Działo się to dobrych kilkanaście lat temu. Pracowałem jako inspektor prawny w resorcie budownictwa. Moją najwyższą szefową była wtedy Barbara Blida.
Nie pamiętam już, jaka ustawa był wtedy na tapecie, ale dość na tym, że w związku z pracami nad jej ostatecznym kształtem zostałem jako pełnomocnik Ministra wysłany do Urzędu Rady Ministrów na uzgodnienia międzyresortowe.
Było to dosyć...