Proszę nie dawać się wkręcać mediom postkomunistycznym, bo układ postkomunistyczny, pozbawiony w wyniku wyborów mocy polityczno-prawodawczej, usiłuje odwracać kota ogonem by obronić status quo.
Nie ma więc sprawy Mariusza Kamińskiego – jest sprawa sędziego Łączewskiego, znacznie bardziej poważna, bo to sprawa korupcji władzy sądowniczej. Więc pytam – co się dzieje z sędzią Łączewskim?
Nie ma też...