To jest tak ohydne, że naprawdę nie ma na to słów. Pewien starszy pan – bloger, okrzyknięty w jednym z wewnętrznych sondaży „chlubą portalu” – zaciekle i bezpardonowo atakuje lek, który pomógł wielu osobom. Atakuje też lekarza, który wypełnił swą powinność, podejmując leczenia swoich pacjentów, czego wielu lekarzy zaniechało. Nie okazali się chyba lekarzami z powołania, ale - w najlepszym wypadku...