Nadchodzi koniec Radiowej Trójki . . . .

Stacja, o której śmiało mogłem powiedzieć "ukochana" staje się powoli kolejną z tub propagandowych Ferajny, zwanej obozem rządzącym. Szkoda.

Wiem, wiem, że dziś, w obecnych czasach, patriotyzm, prawda, rzetelność dziennikraska mierzona jest wyłącznie przez pryzmat ewentualnej utraty dość wysokich zarobków, strachu przed "weryfikacją", czy po prostu "odstrzeleniem".

Wiem, że na takim właśnie pryzmacie oceny przez dziennikarzy swojego być, albo nie być, bazuje dziś cały reżim Tuska.
Zawładniętymi przez niego mediami zarządzają ludzie, którym drogę patriotyzmu i wspomnianej rzetelności oświetlają kariera i potężna kasa.
Nie dociekliwość, a spolegliwość wobec władzy jest sposobem na karierę w mediach.
Nie rzetelność informacji, a uznanie poprawnych politycznie szefów
jest celem dziennikarzy.
Wreszcie, nie prawda, a przekazywanie tego, co "właściwe" to jest dziennikarskim obowiązkiem.

Zastanowiwszy się chwilę, biorąc pod uwagę, jak bardzo Tusk wzoruje się na Putinie, na stylu zarządzania państwem, na sposobie komunikacji ze społeczeństwem, wreszcie, na egzekwowaniu tej właściwej, jedynej i wypieszczonej prawdy - dziennikarze mają pewnie się czego obawiać. W Rosji bowiem, "zielona trawka", czy odrzucenie przez zastraszone, cyniczne i fałyszwe w strachu środowisko jest tą łagodniejszą z kar...

Dziś, niejaka Beata Michniewicz, z uporem maniaka - pewnie z musu trzymając się scenariusza rozmowy - próbowała wyciągnąć od Brudzińskiego stwierdzenie "dziadowskie państwo".
Pani Beata, zapwene otrzymawszy prikaz, starał się jak mogła, aby Poseł powtórzył słowa, dzięki kŧorym, media w Polsce znów miałyby powód do szaleństwa głosów oburzenia.
Nie wyszło.
W każdym razie nie za przyczyną pani Beaty TVN24 znajdzie dziś sensacyjne i wstrząsające wypowiedzi Posła wywrotowej opozycji.
Niestety. Pani Michniewicz się nie spisała.

Radiowa Trójka, która od kilku miesięcy przchodzi spore zmiany, spowodowane "odpolitycznianiem" mediów przez "apolitycznych" rzecz jasna szefów wpisuje się coraz skuteczniej w chór potulnych i "poprawnych" mediów... .

Więcej, jeszcze csałkiem niedawno, właśnie ta stacja była ostatnią bodaj ostoją apolityczności. Wszelkie dyskusje, wywiady, komentarze, pozbawione były jakiegokolwiek politycznego zabarwienia. Jeśli nawet, nie było ono odczuwalne w żaden sposób.
Równo przepytywano polityków zarówno jednej, jak i drugiej strony sceny politycznej.

Dziś, przyjęty model rozmów o polityce jest zbliżony, a astaje się wręcz identyczny z tym znanym z Radia Zet, czy TVN - pomóc, dosłodzić pytaniami politykowi PO i broń Boże, nie wpędzić go w zakłopotanie, z drugiej zaś strony - dokopać, zdyskredytować oraz zmanipulować wypowiedzi posła PiS...

Wiem, patrząc z boku, szczególnie jeśli patrzy się oczyma wyborcy PO, to co piszę jest totalną bzdurą i oszołomstwem. Jestem kolejnym nawiedzonym, który się czepia, szuka spisków i medialnych podstępów Tuska.

Tak, jestem oszołomem. Jestem.

Ponieważ ci sami wyborcy PO, psołowie tej formacji, jeszcze kilka miesięcy temu, pomstowali, że w sposób chamski, nieobiektywny i złośliwy prowadzi się polityczne rozmowy w Trójce.
Że Trójkę należy natychmiast "odpolitycznić", aby ukrócić te dziennikarskie ataki na obóz rządzący.

Trójka - sądząc po dzisiejszym salonie politycznym - została już odpolityczniona. Teraz będzie już wyłącznie tak, jak być powinno.

...nie wiedzieć czemu, głos, styl zadawania pytań i sposób mówienia Pani Beaty Michniewicz, do złudzenia przypomina głos Lwicy Dziennikarskiej Prawdy Moniki Olejnik... .

A może tylko mi się tak wydaje. Tak, to z pewnością wyłazi ze mnie owe oszołomstwo.

Jedno jest pewne, dziś bezpowrotnie pożegnałem się po wielu, wielu latach z Trójką. Moją ukochaną stacją radiową.