Noż mało mnie nie przenicowało, kiedy czytając świeży artykuł na DoRzeczy dotyczący żądania wspomnianej w tytule mini-ster od klimatu i czegoś tam jeszcze. Ano, zachciało się "księżnicce" specjalnego pokoju (w nowomowie - VIP room'u) na jakąś nie całą godzinę oczekiwania na transport kolejowy z Gdańska do Warszawy. Kolejarze dostali głupawki, nie wiedzieli co zrobić.... No bo frau ministra żąda....