"Solidarność" była wspaniałym, podziwianym przez cały świat ruchem, do Gdańska i Komisji Krajowej przybwały pielgrzymki z różnych stron świata, w tym z demoludów, a działacze związkowi udzielali wywiadów na prawo i lewo żądnym sensacji dziennikarzom zagranicznym. Sądzę, że stąd wzięły się rozmaite problemy natury psychologicznej wśród działaczy, bo najpierw uderzyła im do głowy woda sodowa a...