Rok 2001. Pamiętam, bo parę miesięcy później po 7 latach w jednej firmie zmieniałem pracę.
Klient (gigant farmaceutyczny) zorganizował szkolenie, na które zaprosił też ludzi z obsługujących go agencji reklamowych.
Szkolenie miało miejsce w uroczym Zaborku, co wtedy nic mi (ani większości towarzystwa) jeszcze nie mówiło – potem i owszem.
Już pierwszego dnia, późnym popołudniem...