Jest to trafna metafora, ale posiada ona jedną wadę - jest zbyt optymistyczna. Opierają na wyrażonej przez nią prawidłowości swoją działalność rozmaici globalni macherzy, sądzący, że da się w niekończoność żerować na ludzkiej naturze, przekraczając kolejne jej granice.
Tymczasem Polacy przypominają mi mrówki uwijające się wokół mrowiska leżącego na trasie budowanej autostrady, nieświadome tego co...