Przytoczę na wstępie wypowiedź Donalda Tuska. Czynię to z oporami, gdyż pan ten wielokrotnie dowiódł, iż jego wynurzenia, czy to polityczne czy prywatne nie mają pokrycia, a wiadomo, że taka waluta nic nie warta. Ale w tym przypadku stwarza on okazję, by zastanowić się nad tym, co właściwie oznacza czyjeś wyznanie, że jest się katolikiem?
W więc Tusk oświadcza:
„Wydaje mi się, że czas przywilejów...