"SŁAWA UKRAINIE" TO "SIEG HEIL""

Obrazek użytkownika Aleszumm
Świat

 „SŁAWA UKRAINIE” JAK „SIEG HEIL” CZ I i II

 

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski wzywa, by opamiętać się w ślepym poparciu dla Ukraińców.

 

Rozmowa z Andrzejem Zwolińskim

 

Andrzej Zwoliński (ur. ]]>18 marca]]> ]]>1957]]> r. w ]]>Radwanowicach]]>) – polski duchowny ]]>rzymskokatolicki]]>, profesor nauk teologicznych, kapłan diecezji krakowskiej, socjolog, teolog i sektolog.

Kierownik Katedry Katolickiej Nauki Społecznej w Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie.

 

Jeżeli Ukraina zostanie okrojona przez Putina ze wschodnich i południowych regionów, to nacjonaliści i faszyści przejmą władzę w Kijowie i rzucą się nam do gardeł - ostrzega ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Przestrzega przed ministrami rządu Arsenija Jaceniuka z partii Swoboda i Prawym Sektorem. Jego zdaniem diabła jakim był sterowany przez Rosję Wiktor Janukowycz, zastąpił faszystowski diabeł z Majdanu. Legenda polskiej opozycji ostro atakuje rodzimych polityków. - Nasi politycy, tacy jak Jarosław Kaczyński, Grzegorz Schetyna czy Jerzy Buzek nie mogą się kompromitować wystąpieniami w Kijowie na tle sztandarów Swobody i skandować banderowskie wezwanie - Sława Ukrainie! i odzew Herojom sława! Przecież to hołd składany bojowcom UPA - przekonuje.

 

Menstream.pl: Jak ksiądz ocenia to, co się dzieje na Ukrainie, zwycięstwo Majdanu i nowe władze w Kijowie?

 

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski: Boję się tego. Zaznaczam, że nie jest to obawa przed wszystkimi Ukraińcami, ale strach, że to co dzieje się na Majdanie i we władzach w Kijowie, może wyrwać się spod kontroli. Musimy też pamiętać o kontekście. Trzeba mieć świadomość, że po raz pierwszy od 1968 roku, czyli od inwazji wojsk Układu Warszawskiego, nasz kraj znalazł się w bezpośrednim sąsiedztwie konfliktu zbrojnego. Siłowe zagarnięcie Krymu, to tylko początek. Zagrożenie rosyjską inwazją powoduje kolosalne napięcia i eskalację wrogości. Wiąże się z tym zaostrzenie retoryki prawicowych i skrajnie prawicowych ukraińskich partii, takich jak Swoboda i Prawy Sektor, które błyskawicznie rosną w siłę.

 

Partia Swoboda współtworzy ukraiński rząd Arsenija Jaceniuka, który jest bardzo mocno wspierany zarówno przez nasz rząd, opozycję, ale też przez praktycznie całą Unię Europejską i USA. Podpisano z nim polityczną część umowy stowarzyszeniowej z Unią, popłynęła do Kijowa pierwsza transza finansowej pomocy, a na Rosję nakładane są kolejne sankcje. Wszyscy są z nimi, a ksiądz przekonuje, że powinniśmy się bać tego co dzieje się w Kijowie?

Na tym polega tragedia Ukrainy. Od kiedy powstała jako niepodległe państwo, a stało się to dopiero w 1991 roku, mieliśmy do czynienia z dwoma skrajnościami. Na Wschodzie są ewidentne sympatie prorosyjskie, postkomunistyczne, tęsknoty za powrotem czegoś na kształt Związku Radzieckiego, to się objawiało na Krymie, w okolicach Odessy. Natomiast na Zachodzie, na terenach, które kiedyś należały do II Rzeczpospolitej czyli dawnych województw: stanisławowskiego, tarnopolskiego, lwowskiego oraz na Wołyniu, mamy do czynienia z mocnymi tendencjami, które trzeba nazwać wprost - nazistowskimi.

 

Nazistowskimi? Nazistów kojarzymy przede wszystkim z III Rzeszą i z Niemcami.

Wcale nie przesadzam. Tym prawicowym ruchom na zachodzie Ukrainy, przewodzi partia Swoboda, która nie tak dawno nazywała siebie narodowo-socjalistyczną. Ona jest w swojej genezie antypolska, antysemicka i antyrosyjska. Ma jednocześnie ogromne sympatie proniemieckie i wprost nawiązuje do tradycji zbrodniarzy z Ukraińskiej Powstańczej Armii - UPA, ale też do SS Galizien.

 

Prawicowym ruchom n Ukrainie przewodzi partia Swoboda, która nie tak dawno nazywała siebie narodowo-socjalistyczną.

 

Trzeba pamiętać, że w jej szeregach, szczególnie pielęgnowany jest kult Stepana Bandery. Bandera został przed II wojną światową skazany przez polski sąd za zabójstwo ministra spraw wewnętrznych Bolesława Pierackiego. Zginął też wtedy poseł Tadeusz Hołówko, gorący zwolennik pojednania polsko-ukraińskiego. Ruch banderowski od samego początku był antypolski. Partia Swoboda wprost nawiązująca do tej tradycji, początkowo była traktowana jako folklor polityczny. Niemniej jednak, kilka lat temu zdobyła większość w wielu samorządach w dawnej Galicji, a także wielu innych rejonach zachodniej Ukrainy. Później dostała się do parlamentu.

 

Spora grupa deputowanych Swobody ma duży wpływ na politykę rządu w Kijowie. Byłem zdumiony, kiedy dowiedziałem się, że w ekipie Jaceniuka znaleźli się politycy, którzy nie tylko słownie odwołują się do dokonań i ideologii Stepana Bandery, ale też zaczynają działać w podobny sposób.

W najnowszej historii mamy jednak przykłady ruchów i partii, które dokonały przewartościowań w swoich ideologiach. Weźmy przykład Włochów - tamtejsza faszystowska partia przekształciła się po wojnie w dość umiarkowane ideologicznie ugrupowanie - Sojusz Narodowy. Należała zresztą do niego wnuczka Mussoliniego - Alessandra. Dlaczego nie dać szansy Ukraińcom?

 

Nie wierzę w przemianę Swobody w umiarkowane, prawicowe ugrupowanie. Politycy, którzy wśród Ukraińców zdobywają poklask za działania antypolskie i antysemickie, nie zmienią się z miesiąca na miesiąc, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Doskonałym przykładem na potwierdzenie moich obaw może być minister środowiska w rządzie Arsenija Jaceniuka - Andrij Mochnyk.

Miałem bardzo wątpliwą przyjemność poznania go w Kijowie. Kierował bojówką Swobody, która rozbiła konferencje prasową, poświęconą ludobójstwu, dokonanemu przez UPA na Polakach i Żydach. Skandowali różne ordynarne hasła, jak - Żydzi precz! i Chamy do domu! Jak faszystowski bojówkarz może być ministrem w ukraińskim rządzie? Co będzie, gdy on pojedzie do Polski albo nawet do Izraela i będzie reprezentował Ukrainę?

