Oj, nie jest nam dzisiaj do śmiechu,
Polsko, po brzegi pełna grzechu!
Polsko, przez wrogów wciąż kalana...
A mogłaś być niepokalana!
Mogłaś się podnieść z bez myślenia,
By godniej żyły pokolenia,
Obmyte krwią swych ojców, dziadów,
A ty się gapisz na sąsiadów.
Małpujesz zgubne obyczaje,
Myślisz, że lepsze obce kraje.
Plujesz na wiarę, na kulturę...
Dla ciebie, co polskie – ponure!
Milsze...