-edukacyjne jak np. "Mali powstańcy". Ale w tej materii też można by było co więcej zrobić...
Pozdrawiam serdecznie
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
@GG
23 Października, 2011 - 00:05
Pomysl uwazam, za znakomity, tyle, ze trzeba go pchnac dalej.
Nie interesuje sie grami, ale wiem, ze w np. Call of Duty graja tysiace, jesli nie miliony graczy na calym swiecie (znajomy w to namietnie gra w necie).
To ogromny potencjal. Nalezy tym pomyslem zainteresowac odpowiednich ludzi. Chocby dotrzec z tym pomyslem do IPNu, ale przede wszystkim do tworcow komercyjnych gier. Nie wiem, kim oni sa, rozumiem, ze to wyzwanie, ale moze znawca/y tematu by sie tym zajeli. Od gadania nic sie nie zdarzy. Kluczem jest dzialanie.A najwspanialsze nawet, pomysly, jesli nie sa realizowane, pozostana tylko dobrymi pomyslami.
Pozdrawiam, T.
Lublin - moje miasto.
Lublin - moje miasto.
Re: Re: Patriotic Games
24 Października, 2011 - 17:30
IPN robi świetną robotę - aż się prosi, by te planszówki wydać w wersjach komputerowych.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Mam bardzo podobne odczucia...
23 Października, 2011 - 02:08
Malizna i jeszcze raz malizna, żeśmy się nie dorobili czegoś opartego o historię Maczka, Andersa czy Sosabowskiego, żeby tylko rzucić najbardziej znane wątki.
Z drugiej strony - dobrze, że nie zrobiono nam dobrze fundując kasowy tytuł oparty o "Kościuszkowców", którzy ramię w ramię z przyjaznym sowietem wyzwalają Polskę spod jarzma faszyzmu. Taki krótki opis i aż cztery kłamstwa ; ) Co mógłby zdziałać profesjonalny team scenarzystów ?
Strach pomyśleć.
Albo FPP J23.
Młodzież nasiąkająca realiami "antyfaszystowskiego" punktu widzenia, likwidacją wrogich alianckich szpiegów (który to był odcinek z J23 - Hotel Excelsior ?), bohaterscy i niezłomni alowscy "partyzanci", łamana ruskim polszczyzna, pepesze... horror...
Przy okazji - to chyba Medal of Honor, Allied Assault ma jeden miły polskim graczom wątek. Przynajmniej miły mi. Pod koniec gry jest jedna misja, w której można nieco postrzelać do sowietów ; ) Niby drobiazg, a cieszy...
Call of duty - lubię tą grę ale niestety te misje sowieckie... Są świetnie opracowane i zrealizowane ale... sami wiecie... ; )
Ostatnio zresztą już nie grywam. Czekam na jakiś rewolucyjny wynalazek - okulary z monitorami i sterownik w postaci atrapy broni z force feedback. Klawiatura i myszka są do kitu... ; )
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
"Codname Panzers " wydali bratankowie
23 Października, 2011 - 07:57
wegrzy ,byli sojusznicy Adolfa.
Re: "Codname Panzers " wydali bratankowie
24 Października, 2011 - 17:34
W kooperacji z Niemcami.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Gry patriotyczne
23 Października, 2011 - 08:51
http://niepoprawni.pl/blog/54/gramy-dalej-1945-1947-lupaszka
http://173.236.13.170/blog/54/gry-patriotyczne-inicjacja
To tekst z XI.2008 roku. Od tego czasu NIC się nie wydarzyło. Była chyba nawet na stałe zakładka do tematu. Ktoś nawet coś skomentował, a ja kupiłem domenę zolnierzewykleci.pl (odpuściłem sobie po dwóch latach)
I co? I nic. Nie jesteśmy w stanie czegokolwiek zmienić.
Gry patriotyczne
23 Października, 2011 - 13:56
Widzę, że mamy bardzo podobne wizje gry o żołnierzach wyklętych. Szczerze mówiąc jestem trochę zaskoczony że już 3 lata temu wyszedłeś z takim pomysłem. To, że od tego czasu nic się nie wydarzyło pokazuje, że faktycznie sprawa nie jest prosta, a nawet bardzo trudna. Osobiście uważam jednak, że możliwe jest stworzenie takiej gry. Sam znam ludzi którzy są świetnymi specjalistami jeżeli chodzi o informatykę, a i los Polski nie jest im obojętny. Pierwsza przeszkoda to chyba brak środków, a druga i chyba najważniejsza, to kłopot z organizacją takiego przedsięwzięcia.