 

Tak działał obecny minister w rządzie Jaceniuka ze Swobody:

 

To było jednak kilka lat temu, poza tym sporo łączy nasze narody. W I Rzeczpospolitej, nie licząc powstania Chmielnickiego przez wieki żyliśmy z Ukraińcami w pokoju. W czasie wojny polsko-bolszewickiej, Józef Piłsudski zawarł sojusz z atamanem Symonem Petlurą, który po zajęciu Ukraińskiej Republiki Ludowej przez Armię Czerwoną, schronił się w Polsce.

Trzeba jednak chcieć żyć w zgodzie, a Swoboda jest wroga wobec Polski. Sama gloryfikacja Bandery i OUN-UPA jest niebezpieczna, bo tak się rozwija wirus faszystowski w społeczeństwie. Bandera nigdy nie będzie łączyć naszych narodów, bo nawet naród ukraiński dzieli na wrogie sobie części. Absolutnie nie ufam członkom Swobody i rosnącego w siłę Prawego Sektora. Nie wierzę, że przeszli cudowną przemianę.

 

Stepan Bandera jest ideologicznym patronem Swobody. Fot: SwobodaPrzyznaję, że w gabinecie Jaceniuka jest kilku rozsądnych ludzi, ale oni za wszelką cenę chcąc zachować jedność, chwytają się brzytwy. Pozwolili na wejście do rządu ludziom, którzy nie mają z nimi nic wspólnego. Pięciu banderowców w rządzie, powinno stanowić poważny sygnał ostrzegawczy, nie tylko dla naszych polityków, ale też polityków w innych europejskich krajach i w USA. Zachód musi sobie uświadomić, że jednego diabła, którym jest Rosja Putina z jego marionetką Wiktorem Janukowyczem, zastąpił inny diabeł - ruch banderowski na Majdanie. Może jest on trochę mniej groźny, ale dla nas Polaków szczególnie niebezpieczny.

 

To, co ksiądz mówi o Majdanie, idealnie pokrywa się z propagandą Kremla. Przecież Władimir Putin mówił w swoim orędziu o faszystach, banderowcach i rusofobach, którzy przejęli władzę w Kijowie.

Jest odwrotnie. To, że tacy ludzie znaleźli się u steru władzy na Ukrainie, dało broń rosyjskim propagandzistom. Mówią teraz - Ukraińcy przegonili legalnie wybranego Janukowycza i na jego miejsce weszli faszyści i banderowcy. Rosjanie tylko to wykorzystują.

My graniczymy z terenami zdominowanymi przez Swobodę i może to być w najbliższej przyszłości bardzo niebezpieczne. Teraz zacisnęli zęby, uciszyli najgłośniej krzyczących na Polaków i Żydów, ale jeszcze rok temu, to było na porządku dziennym. Tu jest poważny błąd naszej dyplomacji, że jest ślepa i głucha na fakty. Nie mówię tego dopiero teraz, ale ostrzegałem przed banderowcami już przed laty. Krytykowałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego za to, że fraternizuje się z prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką. On przecież gloryfikował banderowców i żołnierzy 14 dywizji SS Galizien.

Najnowszy klip Swobody gloryfikujący UPA:

 

Nie mówię tak dlatego, bo tak mówi Putin, ale dlatego, że ostrzegałem przed tym od trzydziestu lat. Niestety polscy politycy nie potrafili i nie potrafią rozwiązać tego problemu. Nie potrafią jednoznacznie potępić ideologię banderowców i odpowiednio uczcić i uhonorować ofiary ukraińskiego ludobójstwa na Wołyniu w Małopolsce i na Lubelszczyźnie. Mamy skutek w postaci przymykania oczu na faszystów w rządzie w Kijowie. Władimir Putin powiedział już przed dwoma laty, że Polacy upominają się i walczą o pamięć kilku tysięcy oficerów pomordowanych przez NKWD w Katyniu, a zapominają i milczą i 200 tysiącach ofiar rzezi na Kresach, dokonanej przez Ukraińców. Putin uderzył bardzo celnie i wskazał absurdy naszej wschodniej polityki, która każe nam pamiętać o tragedii komunistycznych wywózek i mordów, a zapomnieć i przemilczeć to, co robiła UPA.

Ksiądz mówi, że w Kijowie jeden diabeł zastąpił drugiego, a jest ksiądz w stanie wskazać anioła, który mógłby go zastąpić?

 

Trzeba odwoływać się do środowisk i ruchów, które są umiarkowane. Podzielam pogląd, że wybór między banderowcami, a postkomunistami jest jak wybieranie między dżumą i cholerą. Nie można tylko dlatego, że jest się przeciwko Putinowi, wiązać się z banderowcami. Przyznaję, że takie środowiska umiarkowane i centrowe są na Ukrainie bardzo słabe. Trzeba jednak robić wszystko, by je wspierać.

 

Tymoszenko się skompromitowała, jest Udar Witalija Kliczki, ale bez poparcia Majdanu. Kogo mielibyśmy wspierać, kto miałby jakikolwiek autorytet?

 

Dla Swobody UPA to bohaterowie. Do Kliczki nie ma specjalnego zaufania, ale trzeba szukać. Nasi politycy, tacy jak Jarosław Kaczyński, Grzegorz Schetyna czy Jerzy Buzek nie mogą się kompromitować wystąpieniami w Kijowie w obecności szefa Swobody Ołeha Tiahnyboka, na tle czerwono-czarnych sztandarów i skandować banderowskie wezwanie - Sława Ukrainie! i odzew Herojom sława! Przecież to hołd składany bojowcom UPA. To jest już takie strzelanie sobie w stopę, jak dla porównania publiczne skandowanie nazistowskiego - Sieg Heil!

 

Tylko, ze teraz, zawołanie - Sława Ukrainie!, kojarzone jest bardziej z demonstrantami z Majdanu niż z Banderą i rzezią na Wołyniu.

 

Jednak politycy z Francji czy z Niemiec są o wiele bardziej powściągliwi pojawiając się na Majdanie i oni doskonale wiedzą, że takich rzeczy nie mogą skandować. Nasi bezmyślnie dali się ponieść emocjom i krzyczeli rzeczy, które nie powinny im przejść przez gardła. Zresztą co do tych wypadów, to uważam, że nasi politycy robili to i robią bardziej dla pokazania się w telewizji niż dla realnego wsparcia Ukraińców. Niestety przy tym postępują w sposób absolutnie nieroztropny. Gdyby jeden i drugi pojechał na Majdan, ale powiedział, że nie stanie obok Tiahnyboka i nie da sobie z nim zrobić zdjęcia, to by na pewno dało do myślenia premierowi Ukrainy. Jeśli już Jarosław Kaczyński musiał koniecznie coś krzyczeć, to mógł zawołać na przykład: Niech żyje niepodległa Ukraina! czy Niech żyje przyjaźń polsko-ukraińska! A on poszedł pod publiczkę i dawaj: Herojom sława!

 

Polacy boją się bojówek Prawego Sektora.  Często rozmawiam z Polakami mieszkającymi między Bugiem i Zbruczem, gdzie banderowcy królują i oni nie mają złudzeń. Wiedzą kto to jest i że nawiązuje do tych, którzy ich ojców i matki rąbali siekierami i palili żywcem. Jak sam pochodzę z rodziny, która ucierpiała w rzezi na Kresach i doskonale wiem kim był Stepan Bandera i jego wyznawcy. Część tamtejszych Polaków być może doszła do wniosku, że z dwojga złego, lepiej poprzeć postbanderowców niż postkomunistów.

