Homilia o. Aleksandra Jacyniaka. Bingo! A Wielebnemu dzięki!

Obrazek użytkownika PS
Idee

 



Zacznę od podziękowań, bo wcześniej jakoś nie znalazłem czasu i dopiero odsłuchałem dzięki Wielebnemu Ojcu Krzysztofowi, Jezuicie, który przypomniał mi o tej homilii

10 sierpnia 2013   Homilia wygłoszona w katedrze warszawskiej podczas Mszy św. w intencji ofiar katastrofy samolotu rządowego Tu-154M pod Smoleńskiem   Radio Maryja   o. Aleksander Jacyniak SJ   ]]>http://www.radiomaryja.pl]]>
Poruszająca homilia w 40 miesięcznicę tragedii smoleńskiej Blogpress, pon., 12/08/2013 14:15    ]]>http://www.blogpress.pl/node/17277]]>

i zachęcił do zapoznania się z nią w  ]]>tekście]]> opublikowanym na Platformie hostingowej salon24.pl zarządzanej przez podmiot Media Obywatelskie Sp. z o.o. (współwłaściciele: Igor Janke i Radosław Krawczyk). Dziękuję zatem przede wszystkim Wielebnemu za poświęcony czas i wysiłek dla przypomnienia mi i poniekąd niejako zmuszenia mnie do tego bym jednak nie „olał”, jak to kiedyś nowocześnie napisała RRK pod adresem Pana Przewodniczącego „Olej to…”; a także Szanownej Administracji s24, że raczyła umieścić tekst Wielebnego na stronie głównej.

 

Zgromadzeni słuchali homilii w skupieniu i wyraźnie poruszeni podziękowali oklaskami na stojąco. Moim zdaniem to była dobra homilia, czy też kazanie używając terminologii Wielebnego o. Krzysztofa. Komentarze na stronie RM wskazują, że nie jestem w tym osądzie odosobniony.

Dotyka ona w swojej treści czegoś, co jest moim zdaniem sednem chrześcijaństwa, co nazwałbym nieudolnie być może kerygmatem. Prawdy o śmierci i zmartwychwstaniu.

Wydaje się jednak, że dopiero linkowany powyżej tekst oraz komentarz Wielebnego Ojca Krzysztofa dostępny w / na podobno najpopularniejszym polskim multimedialnym serwisie informacyjnym onet.wiadomości

 
 

  „O. Mądel, zapytany przez Onet o kazanie nt. Smoleńska, podkreśla, że teraz "biskup powinien zwrócić uwagę o. Jacyniakowi albo jego przełożonym, by pisał on dobre kazania". Gospodarzem w archikatedrze jest kard. Kazimierz Nycz.

- Jestem jezuitą, współbratem o. Jacyniaka. Incydenty takie jak ta homilia dzielą ludzi i Kościół, wzmagają też poczucie bezradności i niszczą więzi społeczne i zaufanie obywateli do państwa - dodaje o. Mądel.”

pozwala docenić w pełni doniosłość homilii. Zawarta w tym przekazie insynuacja jakoby to nie było dobre kazanie jest dość charakterystyczna. A sugestia rzekomej sprzeczności z zasadami współżycia społecznego przypomina mi inną przepiękną sentencję zaczynającą się od słów „negatywne treści na temat Adama…”. Szczególnie w kontekście poniższych cytatów

 
Łk 6, 22  Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie z powodu sprawiedliwości, albowiem ich jest Królestwo Niebios.
Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć i prześladować was będą i kłamliwie mówić na was wszelkie zło ze względu na mnie! Radujcie i weselcie się, albowiem zapłata wasza obfita jest w niebie; tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami.
 
Mt 5, 10 nn
10 Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. 
11 
Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. 12 Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków
]]>4]]>, którzy byli przed wami. 
13 Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. 14 Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. 15 Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem]]>5]]>, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. 16 Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie. 
 
 

Dawno temu pewien warszawski taksówkarz objawił mi prawdę wielką dotąd nie postrzeganą, a przynajmniej nie tak wyraźnie - mianowicie, że coś musi być na rzeczy, bo gdyby nie było to by tak na tych Kaczyńskich nie szczekali. Nie masz cwaniaka nad warszawiaka – gadają i pomyślałem sobie, że coś musi wiedzieć o zwyczajach WSI, chociaż niby z miasta, ale kumaty jakiś i swój rozum ma. Potwierdzają to też moje prywatne obserwacje zachowania psów – na swoich nie szczekają.

