Gdy zaczął się stan wojenny obywatele, śledzący pozostałe przy życiu media reżymowe, z niejakim zdziwieniem stwierdzili, że niektórzy dziennikarze zajmujący się dotąd problematyką motoryzacyjną okazali się najbardziej nieprzejednanymi – a i świetnie poinformowanymi (przez MSW) – krytykami bezecnych knowań „Solidarności”. Sztandarowym przykładem takiego „dziennikarstwa motoryzacyjnego” został...