Chciałbym obalić powszechnie przyjętą naiwną tezę, że “Polska jest demokratycznym państwem prawa”. To są banialuki. Żeby to udowodnić skorzystajmy z przykładu USA.
Po wojnie secesyjnej, która zakończyła się w r.1865, zniesiono niewolnictwo i dano czarnym prawo głosu. Ale to było tylko prawo formalne, które realnie nic w stanach Południa nie zmieniło i dopiero 100 lat potem ruch Martina Lutra...