 

Jednak mam tam rodzinę i wiem, że wielu naszych rodaków boi się jednych i drugich.

O tym czy nadszedł czas by przebaczyć za zbrodnie na Wołyniu i skutkach... rozbioru Ukrainy…

 

„SŁAWA UKRAINIE” JAK „SIEG HEIL” CZ II

 

 

Może ten przełom na Ukrainie, nasza pomoc i wsparcie dla rządu w Kijowie oraz agresja Rosji to dobry moment na gest wobec Ukraińców, jaki zrobili nasi biskupi wobec Niemców w latach 60. - Wybaczamy i prosimy o wybaczenie.

 

Trzeba jednak pamiętać, że Niemcy po wojnie nigdy nie gloryfikowali Adolfa Hitlera i Heinricha Himmlera i jednoznacznie odcięli się od swojej nazistowskiej przeszłości.

Bo nie mogli. Sprzymierzeni okupujący zachodnie Niemcy, narzucili im denazyfikację i podyktowali nową konstytucję.

 

Może nie było to dobrowolne, ale po wyrokach Trybunału w Norymberdze i denazyfikacji, polscy biskupi pisali swój list w zupełnie innym kontekście. Na Ukrainie to nawet nie wiadomo do kogo napisać taki list. Kraj jest tak nieprawdopodobnie podzielony narodowościowo, historycznie, ekonomicznie i wyznaniowo, Cerkiew jest rozbita na trzy części, że nawet jakby taki list powstał, to nie wiadomo, kto miałby być adresatem. Najpierw jednak oni sami muszą się rozliczyć z ludobójstwa i na tym odcięciu się od Bandery, budować kontakty z Polską.

 

Ukraińcy powinni się pokajać?

 

Nie chodzi o wszystkich Ukraińców, ale tych którzy brali udział w mordach. W swoich książkach czy artykułach nigdy nie pisałem, że Ukraińcy mordowali Polaków, ale że robili to banderowcy i UPA. Ten ruch jest bardzo antysemicki i antypolski.

 

Przecież oni brali czynny udział w Holokauście, pacyfikowali też Powstanie Warszawskie. Legion Wołyński walczył z Polakami na Czerniakowie.

Teraz obchodzimy 70. rocznicę wyrżnięcia przez ukraińskich kolaborantów, mieszkańców dziesiątek polskich wsi, między innymi Huty Pieniackiej, Podkamienia i Palikrowy pod Tarnopolem. Tam dokonano straszliwych zbrodni i to nie tylko na Wołyniu. Przymykanie oczu na pomniki Stepana Bandery w Kijowie, Lwowie oraz w Tarnopolu, to tak jakby przymknąć oczy na pomnik komunisty Honeckera czy szefa SS Himmlera w centrum Lipska albo Berlina.

 

Odcięcie się od banderowskiej ideologii powinno być warunkiem do pełnej współpracy polsko-ukraińskiej. Stosując logikę dzisiejszych polityków, można by powiedzieć, że SS Galizien była w porządku bo przecież walczyła z Armią Czerwoną do samego końca. Zasadniczy błąd leży w stosowanej teraz dewizie, że wróg mego wroga jest moim przyjacielem. W ten sposób, chcąc walczyć z putinowską Rosją, wchodzimy w konszachty ze środowiskami, które są antypolskie. Dzisiaj siedzą cicho, ale kiedy tylko pokonamy Putina, to nam skoczą do gardła.

 

Pomoc polityczna i finansowa dla Ukrainy powinna być warunkowana odcięciem się od ideologii Bandery i faszystowskiej przeszłości?

 

Zdecydowanie tak. Ruch banderowski nie może wejść do Europy. Ostatnie wydarzenie, jakim był napad bojówki Swobody na siedzibę telewizji we Lwowie daje do myślenia. Kierował nią deputowany tej partii. To dopiero otworzyło oczy wielu osobom, że Ukraina pod władzą takich ludzi, to jest zaraza. Jestem przekonany, że przy takim bezwarunkowym wsparciu i sytuacji na Ukrainie, Swoboda, będzie główną wygraną siłą polityczną w majowych wyborach do Rady Najwyższej.

Wtedy zobaczymy, że właśnie takimi metodami, jak w przypadku szefa państwowej telewizji we Lwowie, rozwiązują polityczne problemy. Wtedy jednak rzucą się na Żydów, Polaków i na Rosjan. To był ostatni sygnał dla tych, którzy myślą, że Swoboda i Prawy Sektor cywilizują się. Raz już Amerykanie popełnili błąd, wspierając rebeliantów w Afganistanie i po latach sami musieli tam interweniować.

Tak Swoboda zwolniła z pracy szefa telewizji publicznej we Lwowie:

 

Myśli ksiądz, że Putin nie poprzestanie na Krymie?

 

Jestem przekonany, że działania prezydenta Władimira Putina, na tym się nie skończą. Przypuszczam, że będzie się starał anektować kolejne fragmenty wschodniej Ukrainy, bo tam ludność rosyjskojęzyczna i sami Rosjanie przeważają. Myślę, że dojdzie do kolejnych operacji wojskowych.

 

Dwadzieścia lat temu jeździłem do Jugosławii z konwojami z pomocą humanitarną i obserwowałem ten sam mechanizm. Widziałem to na własne oczy. Zawsze zaczynało się od, wydawałoby się niewielkich incydentów, które przeistaczały się w czystki etniczne, wypędzenia i mordowanie całych miejscowości. Czy to zbrodnie przeciwko mieszkańcom Sarajewa, zbrodnie na Chorwatach, dokonane przez Serbów w Vukowarze czy też wymordowanie muzułmanów w Srebrenicy.

Chorwaci i muzułmanie też nie byli bez winy. Niestety takie konflikty mają to do siebie, że wszystkie strony dopuszczają się czystek, jedni mniej, drudzy więcej, ale to wszystko są zbrodnie. Na Ukrainie też mamy do czynienia z rosnącą obopólną nienawiścią Ukraińców i Rosjan i mamy też zewnętrznych przeciwników - z jednej strony Rosja, a z drugiej - państwa Zachodu. Ukrainie grozi rozpad, tak jak to się stało w Jugosławii, która ostatecznie podzieliła się na siedem państw i państewek.

Ukraina się rozpadnie? Może jednak Zachodowi uda się powstrzymać Putina?

 

Ksiądz Isakowcz-Zaleski często jeździ na Ukrainę. Moja rodzina zrobiła już zapasy mąki, cukru i innych podstawowych produktów, szykując się na wojnę.

Boją się, że przestaną być wypłacane pensje i renty. Strach przed tym jest powszechny na Ukrainie. Byłem na wschodzie u rodziny w Charkowie. To jest były Związek Radziecki. Lenin w centrum miasta jak stał tak stoi, oni nawet bronili tego pomnika. Wszędzie mówi się po rosyjsku. Nie ma nawet więzi religijnej, bo wschód podlega Patriarchatowi w Moskwie. Poza tym jakiekolwiek interesy ekonomiczne łączą ich z Rosją, a nie z resztą Ukrainy.

