Z debaty której byliśmy świadkami zostanie jedno: tekst Kaczyńskiego o rozmawianiu z Rosją o Białorusi.
Oczywiście, brednią jest opowiadanie, że niebywałe w polityce jest rozmawianie z państwem A o państwie B. Szczególnie, w sytuacji gdy państwo B jest tak związane z państwem A.
Coż, najwyraźniej bez pewnej hipokryzji się nie da w polityce. Będzie to teraz rozdymane do rozmiarów wywołania III...