Dzisiaj rano jak zawsze szedłem do sklepu po świeże bułeczki. Tym razem nieco później niż zwykle, bo mam wolne od pracy. Była godzina około 9-tej. Moje osiedle jest duże, ale po raz pierwszy widziałem na raz dziesięcioro małych dzieci, które siedziały razem na asfalcie i cieszyły się ostatnimi dniami lata. Niektóre z nich miały może nawet ze trzy lata a najstarsze najwyżej z 8 lat i wszystkie się...