Dawno temu moja koleżanka wówczas nauczycielka zwróciła uwagę na pewną prawidłowość. Ilekroć wódka drożała podwyżki otrzymywali nauczyciele i inni pracownicy tzw. budżetówki.
W tych czasach (słusznie minionych!) nie było co prawa żadnych internetów a i o zwykły telefon było trudno (zwykły nie oznacza smartfona ale prawie mebel ze słuchawką uwiązany trwale na drucie) mimo to informacja niosła się...