Na zachętę proszę sobie wyobrazić reakcję salonu i nagłówki z "GW", po wypuszczeniu takiej gry na rynek("Faszystowska gra dostępna w Empiku", "Na takich grach wychował się Breivik", "Grupa szaleńców stworzyła grę uczącą antysemityzmu" itd., itp.
A młodzież i tak gra, bo to po prostu wciąga... i przy okazji uczy się historii prawdziwej.
Pozdrawiam
zły klimat w PRL- bis dla Żołnierzy Wyklętych
23 Października, 2011 - 14:42
tłumaczy dlaczego nie można doczekać się gier o tej tematyce.
Podaję link do piosenki Modlitwa NSZ ( nie wystraszcie się , że to Bubel- band, bo jest bardzo ładna). Warto poczytać komentarze zamieszczane pod filmikiem. Nie wiem, czy to kilku "dyżurnych w pracy", czy po prostu tyle mamy wciąż w Polsce zwolenników czerwonej hołoty .
Pozdrawiam
http://www.youtube.com/watch?v=rWN8K_3ztachttp://www.youtube.com/watch?v=rWN8K_3ztac
Re: Gry patriotyczne
24 Października, 2011 - 17:38
Ło, przeoczyłem!
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Genialny pomysł!!
23 Października, 2011 - 16:29
Dodam jeszcze swoje 3 grosze uprzedzając jednak, że jestem 100% laikiem w temacie:). Jednak takich jaskiniowców jest mało więc warto się nad tym pochylić.
Są takie gry (nie wyśmiewajcie mnie ale nie wiem jak one się nazywają), które polegają, w dużym uproszczeniu, na budowaniu wioski/miasta, zdobywa się jakieś surowce, buduje armie, podbija inne wioski, ma się swój wywiad itd (do kuzyna, który gra w coś takiego zadzwoniłem i tak BY THE WAY zapytałem go jak się nazywa ta gra. IKARIA czy coś takiego. Głupio mi było zapytać drugi raz:) ). Najlepsze jest to, że gra się w to miesiącami jeśli nawet nie latami, rzeczonego kuzyna od komputera nie da się oderwać jak w to gra. I takich jest wielu. Wyobrażacie sobie grę, w której całą energię poświęca się na rozpieprzenie kacapskiego molocha?? No kurna sam bym w to grał!! Jak ktoś zna magików tworzących takie gry warto temat podrzucić. Ja nie znam niestety nikogo takiego.
Ukłony
Re: Genialny pomysł!!
24 Października, 2011 - 17:41
IKARIA to gra sieciowa - faktycznie, te produkcje wciągają, budują społeczności graczy (ważny walor integracyjny). Można by pomyśleć o podobnej grze w polskich realiach historycznych.
Ja tam zgłaszam zapotrzebowanie konsumenckie, w każdym razie :)
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
no to mamy jeszcze jedno wspólne hobby, Grzybie!:):):)
24 Października, 2011 - 17:57
Dodam, ze najbardziej lubię gry strategiczne, strzelanki FP mniej (a już całkiem nie trawię symulatorów).
Masz święta rację, a należałoby jeszcze rozszerzyć postulat. Amerykanie nie wstydzą się patriotyzmu. U nas taki "Szeregowiec Ryan" by nie przeszedł, bo zwalcza się aktywnie i wyśmiewa patriotyzm, za to refunduje się (z naszych pieniędzy) pomyje ubliżające obrońcom Westerplatte.
P.S.
Bawiłem się też swego czasu, z ciekawości jak toto działa, w różne Tibie i inne sieciowe multiplayery. Ze zgrozą odkryłem, jakie nowe pokolenie dorasta (właśnie kolesie zagłosowali na Palikota). Chłopaczki, Polacy, próbowali mnie.... okradać. "Wejdźmy do domu. Połóż pieniądze na podłodze....". O tempora, o mores!!!)
P.P.S.
Zielonki, Grzybie!!!!!???? (Dopiero teraz zauważyłem adres) A wiesz, że jest tam sklep w którym można kupić piwo poniżej 1,70 i wódkę poniżej 17 zł???? :):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: no to mamy jeszcze jedno wspólne hobby, Grzybie!:):):)
24 Października, 2011 - 18:02
Ja też wolę strategie - zwłaszcza city-buildery w rodzaju "Cezara", czy turówki typu "Geberal", ale doceniam moc FPS-ów (lubię od czasu do czasu ponaparzać). Odnoszę jednak wrażenie, że w naszym przemyśle growym siedzą lemingi, które myślą, że polska tematyka się nie sprzeda...