 

Obawiam się bardzo, że rozpad tego kraju jeszcze przy mocnej presji Rosji jest nieunikniony. A podział pod wpływem rosyjskiej agresji to będzie jak otwarcie puszki Pandory. Przecież w tym regionie swoje pretensje do Rusi Zakarpackiej mają Węgrzy, a Rumuni do północnej Bukowiny. Do tej pory wschodnia Ukraina była przeciwwagą dla zachodnich terenów, zdominowanych przez siły banderowskie. Jeżeli w najgorszym wariancie Ukraina zostanie okrojona przez Putina ze wschodnich i południowych regionów, to zostanie kadłubowa, zachodnia Ukraina, w której nacjonaliści i faszyści będą najsilniejsi. Frustracja z powodu rozpadu państwa będzie tylko dla nich pożywką.

 

Prawy Sektor rośnie na legendzie Majdanu i nienawiści do Rosji:

 

Graniczenie z taką upokorzoną, biedną Ukrainą, taką zaniedbaną hałyczyną czyli wschodnią Galicją jest najgorszym dla nas scenariuszem. Nie trudno sobie wyobrazić ich pretensje, których zresztą nie kryli wcześniej do naszych terenów z Przemyślem i Hrubieszowem. Trzeba brać pod uwagę, że wydarzenia mogą się potoczyć w tym kierunku. Musimy pamiętać o tym, że nie każdy, kto jest przeciwko Putinowi, jest też naszym przyjacielem.

 

To był też powód wyrzucenia mnie z Gazety Polskiej. Napisałem felieton, w którym opisałem życiorysy i osiągnięcia, pięciu członków rządu w Kijowie, członków Swobody. Zarzucono mi sprzyjanie Moskwie. Tymczasem ja jestem za oporem przeciwko Rosji, za wprowadzeniem Ukrainy do Unii Europejskiej, ale jestem zarazem przeciwko obowiązującej u nas poprawności politycznej. Ona zmusza do przymykania oczu i przemilczania obecności banderowców we władzach w Kijowie. Podkreślam z całą mocą: zero tolerancji dla ruchu banderowskiego, dla nazizmu, dla antysemityzmu i antypolonizmu. Musimy sobie uświadomić, że dopiero stanęliśmy przed bardzo poważnymi problemami, jakie czekają nas na Wschodzie.

 

NIEPOKORNY KSIĄDZ

 

Tadeusz Isakowicz-Zaleski jest z pochodzenia Ormianinem. Urodził się w 1956 roku w Krakowie. Już pod koniec lat 70., będąc w seminarium, współredagował podziemne pismo Krzyż Nowohucki oraz działał w Studenckim Komitecie Solidarności. W 1977 zadebiutował jako poeta na łamach Tygodnika Powszechnego. Od 1980 zaangażował się w działalność NSZZ Solidarność. Prześladowany przez Służbę Bezpieczeństwa, w 1985 został dwukrotnie ciężko pobity przez bezpiekę. Jego prześladowania przez SB stały się kanwą filmu Macieja Gawlikowskiego - Zastraszyć księdza. W 1987 współzakładał Fundację im. św. Brata Alberta zajmującą się pomocą osobom upośledzonym, prowadzącą schronisko w podkrakowskich Radwanowicach. Obecnie jest prezesem Fundacji. Uczestnik i organizator konwojów humanitarnych m.in. do krajów byłej Jugosławii, Czeczenii, Albanii, Ukrainy, w tym części we współpracy z Polską Akcją Humanitarną Janiny Ochojskiej. Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski stał się publicznie znany w całej Polsce na początku 2006 roku, kiedy zaapelował do polskiego Kościoła o ujawnienie agenturalnej przeszłości części kleru w czasach komunistycznych. Niedawno głośno też było o jego poglądach na celibat. Isakowicz-Zaleski wie, że celibat jest w Kościele kwestią raczej natury historyczno-organizacyjnej niż doktrynalnej. Spodziewa się zniesienia w przyszłości obowiązkowego celibatu dla kleru rzymsko-katolickiego. Opowiadając się za dualizmem w tej sprawie (księża żonaci i księża celibatariusze), sam jednak wybiera celibat jako własną drogę kapłańskiego powołania. Ksiądz Isakowicz-Zaleski przestrzegał też przed homoseksualnym lobby w Kościele. Tłumaczy - Uważam, że nie należy wywlekać tych spraw na światło dzienne, ale tym, którzy w Kościele podejmują decyzje personalne, powinno dawać do myślenia, kiedy księża będący aktywnymi homoseksualistami robią kościelne kariery, w tym również w Rzymie. W 2008 wystąpił z apelem o potępienie przez władze polskie ludobójstwa Polaków dokonanego przez OUN-UPA na Wołyniu i w Małopolsce. Od wielu lat zabiega o należyte upamiętnienie ofiar tej zbrodni. 1 lipca 2009 zorganizował protest w Lublinie przeciwko nadaniu doktora honoris causa przez KUL Wiktorowi Juszczence, który gloryfikował Banderę i ukraińską dywizję SS Galizien.

 

 Dzieci akcji Wisła cały czas pomagają Majdanowi.

 

Ich korzenie często tkwią na wschodzie, nazywają siebie dziećmi akcji Wisła. Wspierają Ukraińców i apelują o pomoc do wszystkich Polaków.

 Ukraiński nacjonalizm nie jest wymierzony w Polskę, lecz w Rosję - przekonuje laureat Paszportu Polityki.           

 

Banderowskie flagi na Majdanie. Przeciw komu?

 

 

rozmawiał Andrzej Zwoliński

2014-03-24

 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.4 (16 głosów)

Komentarze

Z jednej strony ciągoty do zachodu, aspiracje Ukraińców do UE, z drugiej zaś ta krwawa, bolesna nierozliczona przeszłość. Te potworne zbrodnie  których część ąktywnych środowisk z Majdanu nie chce ani pamiertać, ani się rozliczyć. I co wybrać? Jak ich poprzeć? Eb block czy wybiórczo ? Szczególnie po agresji Rosji na Krym i zapewne dalszej ekspansji Moskwy. Niewątpliwie przed Polską, Polakami trudnywybór! czyli chlodna głowa! Nie zazdroszczę polskiemu rządowi jakikolwiek on by był tych manewrów z obecnymi władzami w Kijowie.Niewątpliwie ks Isakowic -Zaleski wie co mówi dostrzegając w tym <kolorycie> Majdanu wiele groznych zdarzeń tak dla Polski jak żywiolu polskiego za wshodnią granicą. A.ja dosłownie nie mam własnego zdania w tej sprawie.

pzdr

Vote up!
6
Vote down!
-3

antysalon

#421067

I prenumerata GP się skończy - byłem za Majdanem i tymi młodymi chłopcami - ciągle jestem, nie jestem za takim rządem jak pozostałości banderowskich sotni, jestem za konkretnym prawdziwym na cały świat przeproszeniem za Wołyń. Tak na zdrowy rozum ile by Ukraina i ich rząd teraz zyskał jak by się ukoili - prawdziwie przeprosili, wiem jestem niepoprawnym filozofem....oj GP uważa się za prawą mądrą stronę i inteligentną....tak chyba nie jest.....

