Mądry francuski król kilkakrotnie podnosił podatki, po każdej podwyżce pytał, co tam lud. A narzekają. No to jeszcze podniósł. Usłyszał przeklinają, no to jeszcze podniósł, usłyszał lud się śmieję, ostatnia podwyżka została odwołana.
Cóż nam zostało pośmiejmy się trochę.