Niezauważalnie w mowie potocznej Polaków – szczególnie najmłodszych pokoleń – zagościł na stałe więzienny slang i słowa, które jeszcze parę lat temu wstydliwie wykropkowywano, a słowo „mówione” zastępowano dźwiękiem zbliżonym do „pi-pip”. Równie skutecznie, a to z powodu coraz częstszego terroryzowania obywateli wszelaką poprawnością, zagościły nam pod czaszką takie słowa (bo samo pojęcie się...