„Wrzodów zdrady
w wymiona krów nie zamienisz…”
(Jan Marszałek - Pieśni)
Jak to nazwać?
Wszelkiej logice rzecz się wymyka,
terminu „Polak” nie ma w słownikach!*
ale są „Anglik”, „Niemiec” i „Żyd” –
czy to nie zbrodnia, hańba i wstyd?
I nie ma „Polka” z wyjątkiem słówka,
że jest to czeski ludowy tan.
Jest zaś „Angielka” i jest „Żydówka”…
Czy to nie zamach na polski stan?
* W żadnym słowniku...