O co chodzi z tymi Zielonkami? Nie kumam.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Grzybie!
24 Października, 2011 - 18:12
O nic złego nie chodzi. Wyświetliły mi się z prawej strony Zielonki, ale może to adres jakiejś agendy TP, z której korzystają moi sąsiedzi, a ja się, za ich zgodą, podpinam, bo połączenie przez Plusa całkiem nie chodzi. Myślałem, że może jesteśmy sąsiadami (dość odległymi, ale jednak, bo przez Zielonki jeżdżę i zatrzymuje się przed sklepami). Rzecz nie warta wałkowania.
Przyznam, że ciupałem w "Call of Duty" i cierpiałem nie mogąc żywy wylądować na plaży w Normandii. Doceniłem, bo wojna to nie tylko mordowanie wszystkiego co sie rusza, ale też chronienie własnego tyłka. Nota bene to dokładna kalka z "Szeregowca Ryana", nawet ze snajperką. Ciekawą aluzję do tej sceny zrobił Ridley Scott w swoim "Robin Hoodzie" - też barki desantowe (tyle, że .... francuskie:):):)), ale pod wodą strzały zamiast kul.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: Grzybie!
24 Października, 2011 - 18:20
Jeśli chodzi o ten bajerek z prawej strony, to pokazuje on odwiedzającemu JEGO IP oraz lokalizację :) Najwyraźniej łączysz się przez Zielonki :)
Co do COD - lądowanie w Normandii było zdaje się w Medal of Honour - zerżnięte z "Ryana", nawet z rurami Bangalore'a ;)
Ale Spielberg scenę desantu zrzynał z kolei z "Najdłuższego dnia"...
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
to był rzeczywiście "Medal of Honour"!
24 Października, 2011 - 18:33
Superprodukcję "Najdłuższy dzień" (podobnie jak "Bitwa o Anglię", "O jeden most za daleko" i inne) oczywiście znam. Swoją droga miewam okazję pogadania z nastolatkami (w pełnym przedziale, czyli od 11 do 19)i ze zgrozą odkrywam, że jedyne filmy, jakie je interesują to.... horrory. Nie filmy wojenne, ani nawet nie westerny, a na czymś takim się wychowywałem od dziecka i uważam to za niezłe wychowanie:):):).
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: to był rzeczywiście "Medal of Honour"!
24 Października, 2011 - 22:13
Tu się akurat nie dziwię - też miałem kiedyś silną jazdę na horrory - zanim jeszcze nastała moda na wampiry. Dziś także lubię czasem zerknąć na "Czystą krew".
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Normandia
25 Października, 2011 - 01:01
Lądowanie w Normandii jest też w CoD 2 - The battle of Pointe du Hoc. Bez rur Bangalore, co prawda.
Klimat wielu misji przypomina, Szeregowca Ryana, Band of brothers i podobne.
Sowieckie misje z CoD są z kolei kopią filmu Stalingrad.
Tutaj nie ma o czym gadać co by się komu widziało, podobało. To jest kwestia twardego szmalu, który ktoś świadomy po prostu wykłada na stół i realizuje w ten sposób politykę historyczno-strategiczną.
Bardzo jestem ciekawy jak to się dzieje w rzeczywistości. Ciekawi mnie czy Kreml macza palce w tych najbardziej kasowych tytułach bezpośrednio ?
Inna rzecz jest też dość frapująca - Niemcy, mimo posiadania niemałych środków i z pewnością dość spójnej wizji budowania polityki historycznej wycelowanej w przyszłość, chyba nadal nie mają pomysłu jak przewekslować swoją nieciekawą przeszłość na coś co popracuje ku chwale kolejnej Rzeszy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Re: Normandia
25 Października, 2011 - 23:27
[quote=Gadający Grzyb]Kreml chyba nawet nie musi maczać palców - dziesięciolecia sowieckiej propagandy zrobiły swoje.[/quote]
Niewykluczone ale coś mi mówi, że musi istnieć jakiś interesujący program grantów dla inicjatyw szczególnie bliskich wizji Kremla. Przynajmniej finansowanie koprodukcyjne lub coś na kształt Programu Stypendialnego Gazpromu ; )
Myśl, że istnieje prosowieckie perpetuum mobile byłaby nie do zniesienia ; )
[quote=Gadający Grzyb]Co do Niemców - Codename:Panzers (w kooperacji z Węgrami - sojusznikami z IIWŚ) mówi samo za siebie.[/quote]
Musiałem poszperać na temat tej gry - teraz dopiero mi się przypomniała jej historia. Istotnie, bardzo osobliwy projekt.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart