Podobno w Noc Wigilijną, zwierzęta mówią ludzkim głosem, czyli w moim przypadku – po polsku – a jeśli po chińsku, tajsku albo po francusku - to jak wyglądam nasłuchując gaworzenia bydląt?
Wyglądam – Drodzy Państwo – na głupka!
Tak w ogóle, to nie jest chyba ustalone, po jakiemu gada się w niebie, a po jakiemu w piekle.
Niektórzy mówią, że tam i tam – po rosyjsku!
Głupstwo wielkie, tym bardziej,...