Orkowski na stołku się bujał łykając, a co miodu łyknął to się mocniej bujnął.
- Panie Orkowski – mówię – nie bujaj się wasze, bo morskiej choroby dostanę od tego waszmościnego bujania, a to, tfu, obrzydliwa i heretycka jest przypadłość.
- Inom się nie spodziewał, że na takim zadupiu, mają miód niczym jakiś dziwny i okrutny Samson, eeip… okrutny!
- To sieć jest międzynarodowa, drogi Orkosiu – „...