„Bingo” jak zwykł mawiać – tzn. komentować ukryty ostatnio na s24 Sowiniec. Puknij w stół a nożyce się odezwą. Jest też coś w biblii chyba o reakcji na rzucenie pereł przed wieprze. Nie będę jednak już przynudzał, jak ktoś chce to znajdzie, czy też innymi słowy szukajcie a znajdziecie - np. ]]>tu]]> klikając.

Otóż moim zdaniem, gdyby nie trafiła ta homilia w czuły punkt, czy w dziesiątkę – nie byłoby takiej reakcji, jakiej się doczekała. Ale przestrzegam przed popadaniem w depresję i  w nawiązaniu do deklaracji Wielebnego o. Krzysztofa, że w tej sytuacji zamierza się upić w Biedronce, czy coś, a może komuś zaleca (nie wiem co poeta miał na myśli) odpowiadając zaprzyjaźnionemu dziennikarzowi na Twitterze

 
]]>@jarekkuzniar]]> Upić się w Biedronce z wielkiego wstydu”
9:18 po południu - 14 sie 13

jeszcze dodam inny taki cytacik, też oczywiście biblijny

 
 „Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć”. (1P 5,8).
 

Oraz przypomnę, że nawet sam znany z empatii i troski o to, by żyło się lepiej, wszystkim Przewodniczący RM Donald Tusk ostrzegając przed zgubnymi skutkami picia alkoholu życzył onegdaj rodakom Polakom, by nie mieli kaca po sylwestrze. 

Zapewne nie muszę, szczególnie Wielebnemu, tłumaczyć, że "szatan" znaczy przeciwnik, oskarżyciel, a diabeł - od greckiego "diabolos" to ten, który dzieli, kłamca, wróg lub fałszywy oskarżyciel.

"Szatan oznacza oskarżyciela, a diabeł - oszczercę. W Objawienia 12,9 ten upadły anioł nosi imię smoka (złego suzerena), węża (uwodzącego złą mądrością), diabła (oszczercy, przeciwnika) oraz szatana (oskarżyciela). Choć „diabeł” znaczy w ścisłym sensie „oszczerca”, określenie to mówi ogólnie o przeciwniku, jak na przykład w 1 Piotra 5,8: „Przeciwnik wasz, diabeł”."
 
Nietrudno też zauważyć, że Wielebny o. Krzysztof Mądel SJ
 
( - „operariusz” – Oper. Operarius [operariusz, duszpasterz]
Parafia Świętego Ducha
Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia
Księża Jezuici, ul. ks. Piotra Skargi 10
33-300 Nowy Sącz - ]]>http://www.nowysacz.jezuici.pl]]> )

nie buduje zgody i pejoratywnie wypowiada się o homilii o. Aleksandra Jacyniaka (SJ). Wręcz oskarża, stając po stronie – nazwijmy ją symbolicznie ZOMO. Można odnieść też wrażenie, że Wielebny o. Krzysztof donosząc za pośrednictwem zaprzyjaźnionych mediów (Onet) na współbrata Aleksandra i domagając się interwencji biskupa nie przestrzega zasady przypomnianej ostatnio przez Księdza Wojtka Lemańskiego, że najpierw powinno się upomnieć brata w cztery oczy, a dopiero - jak nie posłucha można ewentualnie w większym gronie, przy świadkach i publicznie.

Zapomniał też Wielebny ]]>@Krzysztof_Madel]]> o regule praesupponendum ...ajudas a las alias, czy nie słyszał? ]]>http://www.bethania.pl/2005_1/2.htm ]]>. A to przypomnę fragment z Ćwiczeń Duchownych św. Ignacego z Loyoli – które sam Wielebny raczył opublikować / przełożyć:

Exercitia spiritualia S. P. Ignatii Loyolae, Antwerpia 1635.
Pierwsze wyd. Rzym 1548.
Por.
]]>"Ćwiczenia duchowne"]]>
Ś W .   I G N A C Y   L O Y O L A
Ć w i c z e n i a   d u c h o w n e
 
22
Aby zarówno dający Ćwiczenia Duchowne, jak i przyjmujący je bardziej pomagali sobie wzajemnie i postępowali [w dobrem], trzeba z góry założyć, że każdy dobry chrześcijanin winien być bardziej skory do ocalenia wypowiedzi bliźniego, niż do jej potępienia. A jeśli nie może jej ocalić, niech spyta go, jak on ją rozumie; a jeśli on rozumie ją źle, niech go poprawi z miłością; a jeśli to nie wystarcza, niech szuka wszelkich środków stosownych do tego, aby on, dobrze ją rozumiejąc, mógł się ocalić.”    http://www.madel.jezuici.pl/inigo/ignacy_cd.htm]]>