Vote up!
8
Vote down!
-4

ardawl

#421070

Ksiądz Isakowicz-Zaleski ma bardzo wyważone poglądy, od lat głosi to samo. Czytałem go dość długo w Gazecie Polskiej, zanim nie odstawiłem jej w cholerę po katastrofie w Smoleńsku – nie dało się tego czytać. Przedtem, mimo trudności w jej dostaniu, była to gazeta znośna, przeciwwaga dla reszty merdiów pisanych. I Ksiądz tam pisywał regularnie, razem zresztą z Łysiakiem, który jako pierwszy się wkurzył na naczelnego. I to był sygnał. Ta gazeta, nie bronię jej i jej naczelnego, żeby była jasność, była przed Smoleńskiem, alternatywą dla innych gazet. Teraz nie da się tego strawić, tu się zgodzę. Natomiast poglądy księdza są od lat niezmienne. Potraktowanie przez Sakiewicza prawdy o Wołyniu w taki sposób, jak to zrobił, to gównażeria, nie dziennikarstwo.

Vote up!
16
Vote down!
-4
#421075

Dzisiaj czytałam na rosyjskim internecie, że w jednym z parków w centrum Lwowa znaleziono starszego zabitego mężczyznę, rzuconego w krzaki z odciętą głową.
Ten starszy mężczyzna wcześniej był kilkanaście razy pchnięty nożem w różne części ciała.
Okazało się, że ten mężczyzna poszedł na jego codzienny spacer do pobliskim parku. Ten mężczyzna mieszkał na stałe we Lwowie, był obywatelem ukraińskim, ale narodowości rosyjskiej. Był emerytem wojskowym, pod-pułkownikiem. Był spokojnym obywatelem, nigdy nikomu nie wchodzącym w drogę lubianym przez sąsiadów.
Został bardzo brutalnie rytualnie zabity wg. nienawistnych metod nacjonalistów banderowsko-UPA.
Został zabity, tylko dlatego, że był Rosjaninem na których teraz bojówki nacjonalistyczne “prawy sektor” systematycznie organizują rasistowskie bandyckie polowania i napady na ukraińskich obywateli ale rosyjskiej narodowości.
Przypuszcza się że ukraińscy oprawcy wiedzieli, że był emerytem wojskowym i dlatego jemu w zemście odrąbali głowę. Obecna “nowa ukraińska” nacjonalistyczna administracja państwowa jest INSPIRATOREM szaleńczej rasistowskiej nienawiści do wszystkich osób narodowości nie ukraińskiej zamieszkałych na Ukrainie.
Obecnie atmosfera życia przeciętnych obywateli na Ukrainie przypomina tą jaka była w III Rzeszy niemieckiej Hitlera, gdzie też wyłapywano nie-Niemców i ich skrytobójczo mordowano w celu “oczyszczenia” niemiec z rasy nie aryjskiej.

W ostatnią sobotę też dotkliwie pobito we Lwowie do nieprzytomności dwóch 18 letnich chłopców narodowości rosyjskiej, napadniętych przez grupę młodocianych nacjonalistów ukraińskich za to, że oni rozmawiali miedzy sobą w języku rosyjskim, a nowa władza szowinistów ukraińskich w Kijowie zakazała używania języka rosyjskiego przez obywateli ukraińskich. Takich pobic Rosjan na całej zachodniej ukrainie są setki każdego dnia.

Obywatele ukraińscy polskiego pochodzenia zamieszkali w obecnej rasistowsko-nacjonalistycznej Ukrainie, posługujący się na co dzień językiem polskim boją się wychodzić pojedynczo na ulicę, aby nie zostać napadniętymi i pobitymi przez grasujące obecnie bandy nacjonalistów ukraińskich za to, ze są Polakami.
Te grasujące bandy nacjonalistów ukraińskich na całej obecnej rasistowsko-nacjonalistycznej Ukrainie też napadają i biją starsze osoby, które nie używają ukraińskiego języka w miejscach publicznych. Nacjonaliści ukraińscy WYGANIAJĄ takie osoby z obecnej Ukrainy, chodzą za plecami takich osób, zaczepiają, molestują lub straszą zabiciem, krzycząc za nimi “wynocha obcy z Ukrainy” w miejscach publicznych.

Vote up!
14
Vote down!
-9
#421073

nie wiedzieli o takiej skali barbarzyństwa nacjonalistów ukraińskich skoro tak popierają na ślepo Ukrainę nie bacząc, kto jest kto?

Pozdrawiam

Vote up!
7
Vote down!
-3

Szpilka

#421077

Szczerze mówiąc, to od samego początku byłem zdania, żeby nie pchać się w rozróbę Ukraina – Rosja. Trzeba było, jak Orban – siedzieć cicho i czekać na rozwój wydarzeń. Jeśli Kaczyński chciał się na Orbanie wzorować – to chwała mu za to, ale jak widać, Orbanowi do pięt jeszcze długo nie dorośnie.
Nasze “elyty” w postaci tandemu Tusk – Sikorski po prostu marzą o posadkach w Brukseli więc pajacują. Że Polskę szlag trafi? Co ich to obchodzi?
Co nie zmienia mojej oceny działań Putina – nawet, jeśli słuszne, to z jakich motywów one wynikają? Motywy wbrew pozorom się liczą. Czy np. antygejowskość Putina bierze się z umiłowania Prawa Naturalnego nadanego przez Stwórcę, czy z jego alfa-samczości nakazującej gardzić pedalstwem? Jeśli z pierwszego – to chwała mu, jeśli z drugiego, to może się okazać, że niebawem nie będzie nam z nim po drodze.
Ukraina tak, czy siak – ma pozamiatane.Mogli poczekac te pare miesięcy do wyborów i legalnie (nawet w oczach Putina) Janukowyczowi podziękować. Niestety, dali się sprowokować a nasi władcy zareagowali na to jak psy Pawłowa – protest, demonstracja – to popieramy hurrra, za wolność naszą i waszą!
K….a! Polska nie jest i chyba nigdy nie będzie krajem, który może sobie pozwolić na mocarstwową dyplomację. Nawet za Jagiellonów nie była. Za miękcy jesteśmy i nigdy nie mieliśmy nad sobą RODZIMEGO zamordysty, który, będąc Polakiem (nie będąc przy okazji na obcym jurgielcie), złapałby nas za twarz. Niemcy takiego mieli, Rosjanie takiego tez właśnie mają.
Polska jest w tej chwili de facto państwem buforowym, podobnie, jak jest nim Ukraina. Jak Ukraina będzie chciała ogdrywać mocarstwo – to się rozleci. Polska – po prostu zniknie z mapy Europy. Wydaje nam się, że jesteśmy w UE, że jesteśmy częścią Zachodu. Tymczasem nikt nas nie traktuje jak części Zachodu. Poklepią po plecach i powiedzą, że to była nasza wina, po cośmy przed szereg wyskakiwali?

Nic to, trzeba na to wszystko się wys..ać i spokojnie dokiblowac swoje. Na tamtym świecie będzie lepiej. Przynajmniej ja mam taką nadzieję

Vote up!
17
Vote down!
-6
#421074

Juzuś, wyluzuj i pomysł logicznie. II WŚ też się wzięła z filozofii - "moja chata z kraja", nie będę się wtrancał. Skompromitowanych paradygmatów lepiej nie powtarzać. Poświęć Pan cenny czas na bardziej zbożne przedsięwzięcia.

Vote up!
2
Vote down!
-5
#421126

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski wzywa.

Rozmowa z Andrzejem Zwolińskim

 

Jednak proszę Autora (Aleszoma) , by sprecyzował, z kim ta rozmowa??

