Polski sierpień, miesiąc zwycięski a nie skawałkowane, bezsensowne epizody z lat minionych.

Obrazek użytkownika antysalon
Blog

Ileż dat dla Polaków ważnych kojarzy się z tym upalnym letnim miesiącem.
To czas żniw, czas plonowania, czas zbiorów i czas dożynek.
Niektórych jakże ważnych i krwawych.

Pierwsza kadrowa pod wodzą Naczelnika wyrusza na tereny zaboru rosyjskiego.
To nic, że zamiast radosnego powitania pierwsze od upadku powstania styczniowego polskie oddziały słyszą z trzaskiem zamykane okiennice!
Najważniejsze, że znów pojawił się w bojowym ordynku po półwieczu umundurowany,z orzełkiem, uzbrojony i pod polską komendą żołnierz na terenach ziem polskich pod caratem.

Sześć lat po tym symbolicznym wkroczeniu i zademonstrowaniu woli odzyskania wolności polska armia pod tym samym dowódcą broni już bytu państwa niepodległego odrzucając od Wisły potężne zgrupowania bolszewików!

24 lata póżniej, po pięciu latach straszliwej okupacji Polskie Państwo Podziemne wysyła swe słabo uzbrojone wojsko przeciw Niemcom aby wyzwolić Warszawę, aby odpłacić Niemcom za wszelkie krwawe krzywdy wyrządzone Warszawie i Polsce.
Aby także obalić kłamliwą tezę komunistów polskich nasłanych przez Stalina o rzekomym staniu z bronią u nogi!
Powstanie Warszawskie mimo upadku, straszliwych ofiar ludności oraz zniszczeń dokonanych na polecenie Hitlera ZWYCIĘŻYŁO!!!!
Te ofiary, ta krew, ówczesne i póżniejsze cierpienia nie poszły na marne.
Te dni chwały będą procentować.
Legenda Powstania warszawskiego pozwoli Polakom przechować to co najcenniejsze, zadziała potem przez półwiecze komuny wręcz niewyobrażalnym witalizmem.
Te dni krwawe, niesamowitego poświęcenia, heroizmu tak oddziałów walczących na pierwszej linii jak i pozostałej ludność poddanej strasznej próbie to NASZ POLSKI KAPITAŁ to taki niesamowity wręcz DEPOZYT.
To DEPOZYT PRZETRWANIA!
Przechowania i zachowania tego co w nas najcenniejsze.
To wola, to pragnienie wolności a nie bycia sowieckim paputczykiem!
To taka jakby nasza polska KROPLÓWKA połączona z witaminami i solami biologicznymi.
Kacapska swołocz wynajęta do upodlenia Polaków przez Stalina przez niemal 45 lat dążyła do tego aby aktem kapitulacji z pierwszych dni pażdziernika 1944 zamknąć Powstanie Warszawskie.
A pamięć o nim żyła!
Oczywiście z różnym natężeniem żyła w pamięci, w świadomości Polaków.
Pamięć o Powstaniu przetrwała i ożyła, wybuchła w czasach Solidarności na nowo!
Potem znów usiłował zgnieść, zmiażdżyć typ wyjątkowo zbrodniczy, obleśny sługus Moskwy, krwawy kat polskich patriotów
sowiecki łajdak przebrany w uniform polskiego żołnierza, Jaruzelski.
Ale był to wysiłek daremny!
Tylko ktoś kto naprawdę nie zna polskiej historii, nie rozumie złożoności polskich losów nie był w stanie odczytać jego głębokiego sensu i pojąć zwycięskiego sensu Powstania Warszawskiego, owocującego w przyszłości jakże brzemiennymi skutkami.

I ten niesamowity sierpień 1980roku, ta eksplozja wolności, którą zapoczątkowały akcje lubelskich kolejarzy a potem zwycięskie strajki na polskim wybrzeżu wsparte solidarnymi akcjami w całej Polsce.

Dzisiaj po latach te sierpniowe dni obchodzimy i celebrujemy przeróżnie.

Cud nad Wisłą, uroczyście obchodzone święto państwowe dzięki trosce prezydenta L. Kaczyńskiego ma należna swej randze oprawę.
Rocznica heroicznej walki z Niemcami i przypominanie zbrodniczego wyczekiwania Sowietów za Wisłą aby powstańcy się wykrwawili doczekała się fantastycznych obchodów.

Powstanie Warszawskie co prawda nadal ma czarnych piewców, ale nawet łżegazeta Michnika nie ośmiela się już na tak drańskie artykuły "okolicznościowe" jak to bywało na jej kłamliwych łamach 10 czy 15 lat wstecz!
Nawet zaplecze antypolskie salonu wie, że przeciętny polski czytelnik pozbawiony przez lata III RP rzetelnej informacji nie zadowoli się czy już wręcz nie przełknie bzdur o mordowaniu Żydów w Powstaniu Warszawskim.
A pisanie o klęsce Powstania okazuje się zabiegiem prymitywnym.

Rocznica początków Solidarności jest tez obchodzona przeróżnie i skłania do wielu refleksji.
Niestety mocno ją obciąża swym prostackim zachowaniem Lech Wałęsa, który ze swą małostkowością staje się postacią coraz bardziej żałosną!

Sierpień to także miesiąc natężonego pielgrzymowania na Jasną Górę!
Tysięczne rzesze idą w upale, spiekocie, deszczu po wieleset kilometrów aby wspiąć się na wały!
Co prawda "nieoceniona" łżemichnikowa już napisała niedawno, że coraz mniej młodzieży decyduje się na pielgrzymowanie, że spada ilość chętnych ale to tak wersja radio erewań!

Sierpień czas znoju, na polach uwija się rolnik.
Czas zbiorów, czas pracy ciężkiej.
Czas kiedy trzeba było odłożyć sierp, kosę i chwycić za broń!

" Sierpień wita! snopy żyta
Poskładano już w stodole;
Przy piosence idą żeńce,
Na pszeniczne idą pole.

Idą w wierze jak rycerze,
I oblekli złote łany:
Zetną niwę sierpy krzywe,
Jak tureckie jagatany.

Niwa chrzęści, Pan Bóg szczęści,
I robota idzie składnie,
Do wieczora dożąć pora,
Niech ostatnia garść upadnie.
....
Wielkie święto! zboże zżęto,
Deszczem sierpień chleb przysparza:
Z chmurki spływa łza poczciwa,
Jak łza Polki u ołtarza "

/ fragment z "Miesiąc Sierpień" z poezji Syrokomli zamieszczonej w "Kalendarz toaletowy dla płci pięknej"/
pzdr

Brak głosów