Czy wszyscy jesteśmy frajerami?
Po okolicy krążyła wieść, że ktoś pożycza pieniądze, że tam można pójść i załatwić co trzeba. Zatem chodzili ludzie i pożyczali pieniądze na warunkach, które były ponoć najlepsze w okolicy.
Pożyczający spisywał umowę, w której oprócz terminu spłaty odsetek zawarł punkt, na co pożyczone pieniądze pożyczający ma zamiar przeznaczyć. Niby nic, taki kaprys...