Vote up!
0
Vote down!
0
#421120

Komentarz ukryty i zaszyfrowany

Komentarz użytkownika zetjot został oceniony przez społeczność dość negatywnie. Został ukryty i zaszyfrowany poprzez usunięcie samogłosek. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 3. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność jakkolwiek ciężko Ci będzie go odczytać. Pamiętaj, że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

Prwd jst prst krótk, jżl węc ktś trzbj dlgch wywdów, t njprwdpdbnj n prwdę t chdz.

Jk krzyk wznsmy n mnfstcjch ? &qt;Nch żyj Plską.&qt; lb &qt;Bóg,Hnr jczyzn&qt; lb &qt;Czść chwł bhtrm&qt;. Czy krńcy tż mszą włć - &qt;Nch żyj Plsk &qt;? n mją krnę wznszą krzyk n czść krny.  Cóż w tym ndzwyczjng. Prnją jst, zby m tg zbrnć.

Vote up!
2
Vote down!
-11
#421125

Jak zwykle najpierw cytat z zet-jot (ty moje ty logicos i strategos): ``Oni mają Ukrainę i wznoszą okrzyki na cześć Ukrainy``.

A teraz rzeczywistosc, ze Lwowa.

W artykule ``Banderland`` jest taki fragment o okrzykach z dzisiejszego Lwowa:

Na lwowskich ulicach manifestacje „Swobody” Oleha Tiahnyboka odbywają się z wrzaskami haseł:

„Lachy za San”

„Riazy Lachiw”

„Lachow budut rizaty i wiszaty”

„Dosyć już Lachy paśli się na ukraińskiej ziemi, wyrywajcie każdego Polaka z korzeniami”.

Napisz facet jakis komentarz do tego powyzej tlustym drukiem.  A niewstydz sie. 

Tak sobie mysle skad ty to facet piszesz i usiluje zgadnac, czy to aby nie w cieniu pomnika SS Galicijen?  Tu jakis komentarz?  Bo gdzie ty umyslowo tkwisz to widac, to slychac, to czyc.

Zetjot, jak idzie tobie organizowanie skladki na pomnik ``boghatyra`` narodowego Ukrainy, ob. Bandery?  Czy bedziesz toto stawiac w Przemyslu?  Tu jakis komentarz?  O ``bohaterze``, tez.Tu jakis komentarz?

PS.

Panie Jozefie z Londynu, pisz Pan jak do tej pory.  

Vote up!
8
Vote down!
-2

Bogdan

#421129

Ukryty komentarz

Komentarz użytkownika zetjot został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

Po pierwsze, linki poprosżę.

Po drugie,per analogiam, bywam na manifestacjach i wiem, że i Polakom zdarza się wznosić rozmaite okrzyki, a jeżel uwzględnimy rozmaitość opcji politycznych, jakie organizują rozmaite protesty, manifestacje i parady, to różnorodność i rozpiętość krzyków jest zadziwiająca. Więc fakt, że ktoś może wznosć durne okrzyki nie jest żadnym argumentem politycznym czy politologicznym. Taki jest koszt demokracji, prawdziwej, nie sterowanej.

Vote up!
1
Vote down!
-7
#421131

Jak Pan prosil, ale komentarzy nie widze.

To bylo tutaj w Niepoprawni.pl:"BANDERLAND"

BANDERLAND.Aleszumm - 21 Marzec, 2014 - 10:24
BANDERYZM - BANDYTYZM
BANDERLAND
U Pana (logicos i strategos) nic nie jest argumentem. Mamy sie dac zabic za bandytow.
Panie, jedz Pan do Lwowa i pochodz Pan sam po ulicach, mowiac po polsku - nie autokarem i z przewodnikiem.
Sadze ze cos sie Pan nauczy (to znaczy tam Pana naucza).
Powodzenia zycze.

Vote up!
4
Vote down!
-2

Bogdan

#421137

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Bogdaninakursie... nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

I znowu masz Pan "-3".
Ludzie prosze nie zmieniajcie tego -3 and -4, blagam.
Ja tu placze ze smiechu.

Vote up!
1
Vote down!
-3

Bogdan

#421138

 

Na czasie było przypomnieć bandytom, zwącym samych siebie “obrońcami demokracji”, mały fragment ich historii 

 

Agresja Paktu Północnoatlantyckiego przeciwko Jugosławii w przedostatnim roku XX wieku stała się jedną z akcji finałowych wieloletniej kampanii prowadzonej przez Zachód przeciwko temu wielkiemu państwu bałkańskiemu. Bomby i rakiety, które spadały z nocnego nieba na Belgrad, Prisztinę i inne serbskie miasta, były finałem kształtowania nowej mapy Europy Wschodniej, powiedział w wywiadzie dla Głosu Rosji ekspert z centrum badać konserwatywnych wydziału socjologii Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego Aleksander Bowdunow:

Tworzono ognisko napięć w Europie, co uniemożliwiało kształtowanie samodzielnego centrum geopolitycznego, maksymalnie tłumiono i likwidowano siły, które mogłyby się stać sojusznikami świata rosyjskiego. W pierwszej kolejności chodziło o Serbię i Serbów. Nieprzypadkowo w tym konflikcie Stany Zjednoczone i kontrolowana przez nie Europa popierały najpierw Chorwatów, a potem postanowiły zniszczyć serbskie państwo, maksymalnie pomniejszyć jego wpływy na Bałkanach w drodze rozpętania konfliktu w Kosowie.

Wówczas jednym z podstawowych celów Stanów Zjednoczonych było zaprezentowanie całemu światu, że potrafią one narzucić swoją wolę i mają prawo do dysponowania terytoriami w każdym punkcie Europy. Na przykład, dzięki staraniom Waszyngtonu powstało quasi państwo Republika Kosowa, którego rola faktycznie sprowadza się do pełnienia funkcji kolejnego przyczółka Stanów Zjednoczonych, uważa starszy pracownik naukowy Rosyjskiego Instytutu Badań Strategicznych Wasyl Kaszyrin:

Jest to niezawodny i oddany satelita Zachodu. Znajduje się tam największa baza Amerykanów na całym kontynencie europejskim. Amerykanie zbudowali prawdziwą twierdzę wojskową. Zainstalowali się tam na całe dziesięciolecia i nie zamierzają wycofywać się stamtąd. Z punktu widzenia triumfu brutalnej amerykańskiej siły militarnej, amerykańskiego imperializmu, był to niewątpliwy sukces.

Po podziale państwa jugosłowiańskiego na kilka mniejszych republik i enklaw, Zachód nie poprzestał na tym. Swoją „latającą demokracją” doprowadził do spustoszeń w Iraku, Afganistanie i Libii. Już był gotów do rozprawienia się z krnąbrną Syrią, aż nagle mechanizm wpływów jednobiegunowych zaciął się. Strategii euroatlantyckiej przeszkodziła Rosja, powiedział Wasyl Kaszyrin:

Zmieniła się globalna korelacja sił na świecie. Rosja już nie jest taka słaba, jak w 1999 roku. Rosja udowodniła to w ubiegłym roku w trakcie kryzysu syryjskiego, kiedy Moskwa swoją rozumną dyplomacją i pryncypialnym stanowiskiem nie pozwoliła Zachodowi na rozpoczęcie agresji zbrojnej przeciwko Syrii.

