Trzy przypadki, ale jakże znamienne; mimo iż z różnych dziedzin, ale wspólnota zdarzeń z elementami wredności aż piszczy.
Kto wydaje te pisko/wrzaski?
Zacznę od tego najsłabszego, czyli biednego czworonoga skopanego przez D. Tuska.
Miało być zabawnie, wyszło wrednie.
Dobrze odkarmiony, żylasty z umięśnionymi łydami szef PE ładuje z gały w pyszczek pieska.
A pies ci mordę lizał! brukselski...