Po raz kolejny uświadomiłem sobie, że Pan Bóg znów obronił Polskę. Wystarczył mi występ niejakiego Żurka – a dzień wcześniej – płynące wprost z serca wyznanie Hanny Gronkiewicz Waltz, czyli „naszej pani Hani kochanej”, po której niechybnie przejechał walec historii.
Bo przecież Opatrzność Boża czuwa nad Polską od czasów przyjęcia chrześcijaństwa – a więc grubo ponad tysiąc lat, więc można by nie...