Następnym przykładem euroatlantyzmu stał się Krym. W pełni zrozumiałe, słuszne i nadające są do wytłumaczenia z ludzkiego punktu widzenia dążenie Moskwy do obrony rosyjskojęzycznej ludności półwyspu przed ukraińskim skrajnym nacjonalizmem, zachodnia wspólnota przedstawia jako zbrojną agresję przeciwko Ukrainie. Natomiast wyniki nieskrępowanego wyrażenia woli przez mieszkańców Krymu, którzy zadecydowali o przystąpieniu do Rosji, w Europie uważa się za pogwałcenie integralności terytorialnej państwa ukraińskiego.

Jak podkreślił Wasyl Kaszyrin, taka reakcja Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych jest odruchową realizacją polityki podwójnych standardów. Czasy się zmieniły i ta polityka nie będzie już tak efektywna jak kiedyś. Jest zbyt oczywista w oczach całego świata (ale nie bezmózgich lemingów made in Poland )

Vote up!
2
Vote down!
0
#421193

Im dalej będziemy od tej zadymy tym lepiej. Pozdrawiam autora.

Vote up!
3
Vote down!
-1

"Ar­mia ba­ranów, której prze­wodzi lew, jest sil­niej­sza od ar­mii lwów pro­wadzo­nej przez barana."

#421144

Chcesz pokoju, szykuj się do wojny.Dawno to już wykombinoano i proszę nie wymyślać nowych sztuczek, bo głuptakom to się nie uda. Byli tacy przed II WŚ co mieli do wyboru albo hańbę albo wojnę. Wybrali hańbę ale wojnę i tak mieli. Takie są prawa natury, więc proszę nie namawiać mnie do ponoszenia podwójnego kosztu - hańby i wojny. Już mnie reżim postkomunistyczny wystarczająco naraził na spore koszty.

Vote up!
1
Vote down!
-3
#421153

Jak tam te komentarze ktore Pani/Pan obiecuje? "Cus nima".
Sa tacy co by znowu Polakow na pierwsze uderzenie narazali i na pierwsza linie wysylali.
A teraz mamy okazje tego nie zrobic - ja osobiscie nie cierpie za takie wlasnie zachowanie podczas II WS, ani angielskich metod rzadzenia, ani francuskich. Ale to nie zmienia faktow np.: jak Paryz zostal zniszczony vs. Warszawa, zniszczenia Francji vs. zniszczenia Polski, straty kulturowe.
Rzygac mi sie chce od tego, ale fakty to fakty.
I jeszcze raz jak Pan chcesz jechac tam na wojne to droga wolna, a przy okazji to zabierz Pan ze soba tych co podobnie mysla, prosze. Czy na bilet w jedna strone troche kasy podeslac?
Jestem absolutnie przekonany, ze Ukraincy Panu podziekuja - jak to maja w zwyczaju.
A przy okazji jak tam spacer po dzisiejszym Lwowie, wieczorem, mowiac po polsku?

Vote up!
4
Vote down!
-1

Bogdan

#421165

Siekiery, widły, szpadle, tasaki, maczety, drągi, noże, bagnety, kolby karabinów, drut kolczasty to sprzęt jakim pozbawiali Polaków życia ukraińscy nacjonaliści z UPA i OUN. 
Zdarzały się przypadki rozrywania ciał pojmanych Polaków poprzez uwiązanie ich pod pachami i z drugiej strony za nogi a następnie przy pomocy sprzętu rozciągano liny i ciało - cierpienia okrutne a widok makabryczny.
Odrąbywanie głów, rąk i nóg, ćwiartowanie ciał to stała praktyka ukraińskich band UPA i OUN na Wołyniu.
Oczywiście, nie odważyliby się ci zbrodniarze na takie ataki gdyby nie zachęta do tych działań Niemców i niemieckich wojsk okupujących Wołyń, którzy wyposażali tych morderców w broń oraz dawali zgodę na akcje.
Oczywiście wycinano w pień całą ludność, całe wsie puszczano z dymem. 
Oto obraz ludzkiego zdziczenia, obraz oprawców, którym zaszczepiono nienawiść, kazano zabijać i palić niewinnych ludzi tylko dlatego, że byli Polakami, Żydami.

Dzisiaj potomkowie tych zbrodniarzy i jeszcze żyjący zbrodniarze przy pomocy oficjalnych władz w Kijowie odgrażają się Polsce, że jeżeli Polacy wykują w marmurze nazwiska ok. 2500 ofiar tego ludobójstwa to oni odwzajemnią się podobnymi działaniami. I co mamy? Zamiast ukorzenia się, potępienia tych zbrodni ludobójstwa na polskich cywilach, potępienia zbrodniarzy i wyrachowanych morderców oraz uznania UPA i OUN za organizacje zbrodnicze i przestępcze, podejmuje się na Ukrainie działania, oraz mają miejsce fakty gloryfikujące UPA, OUN i rzezimieszka Stiepana Banderę.
Dlaczego do dnia dzisiejszego oficjalne władze ukraińskie nie wszczęły śledztwa w sprawie mordów na Wołyniu?
Dlaczego nie zrobiły tego również władze polskie (raczej sprawujące władzę w Polsce) - takie one polskie jak miasto Tel-Aviv. 
Wg prawa międzynarodowego zaniechanie takich śledztw jest dowodem solidaryzowania się z oprawcami i przyzwoleniem na relatywizację historii. Rządy w Polsce i na Ukrainie powinny sobie z tego zdawać sprawę.

Jak mamy rozumieć zachowanie decydentów na Ukrainie i w Polsce?
To tak samo jakby naród niemiecki chciał teraz czcić Adolfa Hitlera i gestapo!.
Potwierdza się stara reguła, ze zbrodnie nie ukarane mogą powrócić ze zdwojoną siłą.

Błagania i krzyki mordowanych do oprawców: 

"Na miłość Boga, darujcie nam życie!" 

Dla potomnych polecam urywek z książki "Wołyń we krwi 1943".

W maju 1943 roku najwięcej napadów miało miejsce w powiatach:
dubieńskim, sarneńskim i zdołbunowskim. Kapucyn o. Serafin Kaszuba (dziś Sługa Boży), który we wrześniu 1941 roku objął parafię w Dermance (gm. Ludwipol, pow. kostopolski), gdzie „Lasy pachnące azalią, miły, prosty kościół i lud niezepsuty, szczerze przywiązany do wiary”, wspominał:

„W maju 1943 r. odprawialiśmy jeszcze odpust św. Izydora [Oracza], na który przyjechał ks. Godziński. Żegnaliśmy go trwożnie, bo już w wioskach podkoreckich zdarzały się nocne napady. Wieści były coraz groźniejsze. Para narzeczonych z Budek udała się do Bystrzyc – po spaleniu Ludwipola tam były władze rejonowe – dla rejestrowania ślubu.
Po paru dniach znaleziono cały orszak weselny wymordowany okrutnie w lesie. Wszyscy byli pokaleczeni, bez nosów, uszu, z wykłutymi oczyma.
Potem dowiedzieliśmy się o strasznym losie Niemili. Ponieważ w pobliżu wioski, w Bystrzycach stacjonowali Niemcy, proszono ich o pomoc w razie napadu. Niedługo potem od strony Bystrzyc zjawił się jakiś oddział.
Myśleli, że to odsiecz, a to byli oni. Nie pozostała żywa dusza”. (…)