Jednak uprzedzając ewentualne spiskowe teorie, tezy i/lub pytania, czy aby nie mamy tu do czynienia z  „synami Szatana”  oraz czy  „rząd reprezentuje siły ciemności i zło skończone– od razu uprzejmie wyjaśniam, że absolutnie są one nieuprawnione. Wręcz nie można i nie należy – czyli „nie nada”, jak mawiają Rosjanie takiej tezy lansować.  Zresztą sam bym się nie odważył chyba i na to nie wpadł, a zacytowałem jeno z wystąpienia Przewodniczącego. Wynika to zresztą wprost z notki    ]]>Czy PO to same zło]]> i sejmowego wystąpienia Przewodniczącego RM D. Tuska z 19 stycznia 2011 - więc nie będę się powtarzał. Dodam jednak, że Pan Przewodniczący „nigdy nie kłamie”, jako rzecze sam Rzecznik Graś przełykając ślinę.

Być może bym nawet o tym nie wspominał, ale skoro temat ten poruszył Przewodniczący – to wydał mi się on na tyle istotny i godny przypomnienia, że profilaktycznie wspomniałem.

Jednocześnie celowym wydaje mi się też przypomnienie wytycznych Przewodniczącego w przedmiotowej sprawie z tegoż historycznego wystąpienia – mianowicie (być może nie wszyscy słuchali i wychwycili ten fragment):

 
„Wygrać prawdę”.
 

I tak oto doszliśmy niepostrzeżenie na wyższy poziom – słusznie zatem się mówiło, że „możemy być dumni z Polski”, a „Państwo zdało egzamin”. Ba podwyższone standardy Platformy pozwoliły pokonać bariery dotąd odgradzające nas od prawdy i osiągnąć, czy też posiąść najnowocześniejsze w skali ogólnoświatowej kanony w zakresie teorii poznania (Epistemologia), o których to się nie tylko filozofom, ale i logikom dotąd nie śniło. Nie musimy już zatem dochodzić do prawdy, bo musi to na Rusi. A w Polsce jak kto chce to może „wygrać prawdę” „i pokój”.  

Jednym słowem „Przyjazne Państwo” i „Orzeł może”.
I tym optymistycznym akcentem chyba zakończę. A, jeszcze dodam, bo mi się przypomniało, a może nie wszyscy wiedzą, że Przewodniczący w ramach wojny z uwierającymi prawami logiki oraz zabobonami ciemnogrodu raczył już też innowacyjnie poznać kłamstwo po oczach, bo zna te oczy Kamińskiego i Kaczyńskiego. Niestety, jednak nie wiem, czy i my Naród też już tak możemy poznawać, czy też nie, a na razie pozostaje to nowoczesne poznawanie (dar taki chyba) w wyłącznej dyspozycji Tego, który to ujawnił w tajemnicy rodzinom smoleńskim, że cytuję: „to ja tu decyduję o tym, co jest polską racją stanu”. Niemniej jednak podwaliny już położone, jak się wydaje.
 

Też o tym napisali:

O. Mądel zbulwersowany homilią na 40. miesięcznicę smoleńską: "Incydenty takie jak ta homilia dzielą ludzi i Kościół. Biskup powinien zwrócić uwagę o. Jacyniakowi" ]]>wpolityce.pl]]>

 

1maud   ]]>Cichy zabójca]]> ]]>1maud.salon24.pl]]> 

 

A co na to mi Wielebny odpowiedział

]]>@Piotres]]> wobec ludzi pogubionych się ją stosuje

— Krzysztof Mądel SJ (@Krzysztof_Madel) ]]>August 15, 2013]]>

]]>@Piotres]]> no i?

— Krzysztof Mądel SJ (@Krzysztof_Madel) ]]>August 15, 2013]]>

]]>@Piotres]]> zawsze dla pogubionych, 1/3 odprawiających rekolekcje jest pogubiona i potrzebuje terapii, a domy rekolekcyjne potrafią ją zapewnić

— Krzysztof Mądel SJ (@Krzysztof_Madel) ]]>August 15, 2013]]>
Brak głosów