Przeciętny Polak szuka pracy ponad 2 lata, a jak potem znajduje, to jest to praca zazwyczaj na czarno.
Czy można nazwać prace w Biedronce za najniższą krajową, gdzie prawie polowe dochodów zabiera fiskus?
Tyle ludzi w Polsce głoduje, a rząd daje sobie nagrody, czy to jest normalne?
W Polsce jest drogo, nieżyczliwie i bez przyszłości, a praca to "rarytas", a jak jest to tylko na czarno.
Rudy...