Wprost podaje, a onet.pl za nim, że na miesiąc przez katastrofą samolotu Tu-154 polska ambasada w Moskwie informowała MSZ, że lotnisko w Smoleńsku nie jest przygotowane do przyjmowania samolotów.
Ta informacja – o ile jest rzetelna, acz nie mam powodów, by w nią nie wierzyć – nasuwa pytanie, dlaczego MSZ zaakceptował byłe wojskowe lądowisko (nie używałem raczej innego określenia) w...