Rozkaz „Kłyma Sawura”

Na początku czerwca 1943 roku natężenie mordów na krótki czas osłabło, ale to właśnie wtedy „Kłym Sawur” [Dmytro Kljaczkiwśkyj – dowódca UPA na Wołyniu – przyp. red.] przekazał dowódcom UPA w zachodnich powiatach Wołynia oficjalny rozkaz eksterminacji Polaków, co potwierdził jeden z komendantów UPA Jurij Stelmaszczuk „Rudy”: „W (…) czerwcu 1943 roku spotkałem się w lesie kołkowskim z Kłymem Sawurem [oraz] zastępcą przedstawiciela sztabu głównego dowództwa, z Andruszczenką. Sawur dał mi rozkaz wymordowania wszystkich Polaków w okręgu kowelskim. (…) Nie miałem prawa nie wykonać rozkazu, zaś na wykonanie nie pozwalały mi osobiste przekonania. Zwróciłem się do Andruszczenki, który powiedział mi, że jest to polecenie nie z centrum, że jest to przekręcenie w terenie”. „Rudy” napisał nawet 24 czerwca 1943 roku w tej sprawie list do prowidnyka OUN-B Mykoły Łebedia (choć ten właśnie w tym czasie został pozbawiony stanowiska): „Kolego Ruban! Przekazuję do waszej wiadomości, że w czerwcu 1943 roku przedstawiciel Centralnego Prowidu – dowódca UPA ’Piwnicz’ ’Kłym Sawur’ przekazał mi tajną dyrektywę w sprawie całkowitej, powszechnej, fizycznej likwidacji ludności polskiej”. Mimo wątpliwości Stelmaszczuk jednak rozkaz wykonał.

W drugiej połowie czerwca 1943 roku masowe rzezie objęły powiaty: łucki i krzemieniecki (nie ustały napady w dubieńskim i zdołbunowskim). Jeden z dowódców oddziału UPA w sprawozdaniu z przeprowadzonej akcji we wsiach Górka-Połonka i Horodyszcze w powiecie łuckim, w czerwcu 1943 roku pisał: „Otrzymałem rozkaz zniszczenia dwóch folwarków Górka-Połonka i Horodyszcze (…). Bez strzału wchodzimy do środka folwarku. Ze stajni pada strzał wartownika. W odpowiedzi rozległy się nasze strzały.
Rozpoczął się krótki, ale zawzięty bój. Polacy odstrzeliwali się zza murów. Żeby lepiej zorientować się, skąd bije wróg, zapaliliśmy słomę.
Lachy zaczęli uciekać z folwarku. Powstańcy zdobywali budynek za budynkiem. Z budynków wyciągali Lachów i rżnęli, mówiąc: ’To wam za nasze wsie i rodziny, jakie popaliliście’. Polacy wykręcając się na długich sowieckich bagnetach, błagali: ’Na miłość Boga, darujcie nam życie, ja nic nie winien i nie winna’. (…) Po krótkim boju podpaliliśmy budynki z Lachami, w jakich spalili się”.

W czerwcu 1943 roku zostali także wymordowani mieszkańcy Dermanki (zginęło 104 Polaków). Ojciec Serafin Kaszuba zdołał się uratować i schronić w Starej Hucie. „(…) Niemcy w Horodnicy wiedzieli już o niebezpieczeństwie. ’Wie sind Sie gekommen?’ [Jak to się stało?] – spytał wartownik. Rzeczy wiezione na furmance przyniosła nazajutrz córka Paszkowskich, ale w następną noc całą rodzinę wymordowano. Została tylko najmłodsza dziewczynka, którą przewieziono do szpitala w Horodnicy.
Miała osiemnaście pchnięć nożem. Straciła przytomność, ale odzyskała ją, żeby usłyszeć, jak się naradzają, czy zostawić trupy. Potem się wyczołgała i odratowali ją. Zawsze pozostał świadek zbrodni” – wspominał o. Serafin.

Czerń i siekiernicy

Prawie każdy napad ukraińskich nacjonalistów (szczególnie na większe wsie, kolonie czy inne miejscowości) przebiegał według podobnego scenariusza. Zaczynał się o takiej porze, aby jak najwięcej mieszkańców było w domach lub obejściach. Najczęściej w nocy, o świcie lub za dnia, kiedy zagrożeni napadem powracali z kryjówek do wsi. Często uciekano się do podstępu: gromadzono ludzi w szkole niby na zebranie, podawano się za sowieckich partyzantów, dawano gwarancje bezpieczeństwa, by uśpić czujność przyszłych ofiar i nie pozwolić im na ukrycie się lub ucieczkę.

Wybraną miejscowość najpierw otaczano kordonem, który miał zatrzymać wszystkich próbujących wydostać się z pułapki. Członkowie bojówek OUN i oddziałów UPA byli przeważnie umundurowani (w mundury innych armii lub policji ukraińskiej) i uzbrojeni w broń palną. Jednak w większości napadów co najmniej połowę napastników stanowiła miejscowa ludność ukraińska, tzw. czerń lub siekiernicy (także kobiety i wyrostki), uzbrojona w kosy, widły, siekiery, noże, młoty, kije i inne prymitywne narzędzia zbrodni. Zabudowania najczęściej plądrowano, rabowano i podpalano, a Polaków, bez względu na płeć i wiek, mordowano w wyjątkowo okrutny, bestialski sposób.

W notatce Polskiego Komitetu Opiekuńczego we Lwowie z 30 września 1943 roku, sporządzonej na podstawie relacji świadków, napisano: „w jednej z wiosek blisko Krzemieńca małym dzieciom przed mordowaniem ich wykłuwano oczy, wyrywano ręce, nogi i języki. Tak umęczone przebijano widłami.
Starszym nabijano w ręce szpilki i torturowano potwornie. Zanotowano fakty przerzynania w pół i głów od ucha do ucha. Przy tem urągano: ’Masz Polskę od morza do morza’”. Nieraz spędzano mieszkańców do stodoły, kuźni lub innego budynku, w którym płonęli potem żywcem. Uciekających i ukrywających się po polach wyłapywano bez litości i mordowano. „Po dokonanej masakrze do wsi na furmankach wjeżdżały grupy rabunkowe, złożone głównie z kobiet, i zabierały wszystko, co pozostało po zamordowanych Polakach, od odzieży do elementów budowlanych. Po kilku dniach, gdy wszystko się uspokoiło i niektórzy ocaleni Polacy wracali do wsi, oddziały UPA ponownie atakowały wieś, mordowały Polaków i paliły budynki. Przestrzegano przy tym (zgodnie z wydaną instrukcją), aby palone budynki Polaków były oddalone co najmniej o 15 metrów od zagród ukraińskich”.

Od lutego do końca czerwca 1943 roku na Wołyniu (według obliczeń Władysława i Ewy Siemaszków) zginęło dziewięć tysięcy Polaków, z czego prawie cztery tysiące w powiatach kostopolskim i sarneńskim, na terenie Iwana Łytwynczuka „Dubowego”. Ale apogeum rzezi miało dopiero nadejść.

Vote up!
4
Vote down!
0
#